sprawdzone
*Tracker*
Koniec, końców wylądowałem u Marshalla i innych chłopaków z drużyny
No i oczywiście musiałem się wygadać i opowiedziałem im wszystko co się zdarzyło w pokoju
W między czasie dołączyły do nas dziewczyny i przysłuchiwały się z lekko otwartymi ustami- No i dlatego tu jestem
Zakończyłem swoją opowieść- Mam nadzieje że uda ci się go poderwać. Może po tym zacznie zachowywać się jak człowiek
Powiedziała próbując mnie pocieszyć Skye
Uśmiechnąłem się do niej z wdzięcznością. Oczywiście że mi się uda, zawsze mi się udaje- Tylko nie próbuj pocałować nikogo z nas bo też cię wyrzucimy za drzwi
Mruknął ktoś pod nosem- Chase!!! Jak możesz!?
Oburzył się najmłodszy z nas
Na co brunet przewrócił się na bok i odwrócił w stronę ściany pewnie nad czymś rozmyślając- Jest już pierwsza w nocy, zbieramy się
Everest wstała i skinęła nam na pożegnanie- Ja też już pójdę
Wtórowała jej Zuma i SkyeNo i tak zostali w pokoju sami chłopacy
- Gdzie mogę spać?
Zapytałem- Na ziemi
Szybko odpowiedział Chase na co reszta chłopaków ochrzaniła go za jego chamskie zachowanie
Nie przejmowałem się tym bo wiedziałem jaki jest jego powód
Był po prostu zazdrosny o Marshalla, no i był przy tym strasznie oczywisty. Zastanawiało mnie tylko to czy są razem czy może młodszy chłopak jeszcze tego nie zauważył
Gdy tak rozmyślałem Marshall wyciągnął z pod łóżka materac- Na tym możesz spać, zaraz dam ci kołdrę
Powiedział podając mi go, kątem oka zobaczyłem jak Chase przypatrywał mi się uważnie
On chyba naprawdę myślał że zabiorę mu chłopaka ale ej, taki nie jestemPo ogarnięciu się położyłem się na tym materacu i leżałem myśląc nad dzisiejszą sytuacją
To nie była kurwa moja wina
Wtedy nie myślałem okej?!
Miałem kurwa dość że każda moja sympatia tak po prostu mnie odrzuca
Westchnąłem cicho i odwróciłem się na drugi bok- Też nie możesz spać?
Ktoś zapytał, a po szeptaniu ciężko było stwierdzić kto ale domyślałem się że to Marshall- No, cały czas myśle o tej sytuacji
Również odpowiedziałem szeptem- Idziemy się przejść? Mi to zawsze pomaga zasnąć
- Spoko
Cicho wstałem i wyszedłem z pokoju razem z chłopakiem
Tak jak myślałem, był to Marshall- Musimy się najpierw ubrać bo umrzemy z zimna
Powiedział już normalnym głosem chłopak
Gdy ogarnęliśmy się, wyszliśmy przed chatę i staliśmy przez chwile w ciszy
Młodszy pierwszy zaczął rozmowę- Przepraszam za Chasa...
- E tam, nie boje się go
- I bardzo dobrze, nie wiem czemu się tak zachowuje w stosunku do ciebie
Westchnął~ A ja za to wiem
- Skąd?
Zapytał zaciekawiony a ja zdałem sobie sprawę że powiedziałem to na głos
Chyba faktycznie potrzebuje snu- Noo, jest twoim chłopakiem prawda?
Postanowiłem nie owijać w bawełnę- Co?
Młody aż się wyprostował
(Już drugi raz Heh)- No, łatwo można się domyślić po tym jak na ciebie czasami patrzy
- Ale my się nawet nie przyjaźnimy
Poruszył się nerwowo
- Jest w sumie naszym szefem numer 2, nawet zachowuje się podobnie do Rydera, też jest taki trochę wredny...- Przecież widzę jak on na ciebie patrzy, no i na mnie też ale to raczej wzrokiem mordercy
Zaśmiałem się
- Czyli w sumie mamy podobną sytuacje- No ale on mi się nie podoba... I napewno ja mu też, może po prostu się martwi?
- Skoro tak uważasz. Ale miej tą opcje na uwadze
Uśmiechnąłem się delikatnie
- Zimno mi, wracamy?- Po tym to ja na pewno nie zasnę ale ta rozmowa trochę poprawiła mi humor
Zaśmiał się słodko
Może jednak zmienię teamy?
Albo nie bo Chase by mnie zabił
Czyli w sumie już dwie osoby planują moje zabójstwo...
Jak super... Heh...~ 602 słowa
Old, but I'm not that old Young, but I'm not that bold
🎵🎶🎵🎶Z bogiem huje
CZYTASZ
Canem Orgies
ActionPieski się bawią Pieski trochę ćpają Pieski się ruch- CO W tej książce są jakieś pojebane shipy proszę nie brać nic na poważnie Opowiadanie jest o shipie Marshalla i Chase ale pojawiają się też związki poboczne „Czułem jak głowa chłopaka opada m...