Gdyby nie ty
🌷🌷🌷
Znajdowaliśmy się w Diamentowej Ceremonialnej Sali. Była ona przeznaczona jedynie do celebrowania najważniejszych wydarzeń dla rodziny królewskiej.
Odchrząknąłem i z drżącym sercem podszedłem do mównicy. Byłem niezwykle zestresowany, trzęsły mi się ręce, a zawroty głowy nie pozwalały trzeźwo myśleć. Czekało mnie przemówienie, po którym moja matka wzniesie toast otwierający wesele.
Cassandra siedziała tuż naprzeciw mnie. Wciąż trzymała w dłoniach bukiet tulipanów i wpatrywała się we mnie maślanym wzrokiem. Po jej twarzy błąkał się uśmiech, który sprawił, że stres powoli ustępował miejsca podekscytowaniu.
Oparłem dłonie o diamentową powłokę pulpitu. Ustawiłem mikrofon na odpowiedniej wysokości i wziąłem głęboki wdech, zbierając myśli.
— Witam was wszystkich zgromadzonych tu osobiście, jak i również tych z was, którzy oglądają transmisję z najważniejszego dnia w moim życiu. — Rozejrzałem się po sali, uśmiechając się do Cass, matki, cioci, Jacoba, moich wspaniałych przyjaciół, a nawet do wujka Antonio i jego rodziny. Obdarzyłem wdzięcznym wzrokiem operatorów kamery i skierowane wprost na mnie obiektywy. — Dziękuję, że chcecie wraz ze mną i moją ż o n ą celebrować ten ważny dla nas dzień. Będąc szczerym, nigdy nie pomyślałbym, że dotrwam do tej chwili. Długo żyłem w przekonaniu, że nie jestem godzien miłości. Tymczasem patrzę na moją piękną żonę, przyjaciółkę i największe wsparcie w jednym. Patrzę na dziewczynę i kobietę, która doszczętnie odmieniła moje życie. Sprawiła, że nauczyłem się kochać i żyć. Sprawiła, że uwierzyłem w siebie. Sprawiła i sprawia, że każdy nowy dzień jest szansą i wyzwaniem, które jestem w stanie podjąć.
Przerwałem, ponieważ w moim gardle zatańczyło wzruszenie. Nie spuszczając wzroku z Cass, otarłem gorące łzy. Gdy dostrzegłem, że ona zrobiła to samo, roześmiałem się, czując najprawdziwsze szczęście.
— Cassandro Pearce-Parker-Lavdor — słysząc wszystkie trzy nazwiska, kąciki ust dziewczyny powędrowały jeszcze wyżej — poznaliśmy się, gdy zawalił ci się świat. Gdy ujrzałem cię, wpatrującą się w dywan barwnych tulipanów, poczułem coś, czego nie poczułem nigdy wcześniej. Usłyszałem, jak mnie wołasz, choć nawet mnie nie znałaś. Zobaczyłem, jak wyciągasz do mnie rękę, choć nawet na mnie nie patrzyłaś. Poczułem, jak mnie przytulasz, choć dzieliło nas kilka metrów. Impuls, który wtedy mnie nawiedził, kazał mi do ciebie podejść. Zaoferowałem ci pomóc, ponieważ odczułem z tobą więź. — Otarłem kolejną porcję łez, która zgromadziła się na moich policzkach. — Tamtego dnia się w tobie zauroczyłem, choć początkowo nie zdawałem sobie z tego sprawy. Gdy rozkwitała nasza przyjaźń, ja równolegle się w tobie zakochiwałem. Dziś, stoję tu, patrząc na kobietę, którą kocham nad życie.
Przerwałem po raz kolejny, gdyż nie byłem w stanie udźwignąć kotłujących się we mnie emocji. Na moim ramieniu pojawiła się dłoń Jasmine. Spojrzałem na nią i pomimo, że z powodu płaczu nie widziałem niemalże nic, zauważyłem dumę bijącą z jej oczu. Skinęła głową, dodając mi otuchy.
— Cassandro, przepraszam, że opuściłem cię bez słowa pożegnania. Chciałem odnaleźć szczęście, nie dostrzegając, że prawdziwe szczęście miałem na wyciągnięcie ręki. Przepraszam, że zadzwoniłem do ciebie, stojąc na moście i wpatrując się w opustoszały asfalt. Chciałem zakończyć swoje życie i na zawsze zamknąć sobie drogę do kobiety mojego życia. A nade wszystko przepraszam, że to przeze mnie trafiłaś do więzienia. Przepraszam za cierpienie, które cię spotkało. — Pochyliłem głowę i przełknąłem słodką ślinę. — Dziękuję za wsparcie, przebaczenie i wszystkie piękne chwile, które jak dotąd razem przeżyliśmy. Kochanie, z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie nam przyszłość. Z tego miejsca chciałbym również przeprosić mojego świętej pamięci ojca. — Przymknąłem powieki, łącząc się myślami ze zmarłym rodzicem. — Tato, całym sercem czuję twoje wsparcie i twoją obecność. Przepraszam, że z powodu mojej upozorowanej śmierci, ty zginąłeś naprawdę. Kocham cię, tatusiu i bardzo za tobą tęsknię. Gdy opowiedziałem ci o Cassandrze, byłeś przekonany, że nasze drogi jeszcze się zejdą, a ty pojawisz się na naszym ślubie. I wiem, że na nim jesteś.
CZYTASZ
TULIPANY NAD URWISKIEM
Teen FictionPOPRAWIONA WERSJA ZOSTAŁA WYSŁANA DO WYDAWNICTW, ZAPRASZAM DO ZAPOZNANIA SIĘ Z POPRZEDNIĄ WERSJĄ Czasem jeden niepozorny moment potrafi odmienić życie... Książę koronny Simon Philip Christopher Lavdor wiedzie z pozoru idealne życie. Któż nie pragnął...