Korona

26 6 1
                                    

Chłodny parapet z widokiem na park
Moja przestrzeń moje małe więzienie
Jeśli możesz chwyć mnie za bark
I błagam pomóż uciszyć sumienie
Wyczytaj to z ruchu moich warg
Podaruj mi ciszy słodkie brzmienie

Zapada zmrok opieram o szybę skroń
Proszę pomóż zakończyć tę pogoń

Bezmiar nieba kusi ponownie
Korona Północna lśni cudownie
Dlaczego znów mnie do niej ciągnie
Skoro i tak celu swego nie osiągnie

Zabierzcie ode mnie koronę
Inaczej w bezsilności utonę
Zwłaszcza tę której diamentów blask
Dudni w mej głowie gdy nadchodzi brzask

TULIPANY NAD URWISKIEMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz