13. Kris

726 110 254
                                    

Kochani ❤️ 

Udostępniam rozdział na życzenie likaslodziutka - wygrany podczas konkursu. 

Miłego czytania 😉


☆*: .。. o(≧▽≦)o .。.:*☆

Pierwszy raz przesypiam całą noc, czując ciepło ciała żony w swoich objęciach. Budzę się pierwszy, a przez świadomość, że Majka dociska pupę do mojego przyrodzenia powoduje, że fiut twardnieje na momencie. Już mam się odsunąć, w obawie, że żona się wybudzi i zaskoczona, odskoczy ode mnie patrząc nieufnie, ale...

– Jeśli zadam ci pytanie, odpowiesz szczerze – Majka zaskakuje mnie szeptem, a więc nie śpi.

– Zawsze odpowiem ci szczerze, nawet zdradzając tym siebie.

– Powiesz mi, jak sobie radzisz z... – i milknie.

Oho!

– Z czym? – pytając, uśmiecham się pod nosem, bo ja już wiem o co chce zapytać. Znam ją od trzeciego dnia po narodzinach.

– W sensie... – zaczyna na nowo i ponownie cisza.

Zmieniam ułożenie głowy, przywieram ustami do jej ucha, rękę przemieszczam na brzuszek i robię dłonią okrężne ruchy po wypukleniu, przez co Majka mocniej wypina pupę, aż mi się wyrywa warkniecie.

– Czy ty chcesz mnie zapytać jak sobie radzę z popędem seksualnym? – chichoczę jej wprost do ucha, a Majka próbuje zasłonić barkiem jego wlot, bo zapewne ją łaskoczę.

– Jestem po prostu ciekawa. Nie pamiętam tygodnia, byśmy ze sobą nie współżyli.

Ktoś tu chyba ma pamięć wybiórczą!

– A ja – szepczę jej kokieteryjnie – pamiętam jak w lipcu, mając zaledwie piętnaście lat, oplotłaś mnie nogami w pasie, a kochaliśmy się dopiero w lutym.

Majka odkręca głowę i marszczy brwi. Dlaczego wygląda na zaskoczoną?

– Do dwudziestego piątego sierpnia byłeś w związku z Agnieszką German – odpowiada jakby przerażona. – Chcesz mi powiedzieć...

Unoszę brew pozwalając, by tylko prawy kącik ust wykrzywił się w coś na kształt krzywego uśmiechu.

– Powiedzmy, że miałem sporo pracy w szeregu – kwituję.

– A w rzeczywistości?

– A w rzeczywistości to... – Patrzę na nią i nie mogę uwierzyć, że po tylu latach razem, w niej znajduje się zalążek niepewności. – Co mam ci powiedzieć, Majka? – wzruszam ramionami wciąż się uśmiechając.

– Prawdę – szepcze, odkręcając się do mnie przodem. – Tylko prawdę – dodaje głośno, przełykając ślinę.

– Prawda jest taka – szepczę, nachylając się w jej kierunku jakby w obawie, że ktoś pozna moje sekrety – że oszalałem i ciężko mi było zaakceptować nawet usta Agnieszki, skoro wciąż miałem na swoich smak po naszym pocałunku.

Nie zdążam zareagować, jak żona przywiera do mnie całą sobą i całuje namiętnie. Nie panuję, tym bardziej nie posiadam w sobie zaplecza rozsądku, aby ją zatrzymać. Zanim pomyślę, układam dłonie na jej biodrach, a gdy nie drży, wpraszam się dłońmi pod t–shirt. Usta same zjeżdżają na szyję żony, dłonie rozpoczynają masaż piersi, przez co Majka odchyla głowę i stęka przeciągle. Lecz gdy mój wzrok zatrzymuje się na wydatnym brzuszku, stygnę.

7. KRÓLESTWO Z PIASKU - FilarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz