impreza

494 19 1
                                    

Wstałam z bardzo dużym bolem głowy.
-Która godzina?
-Cos około 13,więc nie wstawaj i szykuj się na imprezę.
-Ma temat imprezy wyraziłam się jasno.
-No Jezu to tylko impreza.
-Nie idziecie na nią!
-Skarbie bardzo mi zależy, jestem królem shotów.
-Shoty mogłeś pić wczoraj.
-Nie o takie mi chodzi.
-Trudno, zostajecie w domu.
-No dobra ale wiesz że Dylan się wkurzy.
-Huj mnie to.
Wstałam z łóżka i się ogarnełam.
Zeszłam na dół, przy stole siedziała znudzona Hailie i pobudzony Shane.
-Dzien Dobry.
-Hej.
-O Karen akurat, mówię i tym co będzie na imprezie.
-Nie idziecie na imprezę!!!!
-Idziesz sama?
-Nikt nie idzie kurwa i koniec tematu!!!
Shane przewrócił oczami a Hailie zaczęła się śmiać, nagle do kuchni wbiegł Dylan.
-Gotowi na imprezę?
-Kurwa!!!!!!!!!
-Co?!
-Nikt nie idzie na tą zasraną imprezę!!!!!!!
-No ej.
-Bierzecie jedzenie picie i siadacie w salonie wszyscy oprócz Hailie.
-Dlaczego?
-Ja jeszcze nie skończyłam.
-Mow.
-Jezeli zobaczę że któregoś nie ma odrazu dzwonie do Vincenta i nie obchodzi nie co tam będzie bo zostajecie w domu, jak któryś powie słowo impreza będzie zamknięty w kiblu.
Zamilkli.
Gdy wyszła z kuchni siedzieli w salonie i oglądali jakiś horror.
-Zepsulaś najlepszy dzień w całym roku.
-Tak cię cieszy rozpoczęcie roku szkolnego?
-Kurwa nie oto mi chodzi.
-To o co?
-O imprezę.
Wstałam i wskazałam ręką na łazienkę.
Dylan wstał odrazu było widać że Vincenta boi się każdy.
-Ile mam tu siedzieć?
-Tyle ile będę chciała.
-Czyli?
-Nie wiem.
Wepchnelam go tak że aż się przewalił.
-Chora jesteś?!!
-Nie ze mną wszystko w porządku.
Reszta się śmiała.
Horror nas znudził i dołączyła do ans Hailie.
Po kilku minutach wszyscy spaliśmy.
A Dylan prawdopodobnie spał w łazience.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Czy chlopaki wymkną się na imprezę?
Czy Dylan będzie siedział w łazienkę do jutra?
Tego dowiecie się w następnym rozdziale.
300słów...

Przyjaciółka(TONY MONET)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz