Tony śpisz w gościnnym.

522 19 1
                                    

Ocknęłam się o 15.
W salonie spala jeszcze Hailie a chłopaków nie było.
-Chyba żarty.
-Mmmmm.
-Dylan?!
-Czego?
O boże jaką ulga.
Przejrzałam cały dom i ich nie było oraz nie było motoru i Lamborghini shena.
Wybrałam numer do Vinca i zadzwoniłam.
*Rozmowa*
-Halo?
-Tak Karen coś się stało?
-Chlopaki uciekli na imprezę.
-Jak to?
-Ogladalismy film i ja z Hailie usnęlismy a oni uciekli.
-We trójkę?
-Nie, bo Dylan siedzi zamknięty w łazience.
-Zadzwon do nich i powiedz że mają być przed 16 w domu bo przyjadę.
-Dobrze.
Rozłączylam się
-Oni poszli na imprezę?!
-No tak jakoś wyszło.
-Karen a co z moną?
-O kurwa zapomniałam.
-Jedziemy po nich?
-Tak wsiadaj do auta.
-Ejjjj a ja???!!!!!
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na imprezę, pod klubem stał motor.
Weszłysmy do środka.
-Pilnuj się mnie.
-Okej.
Podeszliśmy bliżej baru, stał tam Tony Shane Mona i jacyś ludzie.
-Tony!
-Karen co ty tu robisz?
-Mieliscie zostać w domu!
-Wyszlismy tylko na chwilę.
-Do domu.
-Karen kochanie.
-Już!!!
Wyszliśmy wszyscy z klubu i udaliśmy się do domu.
Chłopaki jechali ze mną bo byli pijani.
-Wysiadać.
-Ja idę spać.
-Ja idę pod prysznic.
-Tony ty śpisz w gościnnym.
-Dlaczego.
-Bo ja tak mówię, zawiniłam dwa razy i dopilnuje żeby już było okej.
Zamknęłam drzwi na klucz i otworzyłam Dylana.
-Wychodz.
-Wrocili?
-Tak.
-Karen przemyślałem sobie wszytsko i pomogę ci ich upilnować.
-Spoko ale narazie pilnuj się sam.
Wszyscy spali a ja napisałam do Vincenta że jestesmy w domu i jest wszystko okej.
O 23 zasnęłam przytulona do poduszki.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Dzisiaj trochę krótszy.
259 słów...

Przyjaciółka(TONY MONET)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz