Czemu?

199 6 7
                                    

Wstałam około 14 i odrazu zeszłam na dół, na kanapie spał Dylan a w kuchni przy stole siedziała reszta oprócz dwóch najstarszych braci.

-Jak się spało?-zapytał cicho Tony.

Zignorowałam to i zrobiłam sobie kawę po czym usiadłam obok Hailie. Dziewczyna też nie miała chumoru a Shane próbował ją rozweselić.

-Co wy takie bez chumoru?-zapytał Shane który bardzo chciał żeby wszyscy mieli dobry chumor.-A tak wogule to o której wróciłaś do domu, miałaś na nas czekać.

-Wrocilam uberem, i tak gdzieś około 1 w nocy, a tak wogule wiesz jaki twój bliźniak się zachowuje?-Powiedziałam i złożyłam ręce na piersiach.

-Jak?-zapytał zaciekawiony.

-Rano mówił że nie potrafi bezemnie żyć a na imprezie zdradził mnie z inną.-powiedzialam a łzy spływały mi po policzkach.Shane spojrzał na tonego z murdem w oczach a w tym samym czasie do kuchni wszedł Vince.

-Tony chciałbym z tobą porozmawiać.

Tony pokiwał głową i poszedł za Vincem, Shane zaczął mówić i przepraszać za tonego a Hailie mnie przytuliła.

-Jakby wiecie to trochę boli bo kiedyś mówił że jestem jego ideałem a wczoraj mnie zdradzał z wysoką blondyną, która miała taką spódniczkę że było widać jej calą dupe i taki króciutki top pod którym już była ręką tonego, całował ją.-powiedzialam i wybuchłam płaczem.

-Karen ubierz się i coś ci pokażę.-powiedzial wstając i łapiąc za kluczyki od czarnego jeepa willa.

-Daj mi chwilę.-powiedzialam i pobiegłam na górę, założyłam krótkie jeansowe spodenki w kolorze czarnym a do tego bluzę któregoś z chłopaków, możliwe że willa. Założyłam buty i udałam się do garażu gdzie czekał na mnie Shane i odziwo Dylan który jeszcze chwilę temu słodko spał na kanapie.

-Wsiadaj-powiedział po czym wykonałam jego polecenie, chłopaki też wsiedli i ruszyliśmy, Dylan skręcił w drogę gdzie jeszcze nie byłam więc byłam bardzo ciekawa gdzie jedziemy, jechaliśmy już tak z 25 minut a moim oczom ukazała się plaża, może nie jakaś wielka ale bardzo fajna, wysiedliśmy z auta i usiedliśmy na murku, Dylan usiadł przedemną.

-Karuś, słyszałem że nie jest za dobrze między tobą a tonym i chciałabym ci powiedzieć że to było wyzwanie, graliśmy w butelkę a tony był bardzo pod wpływem alkoholu i nie tylko więc obkrecil tą łaskę wokół siebie i zgarnął ją na górę, ale to ciebie kocha serio.

-Czemu w takim razie mi nie powiedział że było to wyzwanie?

-On cię bardzo kocha i żałuję że to zrobił ale jak sobie wszystko przemyśli to sam ci to powie, jak narazie możesz spać u któregoś z nas.

-Dzięki.

Cały czas gdy przypominałam sobie tą sytuację miałam łzy w oczach. Czemu mi to zrobił? Czemu mi nie powiedział?
Poszliśmy z chłopakami na lody a potem na gofry, najadłam się bardzo ale nic nie pomagało cały czas czułam smutek zdenerwowanie itp. Po kilku godzinach wróciliśmy do domu a ja wzięłam swoje najpotrzebniejsze rzeczy i przeniosłam się do gościnnego gdzie zaczęłam oglądać ulubioną bajkę tonego, płacząc przy niej.

486 słów...

Przyjaciółka(TONY MONET)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz