Rozdział 12

8.5K 532 20
                                    


-Muszę wracać do domu- wzdycham- Jest już bardzo późno.

-Może pani nocować tutaj. Jutro jest sobota.

-Nie chcę nadużywać pańskiej gościnności.

-Ale...- Zayn chce coś powiedzieć a ja podnoszę się chwiejnie i zapada cisza, którą przerywa brzdęk tłuczonego szkła. Podskakuje gwałtownie. Ojciec, krzyk, bardzo ostre elementy. Takie, które zostawiają blizny na lata. Nie tylko te na ciele. Schylam się żeby pozbierać odłamki i jednym kaleczę się w palec. Tryska krew, zaczynam płakać.

-Emily... Nie płacz- używa mojego imienia i kuca obok mnie ujmując moją dłoń w swoje.

-Zajmiemy się tym-bierze mnie na ręce zgrabnie omijając odłamki. Idzie ze mną do kuchni i sadza mnie na blacie. Wyjmuje z szafki apteczkę. Wyciąga pęsetę, bo w moim palcu jest mocno wbity kawałek szkła. Zaczynam krzyczeć.

-Emily!- zatyka mi usta dłonią- musisz być cicho.

-Dlaczego? Krzyk mnie wyraża.

-No super. Ale na dole śpi Mark i Ella i nie chcesz wiedzieć co sobie pomyślą gdy usłyszą twój krzyk w środku nocy.

Okej ma racje. Milknę więc i przygryzam wargę a on szybko sobie radzi z odłamkiem. Zaczyna lecieć krew, dużo krwi a mnie robi się słabo.

-Tylko nie mdlej. Proszę nie mdlej.-powtarzam -Emily nie mdlej. Emily...

-Emily siedź cicho.- grzebie w apteczce w poszukiwaniu plastra.

Patrzę na mój krwawiący palec.

- Czy to normalne ile tego leci? Czy tego przybywa? A jak mam niewykrytą niekrzepliwość i się wykrwawię i umrę? A co jeś...

Zayn podchodzi do mnie i mnie całuje. Przerywa mi w pół słowa i przywiera swoimi ustami do moich a ja kompletnie odpływam i obejmuje jego twarz dłońmi czując szorstki zarost pod palcami. Krew brudzi jego policzek, ale jemu to nie przeszkadza, bo staje między moimi nogami a ja obejmuje jego brzuch nogami. Odrywam się od niego i pocieram jego policzki kciukami.

-Jesteś cały we krwi.

-Trudno- uśmiecha się lekko i oblizuje usta a ja uśmiecham się blado. Opiera swoje czoło na moim a ja pąsowieje.

-Uhm- chcę coś powiedzieć, ale on znów mnie całuje. Odpycham go lekko i schodzę szybko z blatu i wyjmuje z apteczki chusteczkę. Wycieram z niego krew troszkę rozmazując.

Przygryza wargę i obserwuje mnie oddychać ciężko a ja uciekam spojrzeniem.

-Emily wszystko dobrze?

-Tak- uśmiecham się pod nosem- Chyba już pójdę spać.

-Okej.

Pocałowałam go w policzek i poszłam położyć się do łóżka. Co się właśnie stało? Nie mogę pozbierać myśli. Leżę długo i słyszę Zayna gdy idzie do swojego pokoju. Pół nocy biję się ze swoimi myślami aż zasypiam.






Schodzę do salonu a Zayn siedzi z laptopem na kanapie w samych dresach i z mokrymi włosami. Też właśnie wyszłam spod prysznica, moje włosy też są mokre i moczą koszulkę Zayna, którą mam na sobie.

-Hej- mówię cicho a Zayn posyła mi uśmich znad laptopa i znów pochłania go praca. Wywracam oczami i idę do kuchni. Biorę z lodówki mleko, w szafce znajduje płatki i idę do salonu. Kładę się na kanapie i biorę do ust garść płatków i popijam mlekiem. Mleko skapuje mi po brodzie a ja ocieram je wierzchem dłoni. Zerkam na Zayna a on wpatruje się we mnie z otwartymi ustami.

-Chce pan trochę? -podsuwam mu karton z mlekiem a on bierze sobie łyka i sięga po płatki. Nagle do salonu wchodzi Mark.

-Szefie...- jego twarz rozpromienia się na mój widok.- O panienka Jackson została na noc?

-Hej Mark- szczerzę się i macha mu a on odpowiada uśmiechem. Ella wchodzi do salonu i uśmiecha się niepwnie.

-Szefie, Panno Jackson chcemy coś ogłosić.

Zayn z zaciekawieniem odstawia laptopa a ja siadam wygodniej.

-Jesteśmy razem- mówi Mark i bierze Elle za rękę a ja wydaję z sibie pisk i mocno ich przytulam.

-Coś tak czułam- skaczę rozradowana i moczę ich moimi mokrymi włosami. Zayn jak zawsze zdystansowany chłodno im gratuluje. Robi mi się ciepło na sercu gdy na nich patrzę.

-To właściwie pana zasługa- mówię do Zayna- oboje u pana pracują.

-A wy nadal jesteście na pan, pani?- Ella szeroko otwiera usta.

-No tak. Między nami nic nie ma- mówię.

-Absolutnie nic- dodaje Zayn.

-W takim razie macie ochotę na śniadanie?- pyta Ella patrząc na mleko i płatki.

-Jestem taka głodna- mówię.

-W takim razie lecę do kuchni-Ella chichocze jak nastolatka.

-Pomogę ci- deklaruje się i idę za nią. Bardzo się cieszę, że im się udało wreszcie natrafić na odpowiednie osoby. Z tego co wiem Ella jest wdową a Mark rozwodnikiem a mimo to odkryli to uczucie na nowo. Gdy jesteśmy w kuchni Ella, przysuwa się do mnie i pyta cicho:

-Czyli ty i on...

-Nic. To mój szef.

-I?

-Ella proszę.

Już nic nie mówi i przez dłuższy czas panuje kompletna, krępująca cisza.




Zayn




-Szefie?

Podnoszę wzrok znad laptopa

-Tak Mark?

-Pan i Panienka Jack...

-Pracujemy razem- znów wbijam wzrok w ekran przypominając sobie nasz pocałunek z poprzedniej nocy. To nic nie znaczyło. To był tylko przelotny całus. Nic więcej. Nie warto nawet o tym myśleć.

-Ale szefie!

-Mark bardzo się cieszę z twojego związku z Ellą, ale...

-Ale?

-Ale na razie nie mam potrzeby w żadnym być.

Mark marszczy brwi, ale nic nie mówi tylko idzie do kuchni. Zamykam laptopa i idę w ślad za nim. Emily wcina płatki jak zwykle prosto z pudełka czekając aż usmażą się naleśniki. Jej włosy są mokre i jest ubrana w białą, bardzo luźną na nią koszulkę i szorty przez co jej nogi są wyjątkowo wyeksponowane. Są długie i zgrabne. Wpatruje się w nią jak idiota i wyłapuje jej spojrzenie.

-Hmm?- pytam nieprzytomnie.

-Dresik się panu obsuną - chichocze a ja poprawiam go, bo faktycznie wisi na najniższej przyzwoitej wysokości. Siadam obok niej a Ella podaje nam śniadanie. Wychodzą trzymając się za ręce a ja odprowadzam ich wzrokiem i zabieram się za naleśniki.

-Panno Jackson chciałbym aby to co zaszło ostatniej nocy...

-Nikt się nie dowie- spuszcza głowę i ja momentalnie żałuję moich słów.- Chcę już wracać do domu- mówi i szybko wychodzi z kuchni i zostawia po sobie niedojedzone naleśniki. Jestem kompletnie niedoświadczony. Wzdycham ciężko i zmywam po nas talerze. Nawet nie warto już próbować, bo i tak spapram.

_________________

hejcia naklejcia

żuczki mam już wystawione oceny i z tej okazji rozdziały będą pojawiać się o wieeeele częściej będą dłuższe itp.

koniecznie napiszcie jak wam się podoba ten rozdział, spodziewaliście się takiej pary?

napiszcie mi co u was w szkole

kocham was wszystkich mocno




do następnego :*

Glimmer | z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz