Joe
Nadszedł czas na spanie . Oparłem się o ścianę w swoim pokoju . Kira dostała tu łóżko polowe , świeżą pościel .
- Idziesz czy nie ? - fuknąłem zirytowany ze skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej . Dostała wszystko nowe . Ręcznik do umycia się i nawet moją nową piżamę jaką znalazłem na dnie szafy bo inne były w praniu . Spojrzałem na nią . Lekko się uśmiechnąłem widząc jak wchodzi w szarych za długich na nią spodniach i bordowej koszulce . - no i ładnie .
- Czuje się trochę dziwnie - Zamknęła drzwi i odłożyła swoje ubrania na biurko . Choć poinformowała swoją rodzinę , że tu jest .
- Dasz radę . To co ? Gasimy i dobranoc - położyłem się na swoim łóżku sięgając po przełącznik przy lampce nocnej stojącej na szafeczce nocnej .
Dziewczyna położyła się przykrywając szczelnie kołdrą . Kiwnąłem głową i zgasiłem kładąc się na boku .
- DobranocKira
Zmrużyłam oczy
-Tak dobranoc - odparłam i wsłuchiwałam się w cisze , a raczej szalejącą burze za oknami . Odwróciłam się na drugi bok starając się zasnąć . Patrzyłam na drzwi spod , których wychodziła smuga światła . Jego rodzice nie śpią zapewne .
Kręciłam się z boku na bok . Nie mogłam zasnąć . Usiadłam i spojrzałam na zegar . Już północ . Spojrzałam na Joe'go i objęłam się rękoma . Zimno jest mi i to strasznie . Nagle coś zaskrzypiało i już byłam na ziemi . Auła mój tyłek . Świetnie . Stare łóżko polowe się złamało . Wstałam ostrożnie i podeszłam do drzwi . Wyszłam do łazienki . Szłam na palcach pocichutku .
Udało mi się dojść do niej i otworzyć .
Prędko załatwiłam to co miałam załatwić i wróciłam do pokoju . Zimno jest strasznie...,ale...może jednak...pójdę spać do salonu na sofe , aby nie kłaść się z nim w jednym w łóżku ? Chyba tak będzie lepiej . Poszłam do salonu dzięki latarce z telefonu . Położyłam się przykrywając kołdrą i zamknęłam oczy .Rano obudziły mnie krzyki . Otworzyłam lekko oczy . Ah ,ale wygodnie ...zaraz ! Usiadłam na...no właśnie..jego łóżku ! Jak ja się tu znalazłam ?! Przecież zasnęłam na sofie w salonie ! Czy on...mnie tu przyniósł ?! I co to za krzyki ? Rozpoznałam w nich głos Nathana i Axela ! Wstałam z łóżka podchodząc do drzwi . Darli się ,aby mnie wypuścił .
Nie mogą mnie tu zobaczyć ! Podbiegłam do szafy się w niej schowałam . Coś mi spadło na głowe . Pomasowałam ją , ale bardziej stanęłam za wiszącymi ubraniami i wtedy usłyszałam ich kroki . Lekko uchyliłam drzwi szafy
- Widzicie ? Nie ma jej - warknął Joe
- Napewno ją ukryłeś ! - wrzasnął Axel . Widziałam w oddali , że jest 9.00 . Moment...więc rodziców Joe'go nie ma , że tamci tak sobie wparowali tu ?
- Nie ma jej tu ! A teraz wyjdźcie z mojego mieszkania i to już !
Widziałam przez szparę jak Nathan ruszył do drzwi szafy . Cofnęłam się bardziej . Wpadłam na coś i coś mi spadło na głowe , a ja upadłam . Zaraz...mam chyba kask motocyklowy na głowie . Przez spuszczoną szybkę widziałam jak została otwarta szafa . Nathan się rozglądał . Na mnie leżały pudła i inne rzeczy zatem moje ciało było niewidoczne .
- Mówiłem ,że jej nie ma - odparł Joe .
Potem narzekanie Nathana i wyszedł z Axelem . Po chwili trzask drzwi .
Do szafy wrócił właściciel pokoju .
- To ty prawda ? - spytał
- Nie . Gadasz z nieożywionymi rzeczami - odparłam , a on wcisnął ręce w te rzeczy i mnie ...wow . Podniósł pod ramiona do góry stawiając przed sobą po czym zdjął mi kask .
- Ciekawą sobie kryjówke znalazłaś - skrzyżował ręce na klatce piersiowej - i fajnie ,że już im coś nagadałaś .
- Że co proszę ? - byłam skołowana - nie wiem jak oni mnie tu znaleźli serio .
- Powiedzieli , że się chwaliłaś , że tu będziesz i , że już jestem twoim chłopakiem - syknął i odszedł ode mnie
- A-ale to nie tak ! - podbiegłam za nim - ja nic im nie mówiłam takiego . To kłamstwo . Po za tym ty masz dziewczyne !
Wtedy to on zatrzymał się przy wyjściu z pokoju
- Słucham ? - spojrzał na mnie z niedowierzaniem
- No....ta fotografia - podeszłam do szafki nocnej i mu pokazałam jego z jakąś dziewczyną - to jest twoja dziewczyna przecież . On podszedł i uśmiechnął się lekko i pokręcił głową siadając na brzegu łóżka
- To nie jest moja dziewczyna
- A...ale jak nie dziewczyna ....to kto ? Siostra ? Niemożliwe bo na zdjęciu jesteś z rodzicami ..i ....
- A widzisz różnice w tych zdjęciach ?
- No...em...
- Na jednym jestem w tym wieku jakim teraz , a na drugim tym z rodzicami młodszy . Ta dziewczyna ze zdjęcia to moja siostra . Zdjęcie rodzinne mieliśmy już umówione i nie mogliśmy przestawić terminu . Więc zrobiliśmy bez niej ...
- Czemu...- byłam zaskoczona
- Bo to tydzień po jej wypadku - powiedział i spuścił wzrok na fotografie gdzie z nią jest - obudziła się dopiero miesiąc temu ze śpiączki i postanowiłem ją wziąć do wesołego miasteczka , by to uczcić . Zrobiliśmy też pamiątkowe zdjęcie
- Ale...to gdzie ona jest ? Nie było jej przecież cały dzień wczoraj i ...
Wstał i dał gest ręką bym poszła za nim więc poszłam .
Zaprowadził mnie do jednego z pokoi . Tam na łóżku leżała ona...to jego siostra ...wow . Nie sądziłam ,że...o kurde
- Lekarze na to mówią krótka śpiączka . Podobno to przez tamten wypadek będzie zapadać w śpiączki raz w roku na kilka dni - spojrzał na mnie - dlatego nie mogłaś jej zobaczyć bo przedwczoraj znów zapadła . Lekarze zgodzili się , aby została już w domu , aby nie wozić ją do szpitala i z powrotem .
- Joe...przykro mi...bardzo jest ładna...ja myślałam , że to twoja dziewczyna...naprawdę i ....- czułam się mega głupio
- Nic się nie stało . Zrobie ci śniadanie bo w końcu szkoła czeka - poszedł do kuchni , a ja spojrzałam ostatni raz na jego siostrę i wyszłam z pokoju .Potem poszliśmy do szkół . Ja prędko poszłam do Raimona . Widząc przy bramie Nathana i Axela podeszłam szybkim krokiem do nich
- O ! No w końcu . Gdzie...- zaczął Nathan , ale dostał z liścia w prawy policzek bardzo mocno , aż się zachwiał łapiąc konstrukcji bramy i przykładając dłoń do piekącego miejsca - odwaliło ci ?! Co ty wyprawiasz ?!
- Właśnie . Uspokój...- zaczął Axel , któremu też wymierzyłam cios , ale złapał mnie za nadgarstek dość mocno . Ja zmrużyłam oczy i kopnęłam go w krocze . Krzyknął z bólu łapiąc się za to miejsce - Oż ty....- syknął zaciskając zęby z bólu i się kuląc
- To dla was kara za wpadnięcie do Joe'go . Kto wam dał adres i pozwolenie na taką akcje co ?! Odwaliło wam totalnie ?! Po co ?!
- Z skąd...więc tam byłaś...- chciał zacząć Nathan , ale posłałam mu ostrzegawcze spojrzenie , aby się zatkał .
- Tak byłam . Wszystko słyszałam i widziałam . Szkoda , że jeszcze go nie pobiliście wariaci ! - wrzeszczałam na nich .
- Ale to królew...
- I co z tego Axel ?! Nic mi nie zrobił . Wręcz przeciwnie . Zachował się odpowiedzialnie i miło w przeciwności do was gdy byliśmy w cafejce . Nie wybacze wam tego długo . A jak się dowiem ,że znów coś robicie podobnego ze mną będziecie mieć doczynienia - pogroziłam im palcem i weszłam przez bramę idąc do budynku szkoły .
CZYTASZ
Shiny ball
Teen FictionHistoria o tajemniczej nastolatce jaka dołącza do Gimnazjum Raimona . Kim jest ? Czemu chce się odciąć od piłki nożnej ? Co ukrywa ? Pisane powoli. Okładka robiona przez moją bliską przyjaciółkę . Dziękuję Karolinko :)