Kira
Wybiła 22.00 . Miałam właśnie włączać sobie jakieś anime i nagle na ekranie laptopa pojawiło mi się połączenie od Joe'go . Włączyłam
- No siemka - powiedziałam widząc , że znów ma bandaż - i jak tam ?
- Jestem już po leczeniu
- Jaja chyba sobie robisz - powiedziałam zaskoczona .- tak szybko
- Przyjęli mnie pierwszego bo mój stan był nieco lepszy i szybciej do wyleczenia . Rano będę mógł zdjąć bandaż , ale będę też musiał na pewien czas poczekać u naszej cioci bo rodzice będą musieli sfinalizować to wszystko .
- Rozumiem . Czyli jesteś już zdrowy ?
- Dokładnie . Nie mogę się doczekać kiedy znów cie zobacze Kira
- A ja ciebie . Trzymaj się Joe i odpoczywaj . Widzimy się w Japonii . Całuski - rozłączyłam się jak on pokazał do kamerki serduszko z rąk . Westchnęłam ciężko . Wszystko wydaje się takie...normalne i spokojne . Joe już zdrowy , Axel poznał nową dziewczynę ....wszystko wraca na równe nogi .
Chyba ...
Axel
Następnego dnia miałem spotkać się z Lucy przy jednym ze sklepów .
Dziś dojdzie do Raimona . Cieszę się z tego . Jest miła jak ja , skromna jak ja i bardzo elegancka i grzeczna również jak ja . To jest mój ideał dziewczyny . Jestem ciekaw czy ona tak samo o mnie myśli .
O! Jest i ona .
- O hejka - podszedłem nieco
- O hej Axel . Ładną dziś mamy pogode nieprawdaż ?
- Tak masz racje . Gotowa na pójście do nowej szkoły ?
- No pewka .Chodźmy .
Szedłem tuż obok niej
- To.....grasz też w piłkę ?
- No pewnie . Jestem bardzo dobrym graczem - odparłem prężąc dumnie pierś do przodu , a ona zachichotała tak słodko .
Doszliśmy po pewnym czasie .
- To jest właśnie Raimon .
- Wow . Robi spore wrażenie . To na co czekamy ? Prowadź mnie do gabinetu dyrektora mój drogi - powiedziała tak słodko
- Według życzenia .
Poszliśmy . Ale mi się trafiło ! Ona jest taka piękna ...moje odbicie tylko damskie . To chyba już wiem , że się w niej zabujałem . Ciekawe czy ona także we mnie ?
Lucy prędko załatwiła to co miała załatwić i poszliśmy do klasy .
Lucy
Dziś spełnie moje zadanie ....huh ? Eh sms . Co znowu ?! Co takiego ?! No dobra . To jutro . Po co oni to przekładają ja tego nie rozumiem . Jeszcze przez przypadek się zabujam w tym kolesiu ! Tego mi jeszcze brakuje . Muszę przyznać , że jest przystojny ,ale to nic dla mnie nie znaczy . Eh , a może znaczy ? Sama już nie wiem .
* Tymczasem....
Joe
Westchnąłem zirytowany potrząsając tabletem .
Znów mam swój wzrok , ale tu w tym domu nie ma zasięgu , a chciałem porozmawiać przez kamerke z Kirą . Laptop to tym bardziej nie ma zasięgu dla rutera .
- Rany - jęknąłem - działaj
- Joseph - zwróciła mi uwage ciocia - odłóż to i mi pomóż z kwiatkami .
- Tak , tak zaraz - machnąłem ręką , ale nagle dostałem czymś w głowę. - auła ! - pomasowałem czubek głowy - metalową konewką ciocia mnie bije ?! To boli ! - fuknąłem ( mini scenka dla pewnej osóbki pragnącej konewki 😜 )
- Rusz się . Trochę ruchu ci nie zaszkodzi .
- Dobra , dobra , ale już nie bij tą konewką - odłożyłem tablet i poszedłem z nią do grządek .
* Tymczasem.....
Kira
Obserwowałam tą nową . Hm .Jakaś jest bardzo do tego Axela bliska . Nie , że jestem o to zazdrosna czy coś , ale to jest podejrzane . Jest do niego bardzo miła , a zarazem ciapowata .
Axel
Szedłem teraz z nią przez korytarz . Chce poznać Marka . Ale ona zawzięta do gry w piłkę ah !
Jednakże gdy szliśmy ona nagle upadła i jęknęła z bólu .
Lucy
- Auła ! Chyba skręciłam kostkę - przyłożyłam ręke do czoła udając smutek i szloch .
Axel od razu przy mnie kucnął.
- Spokojnie . Zadzwonie na pogotowie - rzekł ze spokojem .
- W porz...porządku - udałam łkanie - dziękuję . Jesteś kochany - rzekłam patrząc na moją "skręconą ''kostkę .
Pogotowie przyjechało szybko . Na szczęście też tu mam wtyki .
Skłamane wyniki prześwietlenia i sztuczny gips tak jak tamta krew wcześniej . Ah . Nieco niewygodne to łóżko szpitalne . Wszedł Axel od razu spojrzałam na niego smutno
- Przepraszam...jestem ciapa
- Nic się nie stało . Proszę . To dla ciebie bukiet
- Oh piękny . Dziękuję bardzo .
- Szukałem najpiękniejszego ...to jak się czujesz ?
- Tak sobie . Ale chce odpocząć . Spać mi się chce . Możesz wyjść ?
- Pewnie rozumiem . Jutro do ciebie zajrze . Do jutra - wyszedł . Heh . Jutro to mnie tu już nie będzie w tej sali haha !
Axel
Nastał następny dzień .
Poszedłem od razu do Lucy . Tym razem chce z nią porozmawiać na temat jej hobby i czy ją noga nie boli , plus czy chce , aby mój tato się nią zajął .
Zapukałem , ale nie usłyszałem odpowiedzi .
Wszedłem więc do sali , a tam....ona Zniknęła . Zniknęła ze szpitala ! Kurde ! Widze , że jedyne co po niej zostało to list do mnie . Pachnie jej perfumami , jest także jej odbita szminka . Eh ! Od razu przeczytałem list....napisała w nim ,że musi coś załatwić w Raimonie ?! Czyli kłamała z tą kostką ?!
Musze ją znaleźć ! Wybiegłem z sali .
CZYTASZ
Shiny ball
Teen FictionHistoria o tajemniczej nastolatce jaka dołącza do Gimnazjum Raimona . Kim jest ? Czemu chce się odciąć od piłki nożnej ? Co ukrywa ? Pisane powoli. Okładka robiona przez moją bliską przyjaciółkę . Dziękuję Karolinko :)