36. Było mówić prawdę.

33 4 0
                                    

Kira

W czasie przerwy w treningu usiadłam obok swojego chłopaka
- Hej - spojrzałam na tego samego niebieskowłosego chłopaka, podszedł do nas. - Więc jesteś naszą menedżerką. Jestem Johny. Mam nadzieję, że nie będziesz tyle mielić jęzorem.
Uniosłam brew do góry.
- Więc to ty zbiłeś mojego chłopaka tak? - wstałam stając naprzeciwko niego - nie będziesz mi zamykał ust
- Jaka gadatliwa - zaśmiał się ten koleś - Słuchaj malutka. Lepiej ze mną współpracuj dla własnego dobra - chwycił mnie za nadgarstek. Nie mogłam się uwolnić. Za mocno.
- Puść - syknęłam
- Zmuś mnie - uśmiechnął się złośliwie, a ja spojrzałam w stronę Joe'go.
- Proszę bardzo - mruknęłam - Joe weź go ode mnie.
Poczułam lekki lęk gdy mój chłopak skrzyżował ręce na klatce piersiowej i odwrócił wzrok
- Joe? - szepnęłam w strachu
- Widać nie chce cie on słuchać - zaśmiał się ten koleś
- Joe!

Joe

Nie mogłem nic zrobić. Tuż przed treningiem rozmawiałem z kapitanem. Kazał mi się słuchać i nie interweniować gdy coś się dzieje póki mi nie pozwoli.
- Nie! - usłyszałem głos Kiry. Spojrzałem jak Johny próbuje ją pocałować. Od razu wstałem i zrobiłem kilka kroków, ale on na mnie spojrzał
- Masz mi pozwolić na to. Zapomniałeś, że masz się słuchać?
Zacisnąłem zęby i pięści później czym westchnąłem.
-Tak wiem to - fuknąłem.
Musiałem patrzeć jak on ją całuję na siłę i jej ból w oczach mieszany z niechęcią. Nie mogę nic zrobić niestety.

David

Co jest?! Czemu on nie pomaga jej?! Podszedłem i odepchnąłem kapitana
- Co ty się do niej przystawiasz?! - syknąłem na niego
- O co ci biega Samford? Joe mi pozwolił - rzekł bez większego zainteresowania. Moment... Co?!
- Jak to ci na to pozwolił? - fuknąłem spoglądając kątem oka na Joe'go. Wydawał się nie wzruszony niczym. Choć w jego oczach widziałem ból. Nie dziwię się mu.

Czekałem jedynie na koniec tego treningu . Joe'mu odbiło totalnie.

Joe

Gdy trening się skończył spojrzałem na trenera i kapitana stojących nieco dalej od zespołu. Jestem jedyny wtajemniczony odnośnie mocy Alisua. Nie chcę tego, ale to rozkaz. Każdy będzie musiał go użyć pomimo jak wielka niechęć, by do tego była.
Zdradziłem zespół i moją dziewczynę.
Poszedłem prędko do szatni gdzie się przebrałem. Tęsknię za Judem.

Kira

Czekałam na swojego chłopaka. Chcę z Joem wyjaśnić sobie tą sprawe na murawie. Zaufałam trenerowi to teraz Joe i ten głupi kapitan. Co oni obaj sobie myślą?! O jest wielki bramkarzyk!
Gdy chciał uciec zastawiłam mu drogę.
- Powaliło cie Joe?! - syknęłam na niego
- O co ci biega?
- Masz czelność pytać o co?! Pozwoliłeś temu kolesiowi mnie pocałować! - krzyknęłam zła.
- Taki dostałem rozkaz.
- Powtórz? Bo nie  dosłyszałam. Dostałeś rozkaz na pozwolenie mu mnie pocałować?! - no nie zaraz zwariuje.
- Tak. Dostałem rozkaz, że mam nie interweniować w to, że on będzie si do ciebie dobierał - powiedział, a ja mu dałam z liścia.
- Cykor nie chłopak. Jak mogłeś Joe? - spytałam z żalem w głosie, a on miał przyłożoną rękę do policzka.
- Kira... - spojrzał na mnie z bólem - Przepraszam, ale ja...
-Co ty?! - syknęłam.
- Musiałem się zgodzić.... Bo... Oni zagrozili mi. Wiem o pewnej rzeczy co chcą zrobić. Kazali mi trzymać język za zębami i wykonywać każdy rozkaz jeśli nie chce, aby nie zniszczyli szkoły i nie zabili ciebie, ani mojej rodziny - wyjaśnił. Ja pokręciłam głową
- Czemu mam ci w to uwierzyć jak już mnie zraniłeś dwa razy?
- Dwa razy? Kira o czym ty mówisz? - opuścił rękę
- O czym? A kto przede mną ukrywał taką straszną prawdę o krzywdzie? A kto nie obronił mnie przed Johnym co?!
-Kira...
- Wal się - syknęłam - To koniec! Mam dość tego wszystkiego! Ukrywałeś przede mną taką straszną prawdę! Nie umiałeś mnie obrobić! - czułam jak mi się szklą oczy - myślałam, że sobie ufamy, że mnie kochasz... - Pokręciłam głową - na co ja liczyłam? Zwykły chłopak z prestiżowej szkoły, który próbował ze mną być. Nie chcę cię znać - wymknęłam go i pobiegłam korytarzem płacząc.

Joe

Stałem w szoku. Ona... Ona zerwała! I to przez moją głupotę! Co ja narobiłem! Kucnąłem i chwyciłem się za głowę łkając. Ja pieprze.

Shiny ballOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz