39 ❤︎

483 27 2
                                    

POV: GAVI

Siedziałem na kanapie co chwilę wstając i chodząc po całym salonie.

Bo do chuja wafla Oliwii nie ma w domu..

Zawsze jak gdzieś wychodziła to nam o tym mówiła a teraz ja sobie spokojnie wstaje a jej nigdzie nie ma..

Wcisnąłem Pedriemu jakiś kit że niby wyszła do sklepu, i wysłałem go na trening sam zostając w domu pod pretekstem "sraczki". 

Tak, powiedziałem mu że mam sraczke..

Nie moja wina że to było pierwsze co mi przyszło na myśl..

Natomiast teraz, dzwoniłem do szatynki już dokładnie 32 raz i pisałem 106 sms'a.

Zaraz mnie pojebie..

POV: OLIWIA

Wracałam właśnie do domu..

Cała zmarznięta, z czerwonymi od płaczu oczami i worami pod nimi oraz totalnie nie wyspana.

Cudownie..

- Jestem!.. - Bardziej powiedziałam niż krzyknęłam bo nawet na to nie miałam siły.

- Kurwa jego mać! Gdzie ty masz rozum kobieto, ja tu na zawał schodzę a ty co? - Zaczął krzyczeć Gavi.

- Przepraszam..

- No okej, okej. Ważne że nic ci się nie stało.. - Powiedział i mnie przytulił. - Gdzieś ty była co? - Zapytał.

Oczywiście wszystko mu wytłumaczyłam a Gavi po stwierdzeniu że Pedro jest dziwny kazał mi się położyć co chętnie zrobiłam bo byłam w chuj zmęczona.

****

Obudziłam się słysząc dzwonek mojego telefonu ale wstanie nie było takie proste bo utrudniał mi to ogromny bukiet czerwonych róż i słodycze rozsypane po całym łóżku...

Pedro..

Kiedy wreszcie się podniosłam i znalazłam telefon oddzwoniłam do Siry bo jak się okazało to ona postanowiła mnie obudzić.

- Hejka, co chciałaś? - Zapytałam.

- Robisz coś jutro wieczorem?

- Chyba nie, bo Pablo i Pedro mieli iść na jakąś imprezę więc będę raczej się nudzić a co?

- To świetnie, my też sobie pójdziemy zabalować, będę jutro jakoś o 18, nie chce słyszeć odmowy papapapa. - Rzuciła i szybko się rozłączyła.

Sprytnie...

Spojrzałam na godzinę w telefonie i stwierdziłam że trochę już pospałam i pasowało by już wstać.

Wybrałam sobie ciuchy z szafy i razem z nimi poszłam do łazienki żeby wreszcie się wykąpać.

Gdy już to zrobiłam i się ubrałam poszłam się pomalować a następnie zeszłam na dół gdzie w salonie Gavi oglądał telewizję.

Jakby nie miał swojego domu...

- Ooo księżniczka wstała. - Zaśmiał się kiedy się do niego dosiadłam.

- No, kiedyś trzeba było.

- Jak się czujesz?

- Lepiej... - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Pablo?

- Co tam? - Zapytał.

- Te kwiatki i wszystkie słodycze.. to od Pedra?

- Tak, ale zaraz, zaraz.. Czemu ja nie wiedziałem że dał ci też słodycze!? - Zapytał oburzony.

- Bo na przykład jakbym spała to byś mi je zjadł?

- Też możliwe, a chcesz się może podzielić?

- Nawet muszę bo tego jest tyle że przez rok tego nie zjem.. - Powiedziałam a Gavi biegiem ruszył do naszej sypialni i wrócił z kilkoma różnymi słodkościami.

- Mam jeszcze jedno pytanie.. - Zaczęłam niepewnie.

- Jakie?

- Gdzie jest teraz Pedro?..

- Tak szczerze? Chuj wie..

- Okej.. Dziękuję. - Powiedziałam cicho.

- Weź się nim nie przejmuj, jedziesz ze mną do Torresa? Z Sirą sobie pogadasz i chociaż przez chwilę nie będziesz o nim myśleć.

- No w sumie mogę. - Powiedziałam bo chciałam już wszystko opowiedzieć przyjaciółce ale nie było kiedy bo przez telefon nie chciałam o tym gadać.

Poszłam do góry po kilka rzeczy i chwilę później byliśmy już w aucie a przez całą drogę obgadywaliśmy Pedra.

No cóż..

Miałam pogadać z Sirą ale przy okazji opowiedziałam też wszystko jej chłopakowi, a następnie razem z przyjaciółką stwierdziłyśmy że idziemy do galerii poszukać jakiś sukienek na jutrzejszą imprezę.

Miały być tylko sukienki a spędziłyśmy tam kilka dobrych godzin i przy okazji kupiłyśmy mase innych rzeczy.

Zakupoholiczki...

Wróciłam z Pablem do domu i tym razem to ja kierowałam bo on postanowił sobie wypić razem z Ferranem.

Niestety w domu nadal nie było mojego chłopaka więc znowu zasypiałam bez niego..

Ciężko było..




★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Wydaje mi się że to jeden z najkrótszych rozdziałów ale już nie miałam co tu dopisać.

Pamiętajcie o komentarzu i gwiazdce bo to bardzo motywuje ❤️

Przepraszam za wszystkie błędy

Do następnego rozdziału! ❤️

Liczysz się tylko ty.. • Pedro González #1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz