Nie wiem co mam czuć, a co dopiero co mam o tym wszystkim myśleć. Całą sobą chcę mu wierzyć, chcę znów być w jego ramionach, tylko czy mogę taj nu zaufać? Nie pozostaje mi nic innego jak zaczekać i wysłuchać jego co ma mi do powiedzenia. Rodrigo stanął koło okna, głośno wziął głęboki wdech, a później powoli wypuścił powietrze. Wcale na mnie nie patrzył, co sprawiało, że czuję się z tym jeszcze gorzej.
- Rodrigo zacznij mówić, proszę. - Powiedziałam delikatnym głosem, bo dłużej nie wytrzymam tej niepewności.
- No dobrze. Obserwowaliśmy waszą rodzine cały czas. Od początku sojuszu. Kiedy dorosłem ojciec powtarzał mi, że przede mną będzie najważniejsze zadanie. Ale nie od razu do tego trzeba się dokładnie przygotować. - Rodrigo odwrócił się do mnie. - Otavia co wiesz o porozumieniu naszych rodzin?
- Nie wiele. Przed przylotem tutaj ojciec powiedział, że Domenico tym się zajmuję i my mamy mieć się na baczności. Dał nam jedynie wasze imiona i nazwiska. Nawet zdjęcia nie dostaliśmy, nawet nie wiem dlaczego, ja tym też się nie zajęłam bo miałam na głowie co innego. Ojciec powiedział, że kończy się porozumienie i chce waszych głów.
- Czyli nie wiele wiesz. - Rodrigo przetarł swoją ręką po głowie. - Wiesz co się wydarzyło te prawie 35 lat temu?
- Ponoć nasze rodziny mieli ze sobą od samego początku konflikt, a po śmierci twojej mamy i jej nienarodzonego dziecka rozpętała się wojna. Ale nasi dziadkowie zawarli porozumienie. Tylko tyle powiedział mi ojciec.
Rodrigo chwilę milczał. A ja wróciłam do teh chwili kiedy opowiadał mi o swojej mamie. Był szery ze mną na tyle ile mógł. Moje serce na to wspomnienie zabiło mocniej. Może faktycznie nie kłamał cały czas.
- I taką historie przedstawił wam ojciec? Niedowiary!
- Nic więcej nie wiem. Nie wiemy dlaczego ojciec chce was zabić. Gdybym wiedziała jak wyglądasz nie byłoby tego wszystkiego. - I powstał jakiś dziwny ból w okolicy klatki piersiowej. Na samą myśl o tym, że miałam go nie poznać powstaje u mnie dziwny smutek.
- Przylatując tutaj wiedziałaś o porozumieniu. Dlaczego akurat tutaj przyleciałaś?
- Na początku nie wiedziałam gdzie mam lecieć, wszystkim zajmował się Domenico, bo nie chciałam usunąć dzieca. Kiedy znajomy Domenico wysłał plan działania Davide to wróciła mi wiara w brata, która szybko zniknęła jak się dowiedziałam o porozumieniu. Myślałam, że znów stał się marionetką ojca bo zostawił swoją miłość i zaczął wykonywać rozkazy ojca i do tego chce mnie wystawić dla wroga.
- Tą Cass zostawił?
- Tak był w tedy w San Francisco jak ją poznał. Po gwałcie poleciałam do nich, wtedy zaprzyjaźniłam się z Cass. Domenico poleciał do ojca w sprawie mojego gwałtu. Chciał aby ojciec zażądał głowy mojego oprawcy, ale nie dostał ani głowy i nie mógł już wrócić do Cass.
- Dlaczego wasz ojciec nie zrobił tego i co prosił go wasz bart?
- Nie zrobił nic bo doskonale wiedział o gwałcie.
Na twarzy Rodrigo pojawiło się zdenerwowanie i to bardzo duże. Wygląda tak jakby faktycznie przejął się tym bardzo.
- Czekaj co ty do mnie mówisz?
Nie patrzyłam nu w oczy. Tak bardzo wstydzę się powiedzieć mu o tym wszystkim.
- To była moja kara za próbę odnowienia relacji z braćmi. Nie posłuchaliśmy go i zaczęliśmy się spotykać i utrzymywać relacje to ojciec powiedział, że każde z nas dostanie karę. Domenico musiał skrócić swój wyjazd inaczej Cass ucierpiałaby na tym. Miał szybciej się ożenić z wybranką, którą ojciec wybrał. Jak się okazało jest nią miłość Davide. A ja miałam być następna z...
CZYTASZ
Rossi family secrets (vol.2 Otavia) (+18) ZAKOŃCZONE
RomanceWychowano mnie abym nie przejmowała się nikim. Jedynie o kogo miałam dbać, byłam tylko ja sama. Lecz życie potoczyło się inaczej. Biło we mnie drugie serce. Jak mam wziąć za nie odpowiedzialność? W moim świecie, w mojej rodzinie gdzie nie wiadomo ko...