Rozdział 13

264 17 0
                                    

Następnego dnia, kiedy otworzyłam oczy, poszłam pod prysznic i poszłam do kuchni. Tutaj nie mam gosposi, Carmen nie jest na tyle bogata aby mogła sobie na takie coś pozwolić. Muszę dopasować się do okolicy i nie wywyższać się, po to aby nie zwracać na siebie uwagi. Tutaj mam wieść skromne, ale spokojne życie. Przez kilka miesięcy mam czuć się jak zwykły człowiek, nie posiadający niczego. Niby mam wszystko, ale czy aby na pewno? Chyba tak naprawdę to nie mam nic. Pieniądze i nazwisko, którego każdy we Włoszech się boi, to jest tak naprawdę nic. W swoim codziennym życiu, nie mam stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa, a przede wszystkim nie mam miłości. Jestem samotna i ta samotność denerwuje mnie coraz bardziej. Niby nigdy nie chciałam stabilizacji. Być może, że nie potrafiłabym żyć z drugą osobą, dłużej niż kilka dni. Tak naprawdę nie wiem jak to jest. Ale kiedy widziałam Domenico i Cassie, kiedy patrzyłam się na ich szczęście zazdrościłam im tego. Cass swoim pojawieniem się, wybudziła w Domenico determinację i chęć walki o lepszą przyszłość. Pewnie gdyby się ona nie pojawiła w jego życiu, nasze relacje nie byłyby takie jakie są teraz. Pewnie, to co planował ojciec dla niego, doszło by do skutku, bo Domenico nie maiłby motywacji do walki. A Davide? Matko kochana dwóch największych kobicierzy w całych Włoszech zostali osiedleni przez dwie drobne kobiety. Na jedno zazdroszczę im tego, ale z drugiej strony ojciec będzie miał ich czym szantażować. Zawsze powtarzał nam, że słabe punkty trzeba likwidować. Boję się aby nie spełnił tej obwodnicy na nich, miłość jest piękna, ale chyba nie dla każdego. Nasz świat składa się z intryg i cierpienia. Wszystko spowodowane jest to przez ojca i nie ma co temu zaprzeczać, ale strach o tą najbliższą osobę, potrafi zniszczyć człowieka.

Dlatego raz im zazdroszczę, a za chwilę cieszę się, że jednak jestem sama. Choć trudno jest żyć w taki sposób, to bezpieczniej. Łatwiej jest udawać zimną sukę, która nie potrafi kochać, niż pokazać światu, że stać cię na miłość. Dlatego muszę trzymać się od niej z daleka. Myśląc, a raczej użalając się nad sobą, zrobiłam siebie śniadanie i herbatę. Usiadłam na tarasie i zajadałam się nim, podziwiając widoki. W dzień ten widok jest o wiele lepszy niż w nocy. Naprawdę zakochałam się w tym miejscu. Udając inne życie, biedne życie, mogę stwierdzić już teraz, że o takim zawsze marzyłam.

Po śniadaniu zebrałam się i postanowiłam, że pójdę i pozwiedzam okolice. Na godzinę 16:00 dopiero jestem umówiona z szefem budowy. Chce pokazać mi działkę, na której ma być wybudowany hotel. Nie wiem jakim cudem ale ten znajomy Domenico serio o wszystkim pomyślał. Dobrze tu nie przyleciałam, a już byłam właścicielem działki. I co najlepsze wszystko wygląda tak jakbym naprawdę szykowała się do tej inwestycji już od bardzo dawna. Muszę zaangażować się w ten projekt, póki mogę. Później pozostaną mi tylko cztery ściany w tym domu. Na samą myśl o tym, że nie będę miała zajęcia, zaczyna mnie telepać. Nie jestem przyzwyczajona do nic nie robienia. Każdego dnia musiałam udowadniać, że jestem lepsza, silniejsza. A teraz za jakiś czas pozostanie mi życie jak szczur, w ukryciu.

Humor zaczął mi się psuć dlatego postanowiłam, że odepchne złe myśli od siebie i pójdę na ten spacer.

Pierwsze co zwiedziłam było to Castillo de Santa Barbara wznosi się na skalistym wzgórzu Benacantil, którego wysokość wynosi 166 m n.p.m. Mieszkańcy określają często to miejsce jako La Cara de Moro (głowa Maura), ponieważ patrząc na wzgórze od plaży Postiguet, przypomina twarz człowieka. Początki zamku sięgają IX wieku – czasów panowania Maurów. Jest to jedna z największych średniowiecznych twierdz w całej Hiszpanii, która miała ogromne walory strategiczne.

Zamek składa się z trzech części, każda rozmieszczona jest na innym poziomie, który reprezentuje inne epoki – od XIV do XVIII wieku. Najwyższy poziom to La torreta. Nazwa wzięła się od najstarszej, XIV-wiecznej wieży  Torre de Homenaje. Najwyższy punkt Macho del Castillo to miejsce pierwotnej, arabskiej alcazaby. Podziwiać stąd można panoramę całego Alicante – port miasta czy Santa Cruz z białymi domkami i wąskimi uliczkami.

Rossi family secrets (vol.2 Otavia) (+18) ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz