1

1.9K 56 25
                                    

Chcę nakarmić twoje wewnętrzne zwierzę. Sprawić, że zaufa mi bezgranicznie. Da się pochłonąć moim dłoniom głaszczącym jego obolały kark; wargom całującym zmęczone okolice oczu; opuszkom palców gładzącym wszystkie wrażliwe punkty.

Gdy zaufacie mi. Oddacie serca. Zaprzedacie dusze. Zostawię Was. Doprowadzę na skraj szaleństwa. Przeze mnie zatracicie rozum. Będziecie wyć do księżyca. Błagać o łaskę.

Jednak i tak dasz się temu pochłonąć. Razem z tym zaniedbanym zwierzęciem chowającym się w zakamarkach Twojej głowy. To wszystko dlatego, że wiesz, że za miłość trzeba zapłacić...


-Lauren, lecisz z nami na basen?! – pisnęła Ally. W pierwszej chwili się wystraszyłam, przez co prawie upuściłam telefon. Udało mi się go złapać w ostatnim momencie, aby nie zaliczył bliskiego spotkania z kafelkami. – Lauren? – spytała kolejny raz, chociaż nie dała mi czasu na odpowiedź.

-Znowu wpatrzona w telefon? Kobieto, zaraz będziesz potrzebować pomocnej dłoni, bo przez tę laskę z neta masz stale mokro – zachichotała Mani. Akurat wyszła z łazienki i musiał się wtrącić do rozmowy.

-Przestańcie się jej czepiać. Skoro zobaczyła coś ładnego, to podziwia. Taka już biedna lesbijska natura – Dinah zawiesiła się na moim ramieniu i bezczelnie spojrzała w mój telefon. – Co by nie mówić, bardzo ładna się trafiła.

-Tylko z tego patrzenia nic nie ma, a świat do niej nie dociera, bo się gapi na dupę jakieś laski w internecie. Przebieraj się, lecimy na basen. Musisz trochę ostudzić swoje emocje, może woda ci w tym pomoże – Mani wyjęła mój strój kąpielowy z torby i od razu nim we mnie rzuciła. – No już. Raz dwa. Teraz to my chcemy popatrzeć na kształtny tyłek. Wrócisz do pokoju, to damy ci w spokoju pogapić się.

-A jak coś doda w trakcie? – zachichotałam. Grzecznie jednak zablokowałam i odłożyłam telefon, aby zabrać się za przebieranie. Przyjaciółki były już gotowe i czekały tylko na mnie. Nic nowego. Zawsze wszędzie byłam spóźniona.

-Tę to serio mocno chwyciło. Co dobra dupa robi z człowiekiem... - Dinah otworzyła mi drzwi do łazienki. – Jakbyś potrzebowała pomocy z wiązaniem, to czekam – uśmiechnęła się cwanie, za co dostała cios w ramię od Ally. – No co? Na nią narzekacie, bo sobie ogląda tyłki w necie. Na mnie, bo chcę pomacać. Weźcie sobie kogoś znajdźcie, bo jesteście za bardzo czepliwe.

-Tak DJ, oczywiście czepiamy się bez powodu – Mani pokręciła oczami. Nie miałam jednak ochoty kontynuować rozmowy. Szybko weszłam do łazienki, zamknęłam za sobą drzwi i sprawnie się przebrałam. W tle jednak dobrze słyszałam gadanie dziewczyn, które jak zwykle miały najwięcej do powiedzenia.


Po niecałych piętnastu minutach byłyśmy na basenie. Wokół siedziało sporo ludzi, ale raczej nikt nie wchodził sobie w drogę. Specjalnie wykupiłyśmy miejsca w hotelu bez dzieci, aby móc cieszyć się względnym spokojem i niewpadaniem na maluchy kręcące się po okolicy. Z okazji skończenia szkoły miałyśmy zamiar dużo pić i się bawić, nie chciałyśmy, aby cokolwiek nam to zakłócało, dlatego robiłyśmy, co mogłyśmy, żeby mieć jak najmniej czynników przeszkadzająco-irytujących.

-Wiesz, że wszyscy gapią się wam na cycki? – spytała Ally chwilę po tym, jak podpłynęła do dziewczyn. Nie rozumiałam, co jej przeszkadzało. Jak wielu innych użytkowników basenu, podziwiałam widok z nieukrywanym podziwem. Dinah i Mani bawiły się dobrze, nawzajem podtapiając się i ratując. To, jak ich piersi pięknie wyglądały przy każdym wyskoku z wody, było prawie dziełem sztuki. – Dinah...

-I coś w tym złego? Może postawią nam jakieś drinki, jak stąd wyjdziemy. Przydałoby się czegoś napić – blondynka poprawiła włosy, gdy te zaczęły kleić się jej do twarzy. – W sumie... Mogę spróbować to załatwić – uśmiechnęła się zwodniczo. Podpłynęła do brzegu, ułożyła dłonie na krawędzi i pewnym ruchem wybiła się tak, aby wyskoczyć z basenu. Byłam pewna, że wokół każdy na chwilę złapał oddech. Ludzie z przodu mogli zobaczyć podskakujące piersi, z których spływała woda. Natomiast ci z tyłu mieli idealny widok na pośladki Dinah, które ledwo co zakrywał bardzo wycięty materiał. Na ten widok zareagowałam natychmiastowo. Poleciałam do tyłu, aby w pełni zanurzyć się w basenie. Jakby to miało ugasić moje policzki, które poczerwieniały z zachwytu. Dinah była za seksowna, by jakikolwiek śmiertelnik mógł przy niej poszczycić się opanowaniem, tym bardziej jak celowo robiła wszystko, by zakręcić sobie ludzi wokół palców.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz