46

600 39 42
                                    

18+

_________

Po chwili weszłyśmy do jednego z okolicznych barów. Camila otworzyła mi drzwi, a następnie poprosiła, abym zajęła miejsce. Cudem nie wskazała mi konkretnego, a pozwoliła wybrać. Chyba jednak chociaż trochę we mnie wierzyła. W końcu trzeba było mi przyznać, że na wyborach się znałam. W końcu to ja na nią wpadłam i moje ślepe serce uznało, że będzie przy niej trwać, nawet jak jej nie znało.

-Zamówiłam ci coś z kawą – powiedziała, gdy nagle pojawiła się obok. Podczas czekania na nią, zajęłam się telefonem. Wymieniłam kilka wiadomości z Dinah. Chciałam z nią porozmawiać o tym, co powiedziała mi Camila, ale nie było na to czasu. Po prostu odpowiedziałam na wysłane przez blondynkę memy i zdjęcie jej w łóżku, z rękami Mani na cyckach. Bardzo interesująca fotografia, przez co zatrzymałam się przy niej na dłużej. – Co tam? – spytała, gdy zwlekałam z odpowiedzią.

-Dlaczego z kawą? Przecież sama mówiłaś, że mam dzisiaj nie pić – lekko zmrużyłam powieki. Czułam, że kobieta coś kombinowała.

-Tak, ale uznałam, że masz ochotę, a to nie będzie z aż taką zawartością kofeiny, więc ci wezmę. Plus wiem, że lubisz – odparła ze spokojem. Usiadła naprzeciwko mnie i od razu szeroko się uśmiechnęła. – Jak tam? – dodała kolejny raz, jako że znowu nie odpowiedziałam na to, co chciała.

-Pisałam z Dinah. Chcesz zobaczyć jej cycki w staniku? – nie czekając na odpowiedź, pokazałam partnerce zdjęcie w telefonie. Ta mimowolnie szeroko się uśmiechnęła. Wcale się nie dziwiłam. Po zobaczeniu cycków DJ każdy by się rozpromienił.

-Powinnam się wściekać, że dostajesz takie zdjęcia od przyjaciółki, ale przy tym widoku się nie da. Jaka ona jest kurwa kształtna – jęknęła Camila, po czym szybko się ogarnęła. – Znaczy, żebyś nie miała wątpliwości. Nie tak idealna jak ty, ale sama przyznasz, że robi wrażenie.

-Robi i o tym wie. Często to wykorzystuje – lekko pokręciłam oczami. – Co sobie wzięłaś do picia? – odłożyłam telefon. Za rzadko bywałam z Camilą, aby podczas spotkań siedzieć wgapiona w ekran.

-Coś z owocami i wódką. Nie wiem. Barman spytał, na co mam ochotę – uniosłam brew na to zdanie. – Nie patrz tak. Odparłam, że na coś kwaśnego i mocnego, a potem dodałam, że wracam do mojej kobiety, bo siedzi przy stoliku i na mnie czeka. Niech zna swoje miejsce – lekko pokiwałam głową na tę odpowiedź. – Co jest Maluchu? Wydajesz się znowu markotna. Wybacz, ale dzisiaj mam wrażenie, że bardzo jesteś przed okresem i ci hormony buzują.

-Dopiero co mi się skończył – odparłam z przekąsem. Niby tak świetnie ogarniała, ale nie widziała, że to przez nią oberwałam i zepsuł mi się humor.

-To o co chodzi? – Camila uniosła lekko brew. Miałam wrażenie, że zaczęłam ją irytować tym, że nie byłam równie zadowolona jak zazwyczaj. – Lauren, wielokrotnie rozmawiałyśmy o komunikacji.

-To po prostu nie do końca mój dzień. Przepraszam – powiedziałam cicho, na co dziewczyna jeszcze wyżej uniosła brew. Jakby mogła, rzuciłaby się na mnie z pazurami. Widziałam to w postawie jej ciała i niemrawej minie.

-Lauren, czy możesz mi powiedzieć, o co chodzi, czy będziemy udawać i tak zjebiemy sobie weekend? – wzięłam głęboki oddech w odpowiedzi. Szukałam słów, które mogłabym ułożyć w zdanie, ale nic mądrego nie przychodziło mi do głowy. – Lauren – czasami się zastanawiałam, czy Camila używała mojego imienia w momentach, gdy nie była zła.

-Chciałabym wiedzieć, dlaczego akurat ze mną jesteś, skoro masz takie powodzenia i każda chciałaby się z tobą związać. Wybacz, nie ma we mnie nic wyjątkowego, a nawet wypadam blado przy innych – lekko wzruszyłam ramionami. – Tyle.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz