13

701 44 90
                                    

-Gdzie Ally? – spytała Mani, gdy w końcu do nas dotarła. Przez dwadzieścia minut czekałyśmy na nią przed klubem. Miała wyjść tak szybko, jak tylko to możliwe, a nagle okazało się, że za bardzo wciągnęła ją rozmowa. – Czy was nie da się nigdzie w trójkę puścić, bo już jedną zgubiłyście?

-Nie zgubiłyśmy. Poszła na kawę, a potem na drinka z nowym znajomym – lekko wzruszyłam ramionami. Co jakiś czas zerkałam na telefon, aby sprawdzić, czy blondynka przypadkiem się odzywała, ale najwyraźniej zajęła się rozmową z dopiero co poznanym mężczyzną. – Jak się czujesz? Jak było?

-Nie piję więcej z nimi. Mają tak słabe głowy, że po dwóch drinkach ledwo rozumiałam, co mówiły – pokręciła oczami. Zawisła jednak na ramieniu Dinah, a ja szybko zauważyłam, że ledwo co stała na nogach. Tyle miałyśmy ze świeżych plotek. Mani trzymała się w pionie tylko dlatego, że była w miejscu publicznym. Zawsze tak miała. Jednak gdy docierała do bezpiecznej przystani, od razu czuła wszystkie skutki wypicia dużej ilości alkoholu. Dlatego wystarczyło ją zaprowadzić do domu czy chociaż przytulić, a dziewczyna traciła grunt pod nogami. – Dinah... Zaniesiesz mnie? – owinęła pewniej dłonie wokół karku blondynki.

-Oczywiście Skarbie – DJ złapała pewnym ruchem przyjaciółkę za uda. Bezpiecznie podniosła ją tak, aby bez problemu móc z nią udać się na przystanek. – Ile wypiłaś? Coś tak czuję, że nie mniej niż one i też cię ruszyło, wiesz?

-Musiałam trzymać ich tempo – wybełkotała Mani, chociaż jeszcze kilka zdań wcześniej mówiła spokojnie i wyraźnie. – Nie wiem ile. Dużo. Nie musiałyśmy płacić. Facet jednej z nich wykupił nam pakiet na wieczór. Nawet nie wiem, jak się nazywał. Zresztą, ona też nie. Z kimś przylazła, chyba chciała się popisać i nikt nie miał jej tego za złe – poprawiła swoją pozycję w ramionach Dinah, przez co wtuliła się szczelnie jak mały koala. – To gdzie Ally?

-Mówiłam ci już. Poznałyśmy na basenie nowego znajomego. Wyciągnął mnie z basenu, bo Dinah uznała, że dobrze byłoby mnie utopić. Potem chciał zaprosić na kawę, ale uświadomiłam mu, że Ally lepiej mu wynagrodzi ten ratunek niż ja – przetarłam zmęczone oczy dłonią. Kilka godzin na basenie wpływało na mój stan. Czułam się nie wiele lepiej niż Mani po libacji.

-Co racja to racja. Jeśli ją zainteresuje, to na pewno chętnie mu podziękuje na różne sposoby. W końcu to chodziło o twoje życie – Mani mamrotała cicho, gdy Dinah powoli szła z nią chodnikiem. – W ogóle Lauren. Tak z ciekawości. Lucy kiedykolwiek zrobiła ci dobrze językiem? Bo dziewczyny gadały dzisiaj wiele o seksie oralnym i zdziwiło mnie, że mówiły, że Lucy nie lubi o takich tematach gadać.

-Zrobiła. Wydawało mi się, że jej się podobało, ale może jednak nie – lekko wzruszyłam ramionami. – Za to uwielbia, jak ja jej to robię. I trzeba przyznać, że ja też to lubię. Akurat robienie minety mi się nie nudzi. W odróżnieniu od całowania się przez godzinę w ramach gry wstępnej – powiedziałam zniechęcona, na co moje przyjaciółki głośno się zaśmiały. Nie miałam jednak na myśli nic złego. Całowanie się z Lucy było cudowne, ale gdy myślałam o seksie, nie miałam w głowie czasu spędzonego na tego typu czynnościach, a raczej na zabawianiu się w inny sposób. Nie pasowała mi długa gra wstępna dla chwili seksu samego w sobie, ale mimo rozmów nie zostałam zrozumiana przez swoją partnerkę.

-Nie powiedziałam, że się jej nie podobało. Może po prostu nie lubi o tym mówić. Ja też nie byłam chętna do zwierzeń, za to one bardzo otwarcie mówiły o obciąganiu. Naprawdę nie rozumiem tego, jak w tak dużym gronie tylko ja i Lucy bzykamy też kobiety – na słowo „też" lekko uniosłam brew. Może i Mani nie słynęła z trwałych relacji, ale moja partnerka nie miała nikogo przede mną. Jeśli więc cudem miał ją ktoś inny, musiała zabawić się na boku. – Chociaż te heteryczki to by raczej problemu nie miały, gdyby jakąś im wylizała. Kocham kobiety, w pizdu – Mani gadała dalej, gdy ja stale myślałam o tym jednym słowie. Zastanawiałam się, czy to było przypadkowe określenie, czy moja przyjaciółka dowiedziała się cudem czegoś tak istotnego, a była za pijana, aby mi to przekazać.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz