52

448 42 13
                                    

Kilka godzin później skończyłam. Pożegnałam się z szefową, wzięłam pieniądze za trzy dni, po czym wyszłam ze sklepu. Zdecydowanie ta kobieta płaciła mi za dużo. Dostawałam kasę jak za pięć dni, ale nie dało się jej przemówić do rozumu. Z jednej strony doceniałam. I tak miałam mało pieniędzy. Jednak nie chciałam zabierać mamie Normani za dużej ilości kasy z utargu. Czułam, że traktowała mnie bardziej jak przyjaciółkę swojej córki niż pracownika.

-Cześć – powiedziała Lucy, zanim ją zobaczyłam. Szybko jednak podniosłam wzrok. Stała oparta o ścianę. Ku mojemu zdziwieniu przebrała się. Wcześniej była w jeansach i zwykłej koszulce. Nagle jednak postawiła na sukienkę. Nie byle jaką. Moją ulubioną. Byłam pewna, że to nie był przypadek. Najwyraźniej chciała mi pokazać, co straciłam. – Jak tam?

-Zmęczona trochę jestem – odpowiedziałam od razu. Poprawiłam torebkę na ramieniu i ruszyłam w stronę chodnika. Wiedziałam, że kobieta pójdzie za mną. – A co tam?

-Dziwnie – dotarła do mnie i wyrównała nasze kroki. – Wybacz za to przyjście z dziewczynami. Chciałam iść sama, ale nie miałam na to sił.

-Po co chciałaś przyjść? – nie zerkałam na byłą. Wpatrywałam się cały czas w swoje stopy. Wcale nie śpieszyło mi się do domu, ale też chciałam mieć już za sobą rozmowę z Lucy.

-Nie wiem. Znaczy wiem – westchnęła głośno. Świetna odpowiedź, a potem się ludzie dziwią, że kobiety nie myślą. – Przyszłam, bo tęsknię za tobą – otworzyłam szerzej oczy na te słowa. Tego się na pewno nie spodziewałam. – Nie zrozum mnie źle. Po prostu musiałam z tobą porozmawiać. Tęsknie za tobą, nawet po tym, co mi zrobiłaś. Nadal coś do ciebie czuję. Jak cię z nią widzę, to mnie targa. Te wasze zdjęcia, uśmiechy, wycieczki. Ona ma cię taka, jaką ja nigdy nie miałam – nagle zamilkła. Najwyraźniej czekała na moją odpowiedź. – Boli mnie to.

-Nie wiem, czego ode mnie oczekujesz Lucy. Jeśli myślisz, że jestem z Camilą, żeby ci dojebać, to się mylisz. Po prostu poznałam kobietę, która mnie rozumie i którą ja rozumiem. Dopełniamy się. Zastanawiałyśmy się, czy dodawać wspólnie zdjęcia. W końcu uznałyśmy, że tak, bo chcemy pokazywać innym, że jesteśmy szczęśliwe i dzielić się czymś dobrym – cały czas szłam, a kobieta dorównywała mi kroku. – Naprawdę przepraszam, że tak wyszło. Chcę, żebyś znalazła sobie kogoś, kto da ci szczęście, którego ja nie dałam. Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo nie byłyśmy dla siebie, chociaż nie żałuję naszego związku. Wiem, że kilka lat spędziłyśmy tak dobrze, jak umiałyśmy.

-Ale ja nie chcę nikogo innego Lauren. Nadal tęsknię za tobą. Celowo umawiałam się z innymi, żeby jak najszybciej zapomnieć, ale tylko każda kolejna randka pokazywała mi, że z tobą było o wiele lepiej – ku mojemu zdziwieniu ujęła mnie za dłoń. – Lauren. Boże. Jak cię zobaczyłam z Dinah, to myślałam, że wybuchnę. Nadal cholernie mi na tobie zależy. Nawet po tym, co zrobiłaś. Wiem, nie byłam dobrą partnerką. Ten twój wyjazd... Ok, zrozumiałam, że serio mogłaś myśleć, że już cię nie chcę. Zachowałam się okropnie, ale Boże. Laur, Skarbie... - na te słowa spojrzałam na swoją byłą. Patrzyłam się na nią, jak na chorą psychicznie. – Tęsknię i bardzo mi zależy. Naprawdę jesteś szczęśliwa z Camilą? Może tylko się bawicie i cudem nic do niej nie czujesz... - Lucy połączyła nasze spojrzenia. – Gdybyś chciała, to...

-Lucy, Boże, nie – praktycznie pisnęłam. – Nie, proszę. Musisz znaleźć sobie kogoś, z kim będziesz szczęśliwa. Ze mną nie byłaś. Nawet jeśli teraz tęsknisz, to tylko iluzja. Męczyłaś się ze mną. Nigdy nie sprawiłam, że byłaś tak szczęśliwa, jak na to zasłużyłaś.

-Bardzo nas już nie widzisz, prawda? – potwierdziłam ruchem głowy. – Wygłupiłam się. Wybacz... Po prostu liczyłam, że może cudem... Nie wiem, na co liczyłam. Po prostu szaleję przez ciebie. Jest w tobie coś takiego, że nie mogę zapomnieć.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz