64

404 49 62
                                    

-Dobra. Czekaj. Ustalmy jeszcze raz to wszystko na spokojnie. Jakim cudem Camila wiedziała, jak cię podejść? Od początku grała? Trafiła we wszystkie twoje czułe punkty? – Dinah kręciła się po pokoju, gdy ja spokojnie piłam piwo i zagryzałam je paluszkami.

-Jestem łatwa w obsłudze – wzruszyłam ramionami. – Co poradzę? Głupia jestem. Podobało mi się to, jak o mnie dbała. Nie zrozum mnie źle Kochanie, ale po Lucy miałam sporą pustkę w tej kwestii. Łatwo było mnie podjeść – zapchałam słonymi przekąskami usta. Skoro już nie byłam z Camilą, nie musiałam przejmować się tym, że ktoś nadmiernie gadał o moim zdrowym odżywianiu.

-Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Jakim cudem jej się to udało. Suka oszukała ciebie i każdą z nas. Jak? Jest tak dobrą aktorką, że ja pierdole. Skoda, że nie nakręciłyście żadnego pornosa, mogłabyś na tym sporo zarobić – Dinah przerwała swoją wypowiedź tylko po to, aby upić kilka łyków wina. – Wybacz Lauren, ale kurwa jak? Naprawdę tyle tygodni grała? W sumie to już kilka miesięcy od waszego poznania. To dla mnie chore, że tak długo zwlekała. Chyba że tak dobrze ruchasz, że ciężko było się jej oderwać – na te słowa uśmiechnęłam się łobuzersko. – Tak. Jak ci się ciut humor, poprawi to muszę spróbować.

-Wybacz, ale chyba po tej całej akcji moje libido spadło tak, że nawet nie chce mi się patrzeć na cycki – odparłam, chociaż dokładnie w tym samym momencie skupiłam wzrok na piersiach przyjaciółki, które poruszały się lekko pod obcisłą koszulką. Dobrze widziałam, że dziewczyna nie miała na sobie stanika, co mimowolnie przyciągało mój wzrok. Każdy normalny by spojrzał.

-Zatłukę ją – Dinah kompletnie nie zwracała uwagi na mój komentarz, co wcale nie było dziwne. Skupiła się na tym, że ktoś skrzywdził ważną dla niej osobę, a to aktywowało gniew. Może dlatego nie mówiłam nic o Ally. Mimo tego, że przyjaciółka wyrwała mi serce i zmiażdżyła je butem, nie umiałam jej oskarżyć i skazać na pokłócenie z Dinah i Mani. – Jebana suka. Mogła mieć jaja i przyznać się do tego, gdy byłam obok. Na pewno wiedziała, że od razu bym ją utopiła w kiblu i dlatego chroniła swoją dupę – na te słowa pokiwałam głową. – To i tak nic nie zmieni. Znajdę ją i zapłaci za to, co ci zrobiła.

-Mnie tam dziwi, że do ciebie zadzwoniła. Wiedziała, że będziesz pierwszą, której powiem. Od początku twierdziła, że między nami jest więź, którą musimy pielęgnować, bo jesteśmy dla siebie najlepszą opcją – cicho westchnęłam. – Albo od początku wymyślała i po prostu to były jej słodkie słówka, a nie prawdziwe martwienie się o mnie. Kurwa. To mnie najbardziej boli. Nie to, że zakpiła sobie ze mnie i wykorzystała, jak chciała. Nie to, że byłam jej jebaną marionetką. To, że nie wiem, czy w ogóle ją znałam. Zakochałam się w jakiejś chorej iluzji? Czy to serio była ona?

-A co cię to teraz? Laska zabawiła się tak, że tylko można byłoby jej statuetkę wcisnąć. I to najlepiej od razu w tej jej ogromny tyłek – znowu wypiła kilka łyków alkohol. – Jedyne co musisz zrobić, to o niej zapomnieć. Pomogę ci. Naprawdę ją znajdę i pozbawię życia. Nie będziesz mieć do wspominać.

-Tyle, że mi się podobała ta iluzja... - westchnęłam głośno. – Dbała o mnie. Pokazywała, że jej zależy...

-Znajdziesz jeszcze taką, której naprawdę będzie zależeć – na te słowa jedynie wypiłam więcej piwa. – Lauren...

-Myślałam, że tej zależy. Wiesz, że teraz żadnej nie zaufam. Zawsze będę myśleć, że to znowu jakaś durna gierka – uśmiechnęłam się blado do przyjaciółki. – Po prostu dotarło do mnie, że tak w sumie to nic nie jestem warta. Lucy była ze mną tylko dlatego, że nie znała innego życia i nie chciała być sama, a Camila, bo dawałam jej, jak chciałam.

-Nie. Nie. Lauren. Stop. Lucy była z tobą, bo cię kochała i doceniała, chociaż nie potrafiła tego pokazać. Camila na pewno też. Wiem, że powiedziała ci coś innego, ale kurwa... Nie wierzę, że chodziło jej tylko o seks i zemstę. Tyle czasu minęło. Zmarnowała w pizdu pieniędzy. Ten jej ostatni przyjazd... Jeśli naprawdę tylko grała, jest tak wyrafinowaną suką, że chętnie udusiłabym ją dildo wbitym prosto w gardło.

-A na spokojnie. Ona próbowała to mi zrobić, ale cudem sobie poradziłam z jej zabawką. Najwyraźniej nie była tak duża, jak jej ego – pokręciłam oczami, po czym upiłam kilka łyków piwa.

-Boże, Laur, ja naprawdę nie mam problemu z gadaniem o seksie, ale nie chcę myśleć, jak ta kurwa jebała ci usta zabawką – Dinah w końcu padła obok mnie. – Wezmę większe dildo i zadbam o to, aby przeszyło jej gardło w pełni. Może się nim zadławi i zakończy swoje pierdolone istnienie – jako że nie odpowiedziałam, Dinah pogłaskała mnie po plecach. – Wiesz coś, o tej lasce, z którą teraz jest?

-Nawet nie wiem, czy one są razem – lekko wzruszyłam ramionami. – Wiem tylko, że się całowały i ich relacja już trochę trwa. W sumie, tyle samo co niby nasza. Laska na pewno zdawała sobie sprawę z tego, że Camila ze mną flirtowała i sypiała. Nie wiem. Najwyraźniej jej to nie przeszkadzało.

-Skoro wiedziała, to jest tak samo winna. Mogła ci napisać, dać znać... - Dinah mówiła dalej, ale mój mózg się wyłączył. Jeśli ktoś mógł dać mi znać, to była to przede wszystkim Ally.

-Zapomnijmy o nich. Niech teraz się bawią razem – westchnęłam cicho.

-Nie bawią się razem, skoro ta kurwa do mnie dzwoniła. Zastanawiam się, co miała w głowie. Najwyraźniej się zmartwiła. Pewnie obawiała się, co zrobisz, gdy cię zostawi. Pierdolona kurwa. Może myślała, że szarpniesz się na własne życie, bo cię taki śmieć zostawił – mina Dinah wskazywała obrzydzenie i obojętność. Przez to nie umiałam odpowiedzieć. Dla niej wydawało się to nierealne, a ja pierwszy raz w życiu myślałam o tym, aby zrobić sobie coś złego. Może w moich planach nie było śmierci, ale miałam ochotę poczuć ból. Zastanawiałam się tylko, czy byłam w stanie to zrobić. Nie miałam natury masochisty. W życiu nie skrzywdziłam się celowo, ale w tamtym momencie to bardzo kusiło. – Nie oddzwoniła, jak coś. Sprawdzałam niedawno.

-Pewnie wytrzeźwiała i przestała się przejmować – wzruszyłam ramionami. Mimowolnie spojrzałam w kierunku swojej ręki. Z tyłu głowy słyszałam głos, który bardzo aktywnie kazał mi o coś uderzyć. Nie planował rozbijać talerzy czy szkła. Chciał, aby moje kości pękły i ból serca znalazł ujście. Te myśli jeszcze bardziej niszczyły mi głowę. Czułam, że powinnam była powiedzieć o tym Dinah, ale nie miałam odwagi ani sił.

-Trzeba też się nią nie przejmować. Teraz w końcu możesz korzystać z prawdziwego życia singielki – Dinah uśmiechnęła się uroczo, ale zbyłam ją cichym westchnięciem. Jakoś plusy, które widziała, do mnie nie przemawiały. – Lauren... Martwię się o ciebie. Wiem, że to dużo. Rozstanie z Lucy nie było proste, a teraz akcja z Camilą. Bardzo mi przykro. Chce jednak, abyś wiedziała, że kompletnie sobie na to wszystko nie zasłużyłaś i jestem pewna, że znajdziesz kobietę, która pokocha cię naprawdę i w końcu na ciebie zasłuży – przysunęła się, na co od razu zareagowałam. Odłożyłam piwo i wtuliłam się w uda przyjaciółki.

-Problem w tym DJ, że nie ogarniam tego, że to już nie będzie Camila – szepnęłam, po czym ukryłam twarz pomiędzy udami przyjaciółki. Nie miałam na myśli nic erotycznego i byłam pewna, że ona to w pełni zrozumie.

-Wiem Kochanie. To za świeże, ale minie. Musi – Dinah lekko pogładziła mnie po włosach, ale nie byłam w stanie odpowiedzieć. Z jednej strony się z nią zgadzałam. To tylko kobieta. Jedna z wielu. Przecież nie ma w życiu nic na stałe. Z drugiej strony jej brak wypalał mim serce. Nawet nie zauważyłam, ale zaczęłam płakać. Gorzkie łzy ciekły po policzkach, a ja jedyne co mogłam, to nadal wtulać się w przyjaciółkę i próbować udawać, że moja psychika nie osiągnęła dna, którego nawet w najgorszych snach nigdy sobie nie wyobrażałam.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz