66

400 49 119
                                    

Spędziłam u Dinah cały dzień i noc. Rano udało mi się wstać i wziąć prysznic. Pożyczyłam od przyjaciółki koszulkę i bluzę, a do tego dodałam swoje jeansy, które drażniły oparzenie na moim udzie. Mimo tego musiałam się tak przemęczyć. Spodnie Dinah nie były na mnie. Miałyśmy inny typ sylwetki, przez co albo bym się nie wcisnęła przez tyłek albo walczyłabym zza długimi nogawkami.

Przed pójściem do pracy trafiłam na rodzinne śniadanie. W nocy wszyscy domownicy wrócili, przez co w mieszkaniu zrobiło się bardzo tłoczno. Chciałam stamtąd wyjść jak najszybciej, ale mama Dinah zmusiła mnie do zjedzenia naleśnika. Uznała, że bez tego nie wypuści mnie z domu. Inna sprawa, że ostatecznie władowała we mnie trzy sztuki z dżemem i kremem czekoladowym, przez co do pracy, zamiast iść, praktycznie się toczyłam.

-Mani mówiła, że jej mamy dzisiaj nie będzie. Zajmie się kasą, a ty możesz ogarniać towar – Dinah szła obok mnie. Stale zerkała na moje nogi. Za dobrze wiedziałam, że rzucało się jej w oczy, jak dziwnie się poruszałam. Jednej nogi nie wyciągałam w pełni. Inaczej materiał wbijał się w moją skórę, a to powodowało ból. Oparzenie jednak dawało mi we znaki, chociaż nie wyglądało poważnie.

-Super. Z chęcią posiedzę dzisiaj na magazynie i rozłożę wszystko – lekko się skrzywiłam, gdy musiałam zgiąć nogę, aby wejść na krawężnik.

-Skoczyć ci po jakieś dresy do domu? U ciebie nikogo pewnie o tej porze nie będzie, więc nie będą dopytywać – powiedziała spokojnie, na co lekko się uśmiechnęłam. Doceniałam to, jak się martwiła, chociaż z każdą godziną coraz bardziej obwiniałam się o to, że jej dokładałam.

-Będę wdzięczna. Klucze mam w torbie. Znajdę je, jak wejdziemy na zaplecze. I dziękuję, że napisałaś wczoraj do mojej mamy. Sama bym tego nie ogarnęła – Dinah od razu pokiwała głową w odpowiedzi. Obie wiedziałyśmy, że sama nie mogłam poinformować rodziców. Wieczorem byłam zajęta wymiotowaniem z nadmiaru alkoholu, nerwów i bólu.

-Zawsze do usług Kochanie. Wiem, że ty też byś mi chroniła tyłek, gdyby była potrzeba – ku mojemu zdziwieniu pewnie ujęła mnie w stylu na pannę młodą i ochoczo pomaszerowała tak do sklepu. – Nie będę patrzeć, jak ledwo co idziesz. Pewnie przez te spodnie nogę masz w gorszym stanie. Żałuję, że cię nie zmusiłam do smarowania.

-Nie trzymasz mnie, aż tak twardą ręką jak ona – zaśmiałam się cicho, na co Dinah praktycznie zabiła mnie wzrokiem.

-Z każdą minutą coraz bardziej mam wrażenie, że twoja była jest socjopatą. Mania kontroli, brak świadomości własnej winy, planowanie czyjeś krzywdy, manipulowanie i granie... Jak nie śmierć to przydałoby się jej leczenie.

-Chyba mi po związku z nią – uśmiechnęłam się blado, ale przyjaciółka w odpowiedzi pokiwała głową. – Przez tę jej manię kontroli wcale bym się nie zdziwiła, jakby potrafiła się tak po prostu odezwać, żeby sprawdzić, co u mnie. Wielokrotnie podkreślała, że zawsze będę jej. Obawiam się, że dla niej to serio tak wygląda – lekko wzruszyłam ramionami.

-Odpisałabyś jej, jakby się odezwała, co nie? – nie musiałam odpowiadać, Dinah dobrze wiedziała. – Powinnam na ciebie nakrzyczeć, ale za dobrze rozumiem ten debilizm. Często człowiek przebacza nawet najgorsze akcje, jak kogoś kocha – westchnęła, a ja mocno się skrzywiłam. Musiałam jej powiedzieć o tym, że Ally była w to wszystko zamieszana, ale bałam się, że to rozpęta kolejną wojnę. Już wystarczająco dodałam przyjaciółce nerwów.

-Jestem po prostu głupia Skarbie, za to moja była ma genialny tyłek – zaśmiałam się, za co oberwałam od Dinah. Dziewczyna mocno uszczypnęła mnie w udo, przez co głośno pisnęłam.

-Nie wiem, co musiałaby zrobić, żebym po tym jej wybaczyła. W odróżnieniu od ciebie. Mi nie wystarczy kawałek cycka.

-To dobrze, bo akurat ich Camila nie ma. Znaczy, podobają mi się i tak, ale co jak co, nikt by nie powiedział, że ma cycki – Dinah zaśmiała się na moje słowa.

Holiday Adventure - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz