Prolog

123 17 27
                                    

Moim dziadkom. Dziękuję, że nigdy nie przestaliście we mnie wierzyć. Że mnie wspieraliście. Za życia i teraz, gdy nie możemy być już razem. Jest to pierwsza książka, którą publikuję bez was, ale wiem, że bylibyście ze mnie dumni.
Dziękuję ci, dziadku, że odnalazłam w tobie drugi dom, gdy myślałam, że go straciłam. Mam nadzieję, że jesteś teraz szczęśliwszy. Kocham cię.





Victoria Mikaelson

Przeszłam w swym życiu naprawdę wiele. I choć miałam zaledwie szesnaście lat, to zostałam rzucona na głęboką wodę.

Tonęłam przez bardzo długo, albowiem za każdym razem, gdy udawało mi się wypłynąć na powierzchnię, kolejna fala zalewała moje płuca.

Jednak w tej nierównej walce ukazała mi się czyjaś dłoń, która mnie pochwyciła i pomogła mi utrzymać się na powierzchni. Dzięki niej wygrałam.

Po tamtych wydarzeniach wszystko zaczynało się układać. Słońce znów się do mnie uśmiechnęło, składając ciepłe pocałunki na mej twarzy, a każdy oddech stawał się coraz łatwiejszy. A to za sprawą tej ciepłej dłoni, która ani na chwilę mnie nie opuściła.

Myślałam, że od tamtej pory moje serce już na zawsze będzie bezpieczne. Jednak się myliłam. To była tylko kwestia czasu, zanim wróg uderzył ze zdwojoną siłą, ponownie odbierając mi oddech.

Jednak tym razem ta walka była znacznie trudniejsza i nie dotyczyła już wtedy tylko mnie. To była walka, którą musiałam podjąć z osobą, którą kochałam. Ta walka raniła, niszczyła i wysysała ze mnie resztki życia. Jednak my się nie poddawaliśmy.

Ślepo wierzyliśmy w to, że wygramy. I mieliśmy rację.

Wygraliśmy tę bitwę.

Ale wojna nadal trwała, a wróg nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Zduszony KrzykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz