9

143 4 0
                                    

Dzień w którym, miałam randkę z Mikiem, minął mi bardzo szybko. Odbyłam miłe rozmowy z kilkoma osobami z ekipy filmowej i dałam z siebie wszystko przed kamerami. Gdy byłam, już w garderobie dostałam sms od Mikeala. Wcześniej nie chodziłam z żadnym facetem na poważnie, więc miałam nadzieję, że Mike będzie tym pierwszym. Podekscytowana wręcz wybiegłam z budynku i od razu zobaczyłam Mike stojącego na chodniku. Tym razem był ubrany bardzo luźno, miał szerokie Jeansy i biały T-shirt z haftowanym wzorem na prawej piersi.
- Hej - przywitałam się z nim miło i podeszłam bliżej, aby lekko przytulić go na powitanie. Poczułam jego bliskość i męskie dłonie, które położył na mojej talli.
- Mam nadzieję, że nie jesteś zbyt zmęczona, bo czeka nas aktywna randka - powiedział, uśmiechając się i wskazując mi swoje auto na poboczu. Wchodząc do samochodu, spojrzałam w stronę drzwi, przy których właśnie stał Sebastian. Trzymał za rękę tę siksę Julie. Gdy tylko Price zobaczył mnie z Mikealem, spiął się, a na jego twarzy już nie widziałam tego bezczelnego uśmiechu. Psychol
- Jak minął ci dzień? - zapytał Mike gdy odpalił silnik i złapał za kierownicę, popatrzył na mnie przelotnie i wyjechał z miejsca parkingowego. Moja uwaga jednak wciąż skierowana była w stronę Sebastiana, odezwał się do swojej laski, na co ona głupio się zaśmiała. Idiotka
- Intensywnie, ale przyjemnie. Uwielbiam prace na planie - odpowiedziałam po czym spodziewając się dalej ciszy, zapytałam. - Gdzie jedziemy?
-Dopiero co wyjechałem z pracy, więc najpierw zostawiłbym samochód pod kamienicą, a potem poszlibyśmy do Central Parku? Co ty na to?
-Spacer brzmi świetnie.
Gdy tylko dojechaliśmy na miejsce, telefon Mikeala zaczął wibrować, a on przykładając go do ucha, natychmiastowo zmienił intonację głosu.
- O co chodzi? - Zapytał oziębłym głosem, próbowałam coś podsłuchać, ale bez skutecznie.
- Naprawdę? Jestem zajęty.
Kompletnie nie miałam pojęcia, o co i o kogo może chodzić. Wydawał się jednak tym naprawdę zaniepokojony, co również trochę mi się udzieliło.
-W firmie? O której ? Dobra, przekaż, że zaraz będę
Jak to zaraz będzie, byliśmy umówieni, czy on mnie zostawi? Stałam tam zdezorientowana, Mikeal rozłączył się i popatrzył na mnie, drapiąc się po głowie.
-Kurcze, bardzo cię przepraszam. Zachowuje się jak skończony palant, ale zadzwonili z pracy i wydarzyło się coś poważnego, muszę tam być. Możemy przełożyć nasze spotkanie?
Aha, zostawia mnie.
-Jasne, nie ma problemu i tak dzisiaj się trochę źle czuję. Spotkamy się kiedy indziej - skłamałam, a on pewnie podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek i dodał
-cieszę się, że mnie rozumiesz
Mężczyzna wsiadł do auta i odjechał, po prostu kuźwa odjechał. Wróciłam do mieszkania, włączyłam jakiś serial i starałam się tym nie przejmować. Może, rzeczywiście to było aż tak ważne. Miałam pecha do facetów.
Nadszedł Piątek wieczór, po długim dniu na planie byłam trochę padnięta. Zrobiłam sobie jednak szybki makijaż i wieczorem wyszłam z domu na umówione wcześniej spotkanie. Szybko dojechałam na adres podesłany mi przez An. Dzielnica, w którym znajdował się klub, wydawał się dosyć spokojna. Od razu mi się tam spodobało. Chwile zajęło mi, zanim znalazłam wejście do lokalu. Z pomocą Google Maps przekroczyłam próg, a moim oczom ukazał się bardzo przyjemny widok. Inaczej wyobrażałam sobie imprezy, na które chodzą aktorzy. Chociaż fakt, że zorganizowała je Annette, tłumaczył wybór lokalu. To miejsce skojarzyło mi się trochę z naszą piwnicą. Na ścianach wisiały winylowe płyty i plakaty w stylu vintage. Przy stolikach siedziało mnóstwo młodych ludzi. Na parkiecie również można było dostrzec roześmiane twarze. Muzyka była przyjemna i nie za głośno, czego się na początku obawiałam. Rozejrzałam się po przestrzeni i w jednym koncie zobaczyłam, że siedzi kilka znanych mi osób w tym Ann. Podeszłam do nich bliżej i przywitałam się z każdym. Po tygodniu pracy nie znałam ich imion dobrze, więc przedstawiłam się niektórym i starałam się wszystko zapamiętać. Nie byłam w to jednak najlepsza, po chwili wszystkie te imiona i nazwiska zlały mi się w jedną całość. Siedzieliśmy wszyscy na dwóch dużych kanapach. Kilku z moim współpracowników z planu sączyło już drinki. Zobaczyłam, że duża część z nich nie ma w swoim kieliszku alkoholu, co również mnie pozytywnie zaskoczyło. Przyłączyłam się do rozmowy z jakimiś dziewczynami, wydawały się przyjemne, a rozmowa z nimi nie kręciła się tylko wokół plotek i celebrytów. Po kilku dobrych chwilach spędzonych wśród tych ludzi spojrzałam w stronę wejścia i jak za dotknięciem magicznej różdżki otworzyły się, a do środka wszedł Sebastian. Wyglądał dobrze, miał na sobie białą luźną bluzę i spodnie w stylu lat dziewięćdziesiątych.
-Szlag - powiedziałam do siebie.
-Co proszę? - powiedziała Eli, która  aktualnie opowiadał mi jakąś historię.
-Nie nic, przepraszam - odpowiedziałam, po czym od razu odwróciłam wzrok od Sebastiana
-Kontynuuj - dodałam i skierowałam swoją uwagę w stronę dziewczyny.
Seba podszedł do naszej grupki i usiadł wśród kilku chłopaków z obsady. Kątem oka dostrzegłam, że na mnie zerka. Dziewczyny dalej ze sobą rozmawiały, a ja podeszłam do baru po coś do picia.
- Poproszę zimną wodę gazowaną z cytryną - Zwróciłam się do mężczyzny za barem, po czym usłyszałam za sobą męski znany mi głos.
- Przyszedłem tutaj z myślą, że też się pojawisz- od razu rozpoznałam, że był to nie kto inny a Sebastian.
- A ja wręcz odwrotnie - odpyskowałam, licząc, że mężczyzna się ode mnie odczepi, tak się jednak nie stało.
- Jaki ty masz problem do mnie? - Zapytał, podchodząc jeszcze bliżej i patrząc wprost do mnie. Na początku nie uwierzyłam, że ten facet miał czelność zadać mi takie pytanie.
- Ty jesteś aż taki głupi czy udajesz ?
- Pytam poważnie Leah?
-Po prostu zachowujesz się jak palant - w tamtej chwili powiedziałam najbardziej oczywistą rzecz na świecie, tak oczywistą jak to, że ziemia jest okrągła, ale on był jakimś jebanym płaskoziemcem i wiedziałam, że tego nie zrozumie. Nie czekając na jego odpowiedź, wzięłam podany przez barmana napój i odeszłam do dziewczyn, z którymi wcześniej przeprowadzałam rozmowę.
-Leah, nie uwierzysz, co się stało - zwróciła się od razu do mnie jedna z dziewczyn, której imię całkowicie wyleciało mi z głowy, popatrzyłem na nie pytająca a dziewczyna kontynuowała
-Ami Timon właśnie urodziła dziecko !
-co takiego? To ona w ogóle była w ciąży? - Dziewczyna mówiła o bardzo znanej piosenkarce, uwielbiałam jej muzykę i śledziłam ją na Instagramie. Wieść o jej ciąży była dla mnie tym bardziej szokiem. - W ogóle nie było widać jej brzucha - dodałam.
-No właśnie, zadzwoniła do mnie przed chwilą przyjaciółka, która dowiedziała się od kogoś, kto dowiedział się jeszcze od kogoś, że właśnie jest w szpitalu i ma synka
-Szczerze jakoś ni.... - zaczęłam, ale poczułam nagle rękę na moim ramieniu i natychmiast odwróciłam się, aby spojrzeć w stronę tej osoby. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że ręka ta należała do Sebastiana. Czy tego faceta nikt nie nauczył jakichś granic?
- Mogę ci prosić na słówko Leah - zapytał gdy zwróciłam uwagę w jego stronę. Dziewczyny popatrzyły na mnie, z lekkim zdziwieniem.
- Przepraszam na chwilkę, zaraz wrócę - zwróciłam się w ich kierunku, nawet nie patrząc na Sebastiana, wstałam i odeszłam na bok. Nie miałam zamiaru rozmawiać przy nich, ale rówocześnie wiedziałam, że on nie odpuści. Sebastian poszedł za mną i od razu wypalił
- Jesteś jedyną dziewczyną, która się tak zachowuje
- jak?
-  Jesteś dla mnie wredna, nie robisz wszystkiego, aby mnie zadowolić.
- Po to mnie zawołałeś? - Zapytałam poirytowana, on był nienormalny.
- Kręci mnie to - kolejny typowy dla Prica tekst
- Koniec tej rozmowy, daj mi spokój - on był bezczelny
-I właśnie o to mi chodzi, zachowujesz się jak suka
- A ty jak chuj. Cieszę się, że to ustaliliśmy.
Odwróciłam się i chciałam wrócić na miejsce.
- Poczekaj - gdy to powiedział, znów poczułam jego dotyk na moim ramieniu
- I nigdy już mnie nie dotykaj, rozumiem, że jesteś przyzwyczajony do tego ze inne laski rzucają Ci się w ramiona, ale ty oprócz ładnej buzi masz również paskudny charakter, z którego chciałabym trzymać się z daleka. Od ciebie chciałabym się trzymać z daleka.
- Nie znasz mnie
- Przez ten tydzień poznałam cię tak, że wystarczy mi do końca życia.
Znów chciałam odejść, mam wrażenie, że jednak nie było mi to dane.
- Leah - usłyszałam głos Sebastiana.
- Co znowu?
-Nie odpuszczę - dodał, szeroko szczerząc swoje zęby. Psychol
Zignorowałam jego słowa i wróciłam do dziewczyn. Kątem oka zobaczyła, zobaczyłam, że Sebastian przez chwilę stał w tamtym miejscu co wcześniej. Teraz jednak skierował się do grupki dziewczyn siedzących po drugiej stronie lokalu.
- Czego on od ciebie chciał - zapytała z tego co zapamiętam Lucy.
- Nic, niedługo mamy ważną scenę do nagrania i chciał obgadać szczegóły - nie miałam zamiaru zdradzać im prawdziwego powodu, wolałam, żeby w żaden sposób nie rozkręcały ten sytuacji.
Nie minęło pięć minut, a Sebastian już trzymał jedną z tych lasek za pośladek i w szampańskim humorze wychodzili z klubu, dziewczyna chichotała jak głupia, a on tylko sztucznie się do niej uśmiechał, coraz mocniej zaciskając rękę. Obrzydliwe.

Tylko kilka randek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz