37

160 6 0
                                    


- Kochanie, tak mi przykro - Usłyszałam słowa mojej mamy, gdy tylko przekroczyłam próg mojego domu. Prawdziwego domu. Przytuliłam się do niej mocno w progu, najmocniej jak tylko potrafiłam. Potrzebowałam tego, potrzebowałam jej bliskości w tej chwili.
-Wiedziałam, że jest dupkiem, ale zaufałam mu. Naprawdę myślałam, że mnie kocha -zapłakałam, jej na ramieniu - Byłam, taka głupia
-Nie byłaś głupia, to on był skończonym idiotą. -  W jej głosie również wyczuwałam smutek. Domyśliłam się, że nie jest niczym przyjemnym, widzieć córkę w takim stanie. Przytulałam ją jeszcze przez chwilę, po czym usiadłam na kanapie. Mama zaproponowała, że zrobi herbatę i wyszła do kuchni. Z kanapy sięgnęłam po pilota, leżącego na szklanym stoliku i włączyłam telewizor.  Ekran zabłysł, a ja na na pierwszym kanale jakim włączyłam, zobaczyłam twarz Sebastiana, grającego w jakimś filmie. Czy on naprawdę nawet teraz nie dawał mi spokoju?
Przełączyłam szybko kanał, tym razem leciała na nim jakaś bajka dla dzieci, dałam głośniej i zakryłam się szczelnie kocem leżącym na podłokietniku.
-Co ty na to, żebyśmy pojechały teraz na jakieś zakupy? - Zapytała kobieta, wchodząc tym samym do salonu, w dłoniach trzymała dwa gorące kubki z herbatą.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł
-Wolisz gnić na tej kanapie całe tygodnie?
-To kusząca propozycja.
-Odwołałam już spotkanie, musimy iść. Uwierz mi, dobrze ci to zrobi.
-W porządku, ale stawiasz obiad - rzuciłam, myśląc, że może rzeczywiście oderwie mnie to w jakiś sposób od myślenia o nim.
-Stoi - odpowiedziała. Po kilkunastu minutach, siedziałam już w samochodzie, a mama jechała do galerii handlowej. Otworzyłam skrytkę, szukając w nich okularów. Wsunęłam je na nos i spojrzałam na siebie w lusterku, gdy nie było mi widać oczu, wyglądałam znośnie.
-Po co ci okulary przeciwsłoneczne. Lato dzisiaj, czy o czymś nie wiem - zachichotała.
-Muszę być incognito, nie chę, żeby ktoś mnie rozpoznał - odparłam, a gdy tylko wyszłam z samochodu, idąc w stronę galerii, podeszła do mnie jakaś rudowłosa niższa dziewczyna, miała na ciemne dresy i czarną kurtkę, jej warkoczyki jednak wyglądały dosyć pogodnie.
-Przepraszam - rzuciła w moja stronę - Można zdjęcia? - Zapytała nieśmiało. Wdech i Wydech Leah, uśmiechnęłam się sztucznie na tyle na ile potrafiłam, wyglądałam jednak pewnie jak idiotka.
-Jasne - odpowiedziałam i ustawiłam się do zdjęcia. Moje przebranie tajnego agenta się jednak na nic zdało. Dziewczyna powiedziała w moją stronę jeszcze kilka słów, ja grzecznie potakiwałam, aż w końcu poszła do samochodu.
-Świetnie ci poszło, to bycie incognito - zaśmiała się mama, która wcześniej przez cały czas stała dwa kroki obok mnie i nie udzielała się w interakcję.
-W filmach takie przebranie zawsze działa
Przemierzając sklepu i oglądając coraz to kolejne witryny sklepowe, mocno się relaksowałam. Nie sprawiało, to jednak, że zapomniałam o chłopaku. Ból wciąż był ten sam, teraz jednak oprócz bólu i tęsknoty miałam jeszcze kilka nowych bluzek, torebkę i bransoletkę, którą kupiła mi mama. Sobie wzięła z różą, natomiast mi z stokrotką, razem tworzyły ładny komplet. Zarówno mi jak i jej idealnie pasowały do reszty biżuterii. Po zakupowym szale, zamówiłam dwie Bubble Tea i popijając jedną z nich, która okazało się być dużo za słodka, wracałyśmy do domu. Kobieta zaparkowała przed domem, a ja wychodząc z auta, wciąż mając w kubku  resztą małych kuleczek. Spojrzałam w stronę drzwi i ujrzałam Sebastiana. Siedział na zimnym schodku, prowadzącym do drzwi. Czy on naprawdę myślał, że jak tutaj przyjdzie to ja magicznie mu wybaczę. Zdrady nie dało się wybaczyć. Moja mam również go zobaczyła
-Dasz radę - powiedziała w moją stronę i omijając chłopaka, który wpatrywał się we mnie, weszła do środka. Uznała, tak jak ja, że muszę to rozmowę odbyć sama.
-Nie odbierałaś, więc przyleciałem - rzucił w moja stronę pokazując mi telefon trzymany w dłoni.
Podeszłam bliżej, a on schował komórkę do kieszeni. Miał na sobie dokładnie to samo ubrani, co ostatnio. Niebieskie spodnie, biała koszulka i czarna skórzana kurtka. Nie chciałam tego przyznawać, ale wyglądał dobrze.
- dlaczego ja się tego spodziewałam ? - Zapłakałam, gdy Sebastian zaczął mi się tłumaczyć, nie chciałam tego słuchać - A mimo wszystko dałam Ci szansę, zakochałam się w tobie, zależało mi, cholernie mi zależało - kolejne słowa wymawiałam z ogromnym bólem, ledwo co przechodziły mi przez gardło, moje oczy pełne łez wpatrywały się jednak w jego twarzy bardzo dokładnie, byłam pewna, że też widzę w nich ból
- Leah posłuchaj - Chłopak znów zaczął i złapał mnie za trzęsące się ręce, wyrwałam je natychmiast. Jego chwilowy dotyk przypomniał mi za dużo wspólnych chwil które wiedziałam, że nie wrócą, jak bardzo go nie  kochałam nie potrafiłam wybaczyć zdrady, zdrada była niewybaczalna
- czego mam słuchać, ile lasek tam dymałeś, czy że cały czas mnie oszukiwałeś, mówiąc mi, że Ci na mnie zależało, gdy tak naprawdę chciałeś się tylko zabawić - wykrzyczałam prawie na jednym krótkim wdechu, w tamtej chwili podziwiałam siebie ponieważ zazwyczaj w takich sytuacjach gula w moim gardle osiągała takie rozmiary że nie byłam wstanie wypowiedzieć nawet słowa
- naprawdę tak uważasz? - w jego głosie usłyszałam autentyczny ból, w tamtej chwili swoje zawsze aroganckie oczy  przeszywające wszystkich w skroś skierował na małe pudełeczko trzymające w dłoniach, przełknął głośno ślinę
- A jak mam uważać ?
- dasz mi to wyjaśnić ?- zapytał znów patrząc na mnie, pokiwałam głową a Sebastian zaczął mówić - tamtej nocy gdy byłem w tym barze byłem już mocno pijany
- i to go niby usprawiedliwiało? - rzuciłam
- Nie, absolutnie, że nie. Ta dziwka, która mnie pocałowała, podeszła i po prostu to zrobiła, nie spodziewałem się. Na początku byłem zbyt z szokowany żeby ją odepchnąć i w tamtej chwili ktoś prawdopodobnie zrobił nam zdjęcie, to trwało dosłownie mili sekundy ale wystarczyło zeby jakas gnida wysłała to prasie - mówiąc to patrzył na mnie a do moich oczu wciąż napływały łzy, chciałam mu uwierzyć ale nie wiem czy potrafiłam
- dlaczego nie powiedziałeś mi od razu ? - wyszeptałam nie mając już siły
- nie chciałem cię zranić, uważałem że to nic takiego nie wiedziałem że ktoś zrobił zdjęcie - powiedział chłopak podchodząc coraz bliżej mnie
- Przepraszam - wyszeptał - naprawdę bardzo Cię przepraszam że nie powiedziałem o tej sytuacji, wyobrażam sobie co musiałam poczuć widząc to zdjęcie - chłopak złapał mnie za moje wciąz trzęsące się dłonie - przepraszam, tak bardzo tego nienawidzę że przez tą sytuację płaczesz
- nie spędziłeś z nią namiętnej nocy w hotelu ? - Chłopak delikatnie się zaśmiał
- nie gwiazdeczko, po tej całej sytuacji po prostu wróciłam do domu, Możesz zapytać Bibi
-Ona na pewno będzie cię kryć. Suka z niej
Sebastian zachichotał i podał mi małe pudełeczko które cały czas trzymał w dłoni - Nidy nikomu nie kupiłem prezentu więc jestem chujowy  w takie rzeczy  ładnie mówiąc, ale mam nadzieję że ci się spodoba - wzięłam pudełko od chłopaka i wpatrując się w nie dostrzegłam kilka szczegółów, miało narysowane małe gwiazdeczki.
- gwiazda - dodał  Sebastian  widząc, że przyglądam się wzorowi, czyli specjalnie takie kupił, podniosłąm delikatnie wieszko a moim oczom ukazało się pudełko z płytą nothing hill i bilety, które znalazłam już wcześniej.
-Jestem zwykłym chłopakiem który stoi przed dziewczyną i prosi ją o miłość, przebaczenie i żeby poleciała z nim  do Paryża - Sebastian klęknął na dwa kolana, a po moim policzku spłynęła łza
- Cytat z Nothing Hill -   uśmiechnęłam się - a więc jednak podobał ci się ten film?
- Tak bym tego nie nazwał, był cholernie nudny
- Obrażaniem mojego ulubionego filmu nie wrócisz w moje łaski - zażartowałam, a mężczyzna wstając przytulił się do mnie, oparłam swoją głowę o jego klatkę. Mimo, że skrzywdził mnie, nic mi nie mówiąc, uwierzyłam mu.

Tylko kilka randek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz