Epilog

259 8 6
                                    


- Gdzie są moje buty? - Krzyknęłam na cały dom, zdając sobie sprawę, że i tak nikt nie udzieli mi odpowiedzi,  prawdopodobnie zgubiłam je gdzieś pod stertą ubrań - kuźwa !!
W tamtej chwili  zastanawiałam się  czy inni celebryci, też żyją w taki sposób. Szczerze w to wątpiłam. Na mojej szafce nocnej stał Oskar za  najlepszą rolę pierwszoplanowa, a podłogę pokrywała sterta ubrań - absurd.
Przekopałam się przez stos sukienek i w końcu znalazłam swoje czerwone szpilki, które tak bardzo uwielbiałam. Powoli wsunęłam je na swoją stopę, zapinając je powoli ponad kostką i popatrzyłam na  siebie w dużym  lustrze, wyglądałam naprawdę pięknie. Od jakiegoś czasu trochę bardziej wdrążyłam się w modę i  przestałam całkowicie korzystać z usług  Pitta,  stylisty, który  czasami mi pomagał. Wiedziałam już co wypada, a czego nie wypada ubrać. Tego wieczoru szłam na premierą drugiej  części filmu, od którego  zaczęła się cała moja przygoda.  Strój  więc musiał oddawać  stylistykę filmu -  zielona lekko  błyszcząca niezwykle  opięta  sukienka z seksownym rozcięciem na udach, zaczęłam poprawiać swoje włosy w chwili w której usłyszałam męski głos  dobiegający z  dołu.
- Idziesz Gwiazda? - Uśmiechnęłam się na jego słowa.
- Już idę... mężu

Tylko kilka randek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz