Obudziłam się o szóstej dwadzieścia. Zeszłam ciężko z łóżka i poszłam do kuchni. Nakarmiłam psa i siebie. Usiadłam przy wyspie kuchennej i zaczęłam jeść. Do pomieszczenie wszedł Tom w niebieskiej bluzce i bokserkach czarnych. Nam to nie przeszkadza, że on chodzi tak.
-Jak ci się spało?- zapytał mnie
-Znośnie- powiedziałam jedząc dalej
-A ja i Jena wyjeżdżamy na weekend dzisiaj- powiedział
Dzięki ci boże. Nie będę musiała słuchać kim on jest.
-To dobrze- powiedziałam
-Jak wrócimy to masz nie mieć ciąży- ostrzegł mnie
Wpadłam na tak wspaniały, a zarazem głupi pomysł, że to hit.
-A skąd wiesz, że nie jestem w drugim tygodniu?- zapytałam głupio
Jego mina szybko się zmieniła. Szkoda, że nikt tego nie nagrywał.
-Jena!- wydarł się
Po chwili weszła do pomieszczenia kobieta ubrana w garnitur.
-Co tak się drzesz idioto?- zapytała się go
-Bo prawdo podobnie ona- wskazał na mnie- jest w ciąży i na dodatek drugi tydzień- powiedział
-Jaką ciąża?- zapytała się i spojrzała się na mnie. Gdy zoabczyła, że ledwo co powstrzymuje śmiech domyśliła się- kochanie dopiero teraz mu mówisz ?- zapytała się
-Że co ? - nie dowierzał- kurwa idę kupić testy- po tych chwilach wyszedł.
Ja i Jena po wstrzymywaliśmy śmiech. Mężczyzna po chwili wrócił i założył spodnie. Czekaliśmy gdy odjedzie i odrazu śmieliśmy się tak, że nie mogliśmy oddychać.
-Serio? Musiałaś ?- zapytała się kobieta
-Ej sam zaczął ten temat i nie miej do mnie pretensji- wzruszyłam ramionami i skończyłam jeść.
Nie minęło dziesięciu minut, a Tom już wrócił. Boże szybko jak na niego. Rzucił w moją stronę trzy butelka z testami.
-Idź je zrób- rozkazał
Bez słowa poszłam do łazienki w moim pokoju. Zrobiłam i oczywiście, że nie myłam.
Chciałam już mówić, że nie jestem ale wpadłam na kolejny głupi pomysł ale do tego potrzebna była mi Jena.
Ja:
Chodź do mnieeeeJena 💜:
Ale po co?Ja :
Bo jesteś mi potrzebna.Jena 💜:
Już idę.Po kilku sekundach kobieta była w moim pokoju gdzie ja siedziałam sobie spokojnie na łóżku z głupim uśmiechem.
-Dobra po co ja tutaj?- zapytała odrazu
-Myślisz narysować kreski na testach aby to wyglądało jakbym była w ciąży- powiedziałam- a ja znicze twarz aby wyglądało to tak abym płakała- wzruszyłam ramionami
-Powiem ci, że serio jesteś podła- powiedziała
-No wiem- uśmiechnęłam się
Po chwili wszytko było gotowe. Jena zeszła i ja kilka sekund po niej. Powstrzymywałam śmiech tak bardzo jak umiałam.
-I co wyszło?- zapytał się odrazu gdy mnie zobaczyl
-Ja...ja nie wiem ja...jak to mogło się stać- powiedziałam tak jakbym płakala.
CZYTASZ
W drodze do miłości
Teen FictionAshley od 4 lat jest w rodzinie Crossów i czuję się w niej jak w prawdziwej i nie wyobraża sobie innej rodziny. Na początku roku szkolnego Ashley dowiaduje się, że musza przeprowadzić się do Sydney przez nową pracę Toma i Jeny. Już pierwszego dnia...