~26~

279 8 0
                                    

Leżę w łóżku i się przekręcam z boku na bok. Jest czwartek aktualnie. Minęło trzy dni od kiedy dowiedziałam się o chorobie Sofii. No właśnie Sofia. Nie było jej w te dni ponieważ była w szpitalu i pewnie do końca tygodnia będzie. Będę musiała ją tam odwiedzić i dać jej normalne jedzenie bo ja wiem jakie tam jest.

Jest piąta czterdzieści. Nie śpię z pół godziny, a do szkoły mam na ósmą więc zajebiście kurwa. Każdy śpi oprócz mnie. Pobiegała bym ale nie chce mi się wychodzić. Wstałam z łóżka i ustalam przed lustrem. Wyglądam jak gówno, czuję się jak gówno, jestem gównem. Mam na sobie o dwa rozmiary za duża koszulkę czarna, żółte szerokie spodnie od piżamy i ciepłe skarpetki. Włosy są w warkocze dwa bokserskie. Pewnie będę miała lekko kręcone. Spojrzałam znowu na zegar szósta. Kurwa ile można. Chciałam nie iść ale muszę napisać jakieś egzamin czy chuj go wie co to.

Zeszłam na dół i wypuściłam psa na podwórko. Wziełam duży ciepły koc, poduszkę i Toma ciepłą bluzę. Założyłam brązowe ciepłe kapcie, które teraz każdy nosi. Weszłam do altanki i obwinełam się ciasno kocem i usiadłam na krześle i patrzałam się w niebo. Był ładny widok. Zrobiłam zdjęcie tego widoku. Boże kocham takie widoki.

-Co tutaj robisz o szóstej rano?- usłyszałam jego głos

-Bo nie mogę znowu spać- powiedziałam patrząc się na niego oraz wzruszyłam ramionami

-Wiesz, że jeden telefon i mogłem przyjść?- zapytał się wpatrując się

-No wiem- westchnęłam i położyłam głowę na jego ramieniu.

-Wiec czemu nie mogłaś spać?- zapytał obejmując mnie ramieniem, a ja go kocem odkryłam

-A ty co ?- spojrzałam się na niego- zamieniasz się w psychologa ?- zapytałam się

-Dla ciebie zawsze- uśmiechnął się w swoim stylu

Awww. Poczułam ciepło w środku. Moje serce szybciej zabiło. Ashley nie możesz tak. Musisz się odkochać ale nie wiem czy dam radę.

-Bardzo szlacheckie z twej strony o rycerzu- uklonilam się przed nim

Oboje zaczęliśmy się śmiać. Spojrzałam w stronę domu i zauważyłam jak Tom patrzy się na nas. No i kurwa będzie rozmowa.

-No dobra a teraz mów czemu nie mogłaś spać ?- zapytał mnie ponownie

-Bo martwię się o Sofie- powiedziałam z prawdą- nie chce żeby ona umarła- spojrzałam się na niego- ona jest dla mnie jak siostra której nigdy nie miałam

Nic nie mówił. Byłam za to bardzo wdzięczna. Więc mówiłam dalej.

-Może i nie gadaliśmy dużo czy się spotkykalismy ale była, jest i będzie ważną osobą w moi życiu- przytulił mnie, a ja poczułam mocniej jego zapach- wiesz co ?

-No co?- zapytał się

-Dzięki, że jesteś- wtuliłam się mocniej w jego bok

-Nie musisz dziękować- uśmiechnął się - zawsze będę gdy będziesz potrzebować

-Dobra jest szósta czterdzieści więc czas szykować się do szkoły- powiedziałam prostując się

-Niestety, a cię pewnie czeka rozmowa- wskazał głową na dom

Spojrzałam się i zanowu tam był Tom. On serio jest nie możliwy.

-No niestety a to wszystko dzięki ciebie- wskazałam palcem na niego

-Przezemnie ?- zapytał

-Tak- potwierdziłam- bo to ty tutaj przyszedłeś- powiedziałam patrząc się na niego z rozbawieniem- i w ogóle czemu tutaj przyszedłeś?- zapytałam

W drodze do miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz