Obudziłam się o dziesiętnej, a raczej obudził mnie zapach naleśników. Wstałam odrazu i zeszłam do kuchni, a w niej był Evans. Co on tutaj kurwa robi? Pocichu podeszłam do chłopaka.
-Buuu!- krzyknęłam przy jego uchu, a on podskoczył
-Czy ty do cholery jesteś chora na mózg?- zapytał trzymając się za serce
-Jeszcze tego nie zbadali ale chyba pójdę się przebadać - pwiedziałam poważnym głosem
-No ja myślę i osobiście cię tam zaprowadzę- pwiedział i skończył robić naleśniki
-A tak wogule- zaczęłam- Co do chuja tutaj robisz!?- wydarłam się
-Boże dziewczyno spokojnie- on chce mnie uspokajać jak kurwa jestem spokojna- przyszedłem ci zrobić śniadanie i porozmawiać- ostatnie słowo powiedział dość poważnie
-No dobra ale mogłeś zadzwonić- pwiedziałam biorąc się za jedzenie
-Dzwoniłem ale nie odbierałaś więc jestem- zajął miejsce obok mnie
-O czym chciałeś porozmawiać?
-Bo...bo chyba się zakochałem- pwiedział szeptem
-No wiem w Amandzie- wzruszyłam ramionami
-Nie wy niej- zaprzeczył głową
-To w kim?
-W... boze nie mogę nadal w to uwierzyć- mówił sam do siebie
-Ev pwiedz w kim
-Zakochałem się chyba w Sofi- powiedział pod nosem ostatnie słowo
Ja prawie się zaktusiłam sokiem. Nie mogę w to uwierzyć że on się w niej zakochał.
-Boże, a ona wie?- pwiedziałam po chwili ciszy
- Nie i niech to tak zostanie- pwiedział odrazu
-Dobrze- pwiedziałam.
Siedziałam w swoim pokoju i obkejałam jedną ścianę moimi rysunkami a ich było dużo. Chłopak leżał na moim łóżku i bawił się z psem.
-Dzięki za pomoc- mruknełam pod nosem
-Nie ma za co - odpowiedział a ja prychnełam- a po co to robisz ?
-Bo lubię czasami patrzeć na moje rysunki oczywiście wybieram te które są ładne i udane- pwiedziałam
-Ale każdy jest ładny- chłopak usiadł obok mnie i spojrzał na inne rysunki
-Dzięki- obdarzyłam go uśmiechem- dobra skończone- pwiedziałam klejąc ostatnie obrazek
-Powiem że fajnie to wygląda- przyznał chłopak
-No wiem - pwiedziałam dumna
Schowałam resztę niepotrzebnych rysunków do pudełka a je do komody.
Evans poszedł o trzynastej a ja zaczęłam sprzątać dom. Przy okazji zwiedziłam go. Zebrałam wszystkie brudne ubrania i włożyłam do pralki. Wytarłam z brzega kurze i umyłam gdzie nie gdzie podłogi. Poszłam na tyły domu i otworzyłam duże szklane drzwi za którymi był basen. Uwielbiam pływać.
Była piętnasta muszę się jeszcze spakować ale zdążę. Poszłam do pokoju i wzięłam swój kostium. Był kolory czerwony z czarnymi smokami. Weszłam do łazienki i się przebrałam. Mój kostium za dużo nie odkrywał i nie za mało. Lubiłam go. Podkreśla moją talie, mój tyłek który nie jest za mały i piersi. Moim oczom ukazał się tatuaż na biodrze który przedstawiał meduzę. Westchnęłam zdjęłam soczewki bo nie lubię pływać w nich i rozczesałam moje czarne jak smoła włosy i związałam je w koka.
CZYTASZ
W drodze do miłości
Roman pour AdolescentsAshley od 4 lat jest w rodzinie Crossów i czuję się w niej jak w prawdziwej i nie wyobraża sobie innej rodziny. Na początku roku szkolnego Ashley dowiaduje się, że musza przeprowadzić się do Sydney przez nową pracę Toma i Jeny. Już pierwszego dnia...