~40.5~

219 9 0
                                    

PROSZĘ O ODPOWIEDZENIE NA OSTATNIĄ DLA WAS ODPOWIEDZ POD "~~~~".

Jechaliśmy z dwadzieścia minut. Kiedy byliśmy już na miejscu było dużo aut i to bardzo bogatych. Czasami chciała bym być w chuj bogata aby kupować sobie auta ale czasami cieszę się, że nie jestem tylko tak jak mam jest dobrze.

Wyszliśmy z auta i daliśmy jakiemuś chłopakowi kluczyki aby zaparkował. Weszliśmy do środka i było dwa razy więcej ludzi i dwa razy mniej miejsca. Powoli szliśmy do przodu. Kiedy byliśmy już na sali moje oczy były pewnie ogromne.

Sala była ozdobiona w czerwonym kolorze ale takim nie kującym w oczy tylko bardzo miłym. Były dodatki w kolorach bieli i złocie. Był dywan czerwony z ozdobami złotymi. Stoły były białe, ozdoby czerwone, a talerze złote. Kurwa to wygląda jak walentynki jak to jest za kilka miesięcy.

Jeszcze nie wiedziałam jak walentynki zmieni moje życie znowu.

Oddałam płaszcz i poszłam za dwójką aby usiąść na swoich miejscach. Było napewno dużo osób. Były nawet dzieci co mnie zdziwiło. Były również ładnie ubrane. Nagle poczułam kogoś ręce na swoich ramionach, a po zapachu cytryny połączonej z miętą. Uśmiechnęłam się do chłopaka, a on pocałował mnie w usta. Przywitał się z rodzicami i usiadł obok mnie. Po chwili ojciec i siostrą chłopaka dosiedli się. No tak moi są zastępcami czy kimś tam w firmie ojca Mike więc będziemy siadać obok siebie często.

-Pieknie wyglądasz- powiedziałam do Mai

-Oo dziękuję- uśmiechneła- ty również i już wiem czemu Mike cię kocha

Zaśmieliśmy się całą piątką bo chłopak przewrócił oczami. Nie wiem czemu tak się zachowuje. Może i rodzeństwo denerwuje ale jest z nami i jest również częścią naszego życia. Chciała bym mieć rodzeństwo ale z pewnych przyczyn nie mogę mieć, a bardziej Jena i Tom.

Jena i Tom bardzo się starali o dziecko ale kobieta nie mogła zajść w ciążę więc po kilku latach poszła do lekarza i się okazało, że nie ma czegoś tam więc nie może mieć dzieci. I po kilku miesiącach szukania dziecka właśnie mnie wybrali na swoje i jestem bardzo szczęśliwa. W domu dziecka w którym byłam to niektórzy byli bardziej jakby lepiej traktowani, a niektórzy gorzej przez to jak wyglądają, przez ich historię lub kolor skóry oraz pochodzenie. Dzieci, które zostały same bo rodzice umarli w wypadkach, są ładne i biali są dobrze traktowani ale ci którzy mieli o wiele górze jak ja byli mniej lubiane i gorzej traktowane. Jestem szczęśliwa, że nie ma mnie już w tym domu dziecka. Moje myśli przerwał głos chłopaka.

- Zamysliłaś się- powiedział

-A sorry- uśmiechnęłam się- poprostu nas czym myślałam- pomacham ręką

-Oczym?

-Wiesz, że każdy może to usłyszeć?

-Może i tak ale akurat rodzice gdzieś poszli, a mały diabeł poszedł się bawić z innymi dziećmi- wzruszył ramionami

-Ugh dobra- zgodziłam się- myślałam o tym jakie miałam życie w domu dziecka, a jakbym wyglądała inaczej i miała bym inną historię to bym była inaczej traktowana- wzruszyłam ramionami patrząc się na moje ręce

-Jak bym wiedział, że tak było to bym pojechał tam i załatwił z chłopakami im karę jak ciebie i inne dzieci traktowali- powiedział

-Nie musisz tego robić bo sama chce to zrobić- uśmiechnęłam się

-Mogę prosić do tańca ?- usłyszałam znajomy głos

Spojrzałam w tamtą stronę i widziałam Diego, który był ubrany w czerwoną marynarkę. Niby ładnie no ale nie. Ten kolor nie jest dla niego. Widziałam jak Mike się spina z jego powodu.

W drodze do miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz