PROSZĘ O ODPOWIEDZENIE NA OSTATNIĄ DLA WAS ODPOWIEDZ POD "~~~~".
Jechaliśmy z dwadzieścia minut. Kiedy byliśmy już na miejscu było dużo aut i to bardzo bogatych. Czasami chciała bym być w chuj bogata aby kupować sobie auta ale czasami cieszę się, że nie jestem tylko tak jak mam jest dobrze.
Wyszliśmy z auta i daliśmy jakiemuś chłopakowi kluczyki aby zaparkował. Weszliśmy do środka i było dwa razy więcej ludzi i dwa razy mniej miejsca. Powoli szliśmy do przodu. Kiedy byliśmy już na sali moje oczy były pewnie ogromne.
Sala była ozdobiona w czerwonym kolorze ale takim nie kującym w oczy tylko bardzo miłym. Były dodatki w kolorach bieli i złocie. Był dywan czerwony z ozdobami złotymi. Stoły były białe, ozdoby czerwone, a talerze złote. Kurwa to wygląda jak walentynki jak to jest za kilka miesięcy.
Jeszcze nie wiedziałam jak walentynki zmieni moje życie znowu.
Oddałam płaszcz i poszłam za dwójką aby usiąść na swoich miejscach. Było napewno dużo osób. Były nawet dzieci co mnie zdziwiło. Były również ładnie ubrane. Nagle poczułam kogoś ręce na swoich ramionach, a po zapachu cytryny połączonej z miętą. Uśmiechnęłam się do chłopaka, a on pocałował mnie w usta. Przywitał się z rodzicami i usiadł obok mnie. Po chwili ojciec i siostrą chłopaka dosiedli się. No tak moi są zastępcami czy kimś tam w firmie ojca Mike więc będziemy siadać obok siebie często.
-Pieknie wyglądasz- powiedziałam do Mai
-Oo dziękuję- uśmiechneła- ty również i już wiem czemu Mike cię kocha
Zaśmieliśmy się całą piątką bo chłopak przewrócił oczami. Nie wiem czemu tak się zachowuje. Może i rodzeństwo denerwuje ale jest z nami i jest również częścią naszego życia. Chciała bym mieć rodzeństwo ale z pewnych przyczyn nie mogę mieć, a bardziej Jena i Tom.
Jena i Tom bardzo się starali o dziecko ale kobieta nie mogła zajść w ciążę więc po kilku latach poszła do lekarza i się okazało, że nie ma czegoś tam więc nie może mieć dzieci. I po kilku miesiącach szukania dziecka właśnie mnie wybrali na swoje i jestem bardzo szczęśliwa. W domu dziecka w którym byłam to niektórzy byli bardziej jakby lepiej traktowani, a niektórzy gorzej przez to jak wyglądają, przez ich historię lub kolor skóry oraz pochodzenie. Dzieci, które zostały same bo rodzice umarli w wypadkach, są ładne i biali są dobrze traktowani ale ci którzy mieli o wiele górze jak ja byli mniej lubiane i gorzej traktowane. Jestem szczęśliwa, że nie ma mnie już w tym domu dziecka. Moje myśli przerwał głos chłopaka.
- Zamysliłaś się- powiedział
-A sorry- uśmiechnęłam się- poprostu nas czym myślałam- pomacham ręką
-Oczym?
-Wiesz, że każdy może to usłyszeć?
-Może i tak ale akurat rodzice gdzieś poszli, a mały diabeł poszedł się bawić z innymi dziećmi- wzruszył ramionami
-Ugh dobra- zgodziłam się- myślałam o tym jakie miałam życie w domu dziecka, a jakbym wyglądała inaczej i miała bym inną historię to bym była inaczej traktowana- wzruszyłam ramionami patrząc się na moje ręce
-Jak bym wiedział, że tak było to bym pojechał tam i załatwił z chłopakami im karę jak ciebie i inne dzieci traktowali- powiedział
-Nie musisz tego robić bo sama chce to zrobić- uśmiechnęłam się
-Mogę prosić do tańca ?- usłyszałam znajomy głos
Spojrzałam w tamtą stronę i widziałam Diego, który był ubrany w czerwoną marynarkę. Niby ładnie no ale nie. Ten kolor nie jest dla niego. Widziałam jak Mike się spina z jego powodu.
CZYTASZ
W drodze do miłości
Teen FictionAshley od 4 lat jest w rodzinie Crossów i czuję się w niej jak w prawdziwej i nie wyobraża sobie innej rodziny. Na początku roku szkolnego Ashley dowiaduje się, że musza przeprowadzić się do Sydney przez nową pracę Toma i Jeny. Już pierwszego dnia...