Rozdział 10

68 9 1
                                    

Nie... nie zapomniałam, ale..

Dzisiaj będzie... hot...

Zdecydowanie 

JAK NIE WIĘCEJ!!!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

JAK NIE WIĘCEJ!!!

Dlatego... musiałam poczekać na późniejszą godzinę, gdzie "grzeczne" dzieci już śpią... hehehe

Miłej zabawy Janusze!!!

//////////

Ich wyjazd powoli dobiegał końca. A z każdym kolejnym punktem, Jungkook „przypominał" sobie coraz więcej szczegółów.

Została im już z tylko jedna noc.

Jutro po południu mieli samolot powrotny do Korei.

Na ten ostatni dzień nie mieli zaplanowanych już żadnych szczególnych atrakcji. Wszystko co mieli zobaczyć i przeżyć, było odhaczone na liście.

Jedyne co chcieli zrobić, to ostatni wypad „na miasto", aby zrobić drobne zakupy pamiątek dla bliskich i ostatni tradycyjny" posiłek w ulicznej japońskiej restauracyjce.

Jednak Kook miał jeszcze jeden punkt do odhaczenia.

Coś czego dotychczas nie zrobili podczas tego wyjazdu.

Planował zaskoczyć tym Jimina, który z pewnością nie domyślał się, o co może mu chodzić.

Po kolacji, którą zjedli również poza hotelem, udali się jeszcze na spacer, nadal tętniącymi życiem ulicami Tokio.

Nie dlatego, że chciał odwlec to, co miał w zanadrzu, co miało się wydarzyć, po przekroczeniu progu hotelowego pokoju.

Oboje byli zakochani w tym mieście, nie chcieli wyjeżdżać. Chcieli nacieszyć się jego klimatem i charakterem, zanim wrócą do domu.

- Mógłbym tu zamieszkać na stałe – Rzucił nagle Jungkook, kiedy szli wśród straganów z lokalnymi przysmakami.

- Serio? To jest właśnie to, co chciałbyś robić po studiach? Zamieszkać tutaj? – Park był zaskoczony jego deklaracją. Nadal nie rozmawiali o przyszłości. Dla niego droga była raczej jasna. Musiał przejąć należne mu stanowisko. Liczył, że jego ukochany przeniesie się z nim do Stolicy. Teraz zwątpił.

- Nieee... nie o to mi chodzi. Jeszcze do końca nie wiem co będzie dalej. Ale... to może być jedna z opcji.

- Ohhhh – W głosie młodszego nie można było wyczuć smutku.

- Spokojnie kochanie. Na decyzje jeszcze przyjdzie czas. Z pewnością znajdziemy tą odpowiednia. Razem. – Wziął go w ramiona i ucałował w głowę.

- Razem?

- Tak. Razem. Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo.

- Też kocham Tokio. I też mógłbym tu zamieszkać – Potwierdził zadowolony.

Recovered Eyes - IV część Sagi "Eyes"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz