Rozdział 1

47 5 2
                                    

No to lecimy!!!

/////////////////////////////////

Jisung siedział zestresowany w swoim biurze. Na grupie otrzymał wiadomość od Namjoona, że za chwilę startuje samolot i da znać, jak dolecą. Do ostatniej chwili nie wiedział, jak ta sprawa się zakończy.

Dziwne napięcie, jakie panowało, oczywiście nie mogło zostać zauważone przez ich partnerów. Zwłaszcza Jimina, który wodził wzrokiem, za zamyślonym Jungkookiem, który nadal przeżywał spotkanie z Jinem.

Mimo ciągłych zapewnień, że jest po prostu zmęczony i wsparcia „partnerów w zbrodni", on nadal nie wydawał się przekonany.

Nie dał się przekonać i zapakował ukochanego do samochodu i odwiózł go do Busan. Tam spędzili spokojny wieczór w swoich ramionach, gdzie dopiero wtedy JK odzyskał werwę.

Niechętnie rozstali się w poniedziałkowy ranek, kiedy to Chim musiał wrócić do Daegu na swoje zajęcia. Obiecali sobie jednak, że następny weekend spędzą tylko we dwoje.

Han cieszył się z tego, że tak doskonale potrafi tuszować swoje emocje. Nauczył się tego, dzięki pracy w tak wielkiej firmie i stanowisku jakie piastował. Również rola mocno dominującego partnera, Tatusia, gdzie nieczęsto musiał poskromić swoje emocje. Nie mógł im ulec i dać nimi zawładnąć.

Przy Lino zachowywał się normalnie, ale jak tylko zostawał sam, mimo wszystko, myślał o tej całej sytuacji.

W nocy nie mógł spać.

Leżał, wpatrzony w spokojną, śpiącą twarz swojego ukochanego.

Nie mógł ukrywać, że to po części właśnie dzięki Jinowi, byli teraz razem. W kółko odtwarzał w głowie ich „początki".

Przypomniał sobie noc, dzięki której zyskał wspaniałego partnera.

Chcąc, nie chcąc, pojawiła się też wizja Minho w ramionach Kima z przeszłości.

Wiedział jak ten go zranił.

I nadal dziwił się jemu, że mimo wszystko zgodził się na jego plan i intrygę dotyczącą jego kuzyna.

Owszem- on sam nie mógł ukryć faktu i zaprzeczyć – że Park jest smakowitym kąskiem i ciężko jest przejść obok niego obojętnie. Gdyby nie byli rodziną i to bliską, to kto wie? Być może sam by się na niego skusił.

I chociaż cała sytuacja dotyczyła najbardziej Jikooków i Tae, on czekał na jej rozwiązanie.

Zastanawiał się, jak zareaguje Lee, kiedy dowie się o jego bezpośrednim udziale?

Zresztą każdego z nich.

Najgorzej mieli Jimin i V, bo ich najbardziej uderzyło zachowanie Jina.

Miał jednak nadzieję, że sam Lino przyjmie to spokojnie.

Nieco uspokoił się, kiedy miał już pewność, że SeokJin na jakiś czas zniknie z ich radaru, pod czujnym okiem NamJoona. Był też pod wrażeniem zachowania Jungkooka, któremu niejako udało się przekonać chorego do współpracy. Młodszy nie chciał powiedzieć, jak tego dokonał. Zbył ich tekstem, że przecież ważne jest to, że przyniosło to oczekiwany skutek. Oni nie zamierali na niego naciskać. Stwierdzili, że jak będzie gotowy, to im wszystko powie. I tak ciągła obserwacja ich partnerów, nie pozwalała na spokojną rozmowę.

Zapewnili go tylko, że jeżeli młodszy będzie gotowy, to wie, gdzie ich znaleźć.

Jego rozmyślania przerwało nagłe wtargnięcie do jego biura. Spodziewał się, że to być może stęskniony Minho, wpadł do niego na chwilę czułości.

Recovered Eyes - IV część Sagi "Eyes"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz