Po wyjściu, a raczej wybiegnięciu Jungkooka, w domu zapanowała cisza. Co prawda pan Jeon ruszył za synem.
On jednak stracił czas na ubranie się i kiedy wyszedł, już stracił go z oczu.
W salonie, Lino usiadł w szoku na kanapie.
Jungkook jest jego bratem!
Pan Jeon jest jego „ojcem"!
Bliźniaczki... są jego siostrami!
Nie mógł w to uwierzyć!
Z jednej strony miał ochotę skakać do nieba, bo cieszył się, że ma... TAKĄ rodzinę.
Która zna i... lubi.
Zawsze zazdrościł Kookowi jego relacji z rodziną.
I to jak jego rodzice zawsze ciepło traktowali jego i przyjaciół syna.
A Chima traktowali jak prawowitego członka rodziny.
A teraz... i on do niej należał.
- Synku... - Jego mama usiadła obok niego. – Czy... wszystko w porządku?
Czy było „w porządku"?
Tak...
Jak mogłoby być inaczej?
Przecież.. całe życie zmagał się z terrorystycznym... ojcem.
Teraz już wiedział... dlaczego.
Chociaż... to niczego nie tłumaczyło. Skoro zdecydował się na taki krok, to powinien był liczyć się z każdą konsekwencją. Ale tak się nie działo.
A teraz... mógł zakończyć ten koszmar. Już nic nie wiązało go z Lee Kyungmin.
Wcześniej... miał jeszcze jakiś... szacunek do niego... Myśląc, ze jest jego ojcem.
Ale... to miało uleć zmianie. Jego mama zamierzała zakończyć swoje małżeństwo, a on zamierzał jej pomóc.
- Tak mamo. Jest dobrze...
- Czy... ty... jesteś na mnie zły?
- Nie mamuś. Chciałaś dobrze. Jestem tylko trochę zawiedzony, że tak długo trzymałaś to w tajemnicy. Już dawno mogłaś to zakończyć i żyć normalnie.
- Przepraszam, że nie powiedziałam wcześniej. Byłam głupia, że na to wszystko pozwoliłam. Dobrze, że dałeś sobie radę sam. Że uciekłeś. Ale to ja powinnam cię chronić.
- Rozumiem co Lee zrobił dla Ciebie w tamtym czasie i że nie miałaś podstaw, żeby mu nie ufać. Ale... to nie tłumaczy jego zachowania. Nie miał prawa zachowywać się tak względem Ciebie i mnie. Tym bardziej agresją i rękoczynami. Pan i władca. Szanowny pan profesor. Zwykłe ścierwo. I teraz... mu się za wszystko odpłacę...
- Co...? – Jego monolog przerwał Joon, który od jakiegoś czasu przysłuchiwał się rozmowy syna z jego mama. Ale kiedy usłyszał o zachowaniu jej męża, nie wytrzymał. – On was... bił?
Usiadł obok nich z szokiem wymalowanym na twarzy.
- Zdarzyło się kilka razy – Wyjaśniła Minrim – Ale wszystko skierowane było głównie na Minho. Większy ból powodowało dręczenie psychiczne, nie fizyczne.
- Zabije go... - Warknął Hyunjoon.
- Nie... panie Jeon. – Po raz pierwszy od tej... nowiny... Lino spojrzał na ojca. – Nie ma sensu tykać tego gówna. Załatwimy go inaczej.
- Lino... bo wiesz... ja...
- Tak panie Jeon. Wiem... To dla nas wszystkich wielki... szok. Ale... cieszę, że to jednak Pan jest moim ojcem. I spokojnie. Rozumiem. Myślę, że teraz to musimy wszyscy ochłonąć.
CZYTASZ
Recovered Eyes - IV część Sagi "Eyes"
FanfictionCzwarta część Sagi "Eyes" tworzonej razem z @Eny_34 1. Blue Eyes Damege (BED) - W trakcie renowacji Start - 14.10.2021 Koniec - 19.01.2022 2. Black Eyes Angel (BEA) - Renowacja po zakończeniu BED Start - 24.01.2022 Zakończenie - 29.03.2022 3. Inj...