Alert +18
//////////
POV JIMIN
Wszystko nagle znikło...
A ja zerwałem się do siadu, odzyskując świadomość, głęboko oddychając.
Byłem w jakimś pokoju, zapewne tym hotelowym, w którym zatrzymaliśmy się na te dni, na łóżku.
W samej bieliźnie.
Mój ruch, z pewnością dość gwałtowny, zwrócił uwagę Kooka, bo niemal natychmiast znalazłem się w jego ramionach.
- Chim kochanie- Jego głos był zachrypnięty i senny. – Już dobrze, jestem tutaj. Oddychaj!
Zgarnął mnie mocniej w ramiona i gładził moją głowę, kiedy ochoczo przyjąłem jego bliskość, sam również wtulając się w jego ciało, siadając mu na udach.
Łapczywie łapałem powietrze.
Ale nie płakałem.
Serce biło mi szalenie.
Ale jego bliskość działa na mnie. Starałem się zrównać z nim oddech. To zawsze pomagało.
- Oddychaj ze mną. Spokojnie. Wdech i wydech. – Jak zawsze w takich sytuacjach instruował mnie, a ja spełniałem każdą z jego próśb.
Dzięki temu, szybko się uspokoiłem. Na chwilę odsunął się ode mnie, ale tylko troszeczkę.
To pozwoliło mu sięgnąć ręką na nocny stolik, aby zapalić lampkę i podać mi butelkę z wodą. Ochoczo ją od niego wziąłem. Potrzebowałem orzeźwienia, zwłaszcza moje gardło, które bolało od intensywnego oddychania i płaczu.
- Powoli- Poprosił, kiedy łapczywie brałem łyki, pragnąc ukojenia. Kiedy ono przyszło, oddałem mu butelkę i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Nadal było ciemno, chociaż nie mogłem być tego do końca pewien, bo okno było zasłonięte szczelnie kotarami. Nie wiedziałem jak się tutaj znalazłem. Kiedy mnie rozebrał i kiedy... zasnąłem.
Ale to nie miało znaczenia. Teraz cieszyłem się, że mam tak cudownego chłopaka, który zaopiekował się mną, kiedy tego potrzebowałem.
Kochałem go.
Ufałem mu.
A on po raz kolejny pokazał i udowodnił swoim zachowaniem, jak bardzo zależy mu na mnie.
- Wszystko w porządku? Coś cię boli? Potrzebujesz czegoś? – Chwycił moją twarz w dłonie i sprawdzał mój stan. Widziałem w jego oczach strach i troskę.
- Tak kochanie. Dziękuję i przepraszam... ja... - Chciałem się wytłumaczyć, ale nie pozwolił mi na to.
- To nic Skarbie. Nie przepraszaj. To nie Twoja wina. Chcesz o tym pogadać czy...
- Nie... nie teraz... może później. Jestem trochę zmęczony. Przytul mnie proszę.
On oczywiście się zgodził bez słowa. Zgasił światło i ułożył wygodnie, ciągnąć mnie za sobą.
- Kocham cię. – Szeptał gładząc moje ciało, całując moją głowę, którą ułożyłem na jego klatce piersiowej. Sam nie wiem, kiedy znowu zasnąłem.
Tym razem, na szczęście, nic mi się nie śniło. Nie wiem ile tym razem spałem, ale obudziłem się w zdecydowanie lepszej formie, niż poprzednim razem.
Od razu odsunąłem od siebie niepokojące myśli. Nie chciałem znowu dostać jakiegoś ataku. Skupiłem się na najważniejszej rzeczy w moim życiu.
![](https://img.wattpad.com/cover/338715216-288-k703211.jpg)
CZYTASZ
Recovered Eyes - IV część Sagi "Eyes"
FanfictionCzwarta część Sagi "Eyes" tworzonej razem z @Eny_34 1. Blue Eyes Damege (BED) - W trakcie renowacji Start - 14.10.2021 Koniec - 19.01.2022 2. Black Eyes Angel (BEA) - Renowacja po zakończeniu BED Start - 24.01.2022 Zakończenie - 29.03.2022 3. Inj...