Recovered Eyes - IV część Sagi "Eyes"

Rozdział 19

POV JIMIN

Kiedy dowiedziałem się, że ciocia Soohe i wujek Jonghe są na przyjęciu, poczułem się... dziwnie.

Owszem, miałem teraz grono osób, których z pewnością mogłem nazwać rodziną, ale to przecież Kimowie byli przy mnie w najgorszym okresie mojego życia. To dzięki nim miałem jeszcze, jako takie, połączenie z moimi rodzicami. To oni byli przy mnie, kiedy dorastałem i chociaż miałem rodzinę, w postaci Hanów, to oni byli przez kilkanaście lat moją rodziną.

Rodziną z wyboru.

Gdyby nie oni, to nie dałbym sobie rady po śmierci rodziców. Nie wiem, co bym ze sobą zrobił. Ze swoim życiem.

I co najważniejsze, przecież oni nie byli niczemu winni, jeżeli chodzi o moje sprawy z Jinem.

SeokJin

Ostatnio, znowu, częściej pojawia się w moich myślach.

Co się z nim dzieje?

Gdzie jest?

Dlaczego... dlaczego nie odzywa się do mnie?

Czy to wskazuje jednoznacznie na to, że jednak byłem dla niego tylko jego marionetką/

Zabawka?

I dlaczego tak bardzo nienawidził mojej Sarenki?!

Jego wytłumaczenia z tamtej nocy, nie dały mi jednoznacznej odpowiedzi.

Każdy jego argument- był bez sensu.

Nie rozumiem tego.

Nie rozumiem jego rozumowania.

Do tego dochodzi jeszcze sprawa Lino.

Lee Minho stał się moim przyjacielem. Dopiero po jakimś czasie przekonałem się o mojej... więzi... z nim.

Był mi bardzo bliski i to nie dlatego, że był w związku z moim kuzynem. Podobnie jak Felix, stał się... moją bratnią duszą.

Kiedy już ochłonąłem, mogłem od razu określić... moje uczucia... do niego.

To nigdy nie był TEN rodzaj emocji. Był czas, kiedy myślałem, że jestem w nim zauroczony. To jednak okazało się błędną diagnozą.

Czy żałuję związku z nim?

NIE!

Tego jestem pewien!

Teraz już nawet nie żałuję, że... uprawialiśmy seks.

Wiem, dlaczego to zrobiłem i to wprawia mnie w poczucie winy.

Ale teraz, czasem nawet z tego żartujemy.

I chociaż to Felix jest na pozycji numer jeden, jeżeli chodzi o przyjaźń, to Lino znajduje się milimetry za nim.

Często ze sobą rozmawiamy, zwłaszcza kiedy byłem już w Daegu. Zdarzało nam się robić konferencje na kamerkach w trójkę.

Duet Lee był dla mnie niezwykle ważny.

Rozumiałem też... niechęć Kookiego, do mojego byłego chłopaka.

Nie miał oczywiście podstaw do zazdrości, ale... czasem, nie ukrywam tego, że celowo go delikatnie podpuszczam w tej kwestii.

Bo zazdrosny Kookiś to... drapieżny Jeongguk.