OBRACZKA

523 29 8
                                    

2 lipca
9:50
- Karol poczekaj chwilę tylko ubiorę leosia - powiedziałam i poszłam ubrać mojego syna. Po około 10 minutach wróciłam do Karola.
- dobra daj mi tego małego robaczka i możemy iść?- zapytał
- jasne trzymaj - podałam mu małego i poszliśmy do busa. Podczas drogi leos zasnął a ja rozmawiałam z Karolem.
- siostra planujesz powiedzieć Bartkowi o leosiu? - zapytał
- powiem ci szczerze że chce mu powiedzieć ale nie wiem czy to dobry pomysł.
- a czemu miałby być to zły pomysł?- ponownie zapytał
- nie chce aby znów mnie wyzywał od dziwek
- a po drugie jak tam te wyniki?- znów zapytał
- noo gdzieś są spakowane a dałbyś mu?
- jasne
I tak rozmawialiśmy przez całą drogę. Co prawda jechaliśmy z 3 godziny a dobiero połowa rzeczy..

13:30
- Kochanie jesteśmy!- krzyknął Karol i po chwili Weronika przyszła
- cześć jak ja ciebie dawno nie widziałam!- krzyknęła i przytuliła mnie
- czesc
- ale słodki - powiedziała podchodząc do nosidełka z leosiem
- kochanie zostaniesz z nim? Będziemy około 20 okej?- zapytał narzeczonej
- jasne zostanę z nim - powiedziała uśmiechnięta a ja opowiedziałam co ma zrobić i wyszłam z Karolem. Poczym pojechaliśmy do nowego domu a potem po resztę rzeczy. 

20:30
Właśnie skończyliśmy zwodzić wszystkie rzeczy oraz je układać w nowym domu.
- Klaudia musimy jechać do mnie bo Kubicki i Faustyna czekają za mną- powiedział Karol
- jasne wezmę bluzę i możemy jechać - powiedziałam po czym poszłam po bluzę podczas drogi do domu Karola myślałam jak mam się zachowywać w jego towarzystwie. Mam nadzieję że mnie nie pozna chyba nie jestem jeszcze gotowa aby z nim pogadać.

20:57
Byliśmy już pod jego domem.  Miał klucze więc bez problemu weszliśmy. Odrazu udaliśmy do salonu Karol wszedł pierwszy a ja za nim.
- cześć - powiedział do nich
- cześć - również się przywitali z nim
- Werka gdzie jest leos?
- a to twój syn?- zapytała Faustyna
- tak
- boże mega słodki oraz podobny do ciebie - ponownie powiedziała
- wiesz położyłam go w łóżku dla Mai bo chciał spać - powiedziała Weronika oni również spodziewają się dziecka. Dziewczyna ma urodzić za miesiąc.- napijesz się czegoś?
- nie dziękuję muszę wracać do siebie jutro jadę z leosiem do rodziców dawno go nie widzieli a ja ich.
- dobra chodźcie do mojego pokoju i tam pogadamy- zwrócił się Karol do Kubickiego i Faustyny. Bartek ciągle patrzył się na mnie  czułam się trochę nie zręcznie ale musiałam udawać. Jak szli za Karolem zauważyłam że Bartek ma obrączkę. Pewnie z Faustyna jest w związku. Po około 10 minutach zaczęłam zbierać się poszłam z Weronika po leosia.
- Werka zaraz przyjdę idę do Karola po kluczyki od mojego auta
Dziewczyna pokiwnela mi głowa że rozumie a ja poszłam. Zapukałam i po chwili słyszałam " Proszę" więc weszłam
- przepraszam że przerywam ale potrzebuje kluczyków do mojego auta
- a tak jasne już ci daje - powiedział Karol i odrazu do niego podeszłam
- trzymaj i ostrożnie mi - powiedział
- luz już nie jeżdżę jak kiedyś a i jeszcze to - podałam mu białą kopertę. Dobrze wiedział co to za koperta i do kogo. Odrazu po tym wyszłam z jego pokoju udałam się po leosia a potem do siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
wiem że Maja urodziła się innego miesiąca chyba ale no.

CENA SŁAWY || BARTEK KUBICKI  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz