Po wiadomości od Stilesa i Lydii jedziemy do kliniki weterynaryjnej gdzie czekają na nas przyjaciele.
- I jak wiecie coś co ich łączy? - pyta.
- Każdy z nich miał kiedyś przeszczep. - mówię.
- No tak przecież Hayden miała przeszczep nerki dlatego teraz bierze leki. - mówi Liam.
- Musimy teraz przejrzeć wszystkie karty nastolatków z przeszczepem aby dowiedzieć się kto może być potencjalną ofiarą doktorów. - mówi Scott.I tak właśnie zarobiliśmy zarwaną nockę. Każdy z nas próbował coś znaleźć ale za bardzo byliśmy zmęczeni ostatnimi wydarzeniami. Mimo że było nas spoko kart też nie było najmniej więc trochę nam to zeszło. Ja koło 4 zaczynałam przysypiać na ramieniu Scotta. Literki zaczynały zlewać się w jedno i nie mogłam dłużej walczyć ze zmęczeniem.
Obudziłam się w swoim łóżku co mnie zaskoczyło bo przecież czułabym jakbyśmy jechali motorem Scotta.
- Widzę że już wstałaś więc zapraszam na śniadanie. - mówi chłopak wchodząc do pokoju.
- Chyba raczej obiad co? - pytam.
- No tak jest już 14 więc tak masz połączone razem ze śniadaniem. - mówi.
- Kto mnie przywiózł? - pytam.
- oboje wróciliśmy z Theo. - mówi.
- A dlaczego nie ze Stilesem? - pytam.
- Wyszedł wcześniej i nie chciałem aby przyjeżdżał specjalnie. - mówi.
- Coś się wydarzyło nie możliwe że Stiles by po mnie nie przyjechał. - mówię.
- Dowiedziałem się od jednej osoby coś o czym będę musiał z nim porozmawiać.
- Czego się dowiedziałeś? - pytam zaniepokojona.
- Stiles podobno kogoś zabił a wiesz że u nas w stadzie nie jest to dopuszczalne.
- Wiedziałam o tym ale czekałam aż sam ci powie. - mówię.
- Wiedziałaś i nic mi nie powiedziałaś?!!!- pyta zły.
- Tak to mój przyjaciel i chciałam go chronić tak samo jak i ty!!!
- Lily wiesz co on zrobił i ty normalnie śpisz!!!
- Nie śpię normalnie cały czas o tym myślę i jak on to przeżywa. - mówię a po moich policzkach spływają łzy.
- Nie do wiary że moja własna dziewczyna mnie oszukała. Zawiodłem się na tobie bardzo. - mówi i po chwili wychodzi.Ja za to postanawiam się ubrać i wyjść z tego domu aby nic nie rozwalić. Biegając w lesie dostaje telefon od Huntera który nie ma dla mnie dobrych wieści.
- Kira kogoś zabiła jej lisia natura daje o sobie znać dlatego wyjeżdża. - mówi chłopak.
- Czyli oboje mamy pokręcone życie miłosne. - mówię.
- Pokłóciłaś się z Scottem? - pyta.
- Niestety tak ale to w słusznej sprawie ale chłopak chyba źle mnie zrozumiał. - mówię.
- Pogodzicie się jesteście naprawdę zgraną parą. Nigdy takiej pary nie widziałem. - mówi.
- Spotkamy się aby pogadać? - pytam.
- Właśnie dostałem wiadomość od Scotta że mamy się zebrać w klinice to dawaj tam. - mówi.
- Dobra pojawię się choć nawet nie dostałam smsa. - mówię
- To pewnie coś związane z doktorami więc choć nie chce być w jednym pomieszczeniu z Theo bo go rozszarpię. - mówi.
- Ty też go nie cierpisz?
- Oj ja go nienawidzę ale mniejsza masz być inaczej się na ciebie obrażę. - mówi.
- Dobra.Potem chłopak się rozłącza a ja od razu kieruje się w stronę kliniki. Tam widzę jak Scott kłoci się ze Stilesem więc się nie trącam bo mam nadzieję że sobie wszystko wyjaśnią. Jednak przeliczam się bo Scott każe przyjacielowi się wynosić. Gdy chłopak odjeżdża ja podchodzę do Scotta.
- Jesteś skończonym idiotą mam nadzieję że wreszcie się obudzisz bo stracisz wieloletniego przyjaciela a przy okazji mnie i połowę stada. - mówię wchodząc do pomieszczenia.
Tam widzę że zebrali się wszyscy aby zorganizować pomoc dla Hayden która coraz gorzej się czuła. Liam cały czas był przy niej ale nie wiele to pomagało dziewczynie bo jej organizm nie dobrze przyjął rtęci którą jej wstrzyknęli doktorzy. Po szybkich dyskusjach do kliniki dotarła nawet mama Scotta aby pomóc dziewczynie w tym bólu.
- Liam przestań nie możesz tak robić. - mówię patrząc jak mało sam nie pada z bólu odbierając go dziewczynie.
- Lily muszę chociaż tak jej pomóc. - mówi.
- Nie sam na tym cierpiąc wiem że za chwile będzie ci lepiej ale to tak nie działa zostaje to już w tobie. - mówię.
- Proszę przestań.
- Nie kiedy bliska mi osoba działa na swoją szkodę nie tylko fizyczną ale także psychiczną.
- Lily teraz to ty wjeżdżasz mi na psyche. - mówi.
- Wal się dbam o ciebie bo sam nie potrafisz.Po moich słowach chłopak odsuwa się od dziewczyny i daje działać pani Melissie. Scott musiał wyjść gdzieś z Theo czego nie rozumiałam ale postanowiłam mu zaufać. Wiem że Liam był bardzo wściekły na Scotta za odmówienie mu o zmianę dziewczyny w wilkołaka. Wiedziałam sama że ona na pewno by tego nie przeżyła. Niestety dziewczyna nie wytrzymała tego co jej zrobili i zmarła.
- Liam zostaw ona już nie żyje. - mówię.
- To wszystko wina Scotta nienawidzę go!!! - krzyczy i po chwili wybiega.Ja od razu ruszam za nim aby nie zrobił nic głupiego. Biegnę za nim do szkolnej biblioteki gdzie widzę jak Theo zamyka chłopaków w kręgu.
- Co ty robisz?! - pytam wściekła.
- Teraz to ja będę alfą a twój kochaś zostanie tylko trupem.
- Ty jesteś chimerą zabiłeś swoją siostrę aby pozyskać serce. - mówię zszokowana.
- Jesteś dobrym detektywem któremu pomagał Stiles.
- Jesteś nienormany mam nadzieję że kiedyś zapłacisz za krzywdy innych.Chłopak ucieka kiedy widzę jak Scott pada na ziemię a ja nie wiem co się ze mną dzieje. Po chwili jednak widzę jak mama Scotta go reanimuje a ja nie mogę nic zrobić bo jestem jak sparaliżowana. Po chwili czuję jak ktoś mnie przytula a ja wiem że to mój chłopak.
- Już jestem kochanie nie musisz się bać. - mówi.
- Przecież ty byłeś martwy...
-Wróciłem do ciebie.
- Scotty proszę wróćmy do domu. - mówię.
- Już zabieram cię i zostanę z tobą. - mówi biorąc mnie na ręce.Gdy jesteśmy w domu od razu kładziemy się do łóżka gdzie cały czas przytulam się do chłopaka.
- Jestem tu i nigdzie się nie wybieram. - mówi całując mnie.
- On cię zabił Scotty ja nie wiem co bym zrobiła bez ciebie. - mówię.
- Spokojnie teraz jestem tu i nigdzie nie idę będę z tobą już zawsze.I wtedy mu uwierzyłam że zostanie ze mną do końca mojego życia.
Witam was kochani w kolejnym rozdziale!!! Kończymy sezon 5a !!!Mam nadzieję że rozdział się wam spodobał!!! Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!!!
Pozdrawiam Wiktoliaaa 💜
CZYTASZ
Lily Hale I Scott McCall
FanfictionDziewczyna która przeżyła pożar. Został jej tylko brat i wujek oraz siostra Laura. Decyduje się wrócić do szkoły i ją skończyć. Niedługo później poznaje nowego wilkołaka i chcąc mu pomóc zbliża się do niego co działa w dwie strony. Co się z nimi sta...