"Co Cię nie zabije, to wzmocni." było chyba jednym z największych kłamstw, jakie można wcisnąć człowiekowi.
I Lenora Hackett wiedziała o tym, aż za dobrze.
Wiedziała o tym dziesięć lat temu, kiedy ojciec wyrzucił ją z domu.
Wiedziała o tym, sześć la...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
DWUDZIESTY LISTOPADA, DWA TYSIĄCE DWADZIEŚCIA JEDEN, 08:33, GDZIEŚ, PEŁNIA
Grace Corvin w podskokach weszła do miejsca nagrywek. Czekał już na nią Anton, usadowiony na jednym z biurowych krzeseł, który na widok kobiety poprawił swoją czapkę z daszkiem i prychnął kpiąco.
— Spóźniłaś się... — zaczął, ale mu przerwała.
— Oj daj, spokój, maleńkie spóźnionko…
— Godzinę?
— Musiałam poodpowiadać na maile od fanów. Może jakbyś mi pomógł, to trwałoby to krócej. Po sprawie Hackettów jest tego mnóstwo. Po prostu mnóstwo. Całe tony! Ty wiesz co to znaczy dla wyświetleń?
Mężczyzna gwałtownie wstał, po czym uderzył otwartą dłonią w blat biurka. Wtedy Grace zauważyła, że tym samym położył nań wypchaną teczkę.
— Gówno mnie obchodzi, co to znaczy dla wyświetleń jeśli dla nas znaczy to pozew.
Corvin rozdziawiła usta w zdumieniu.
— Co?! — wykrztusiła z mieszaniną szoku i oburzenia — Ale jak to pozew?! Przecież myśmy nic nie zrobili!
— Nic nie zrobiłem to ja! — Anton otworzył teczkę i pokazał rozmówczyni papiery. — A ty przez to swoje jebane śledztwo North Kill sprawiłaś, że nas pozwali!
— Mogą nas pozwać z więzienia?
Mężczyzna uderzył się otwartą dłonią w czoło i jęknął, jakby słowa Grace sprawiły mu fizyczny ból.
— Czy ty skretyniałaś do reszty? Tak ludzie z więzienia mogą pozywać, ale ich akurat już wypuścili. Mamy na głowie pozew od szeryfa, jego żony, syna Chrisa i tych wychowawców. Przez. Twoje. Pierdolenie.
— To nie jest moja wina! — pisnęła kobieta.
— Jest twoja. Mówiłem ci tyle razy, że za bardzo wkręciłaś! Że sobie wmawiasz, że to sprawy paranormalne! A proszę, co wyszło?! Zwierzę. To było zwierzę! To samo, które widzieli wtedy na show i stąd to całe podejrzenie!
