Rozdział 60 - Dwie bestie na wojnie

196 26 4
                                    

Jednooki_kot ostrzega!!! Przy końcówce nie jeść, nie pić, czytać przez palce :) :) :) 

.......................

       Mając dość ich sprzeczek, Gu Hai nagle powiedział: – Yin Zi, schudłeś.

       – Jesteś pewien, że ci się nie przewidziało? – Pilot dotknął własnej twarzy, – Ostatnio jedyne co jadłem to tylko tłuste mięso. Jakim cudem mogłem schudnąć?

       – Straciłeś pół kilograma. – Biznesmen mruknął z pewnością siebie.

       Major miał wątpliwy wyraz twarzy, – Możesz określić moją wagę z dokładnością nawet do pół kilograma? Naprawdę jesteś zbyt niesamowity.

       – Mógłbym ją określić z dokładnością nawet do pół grama. Jeśli mi nie wierzysz, idź się zważyć.

       Zgodnie z oczekiwaniami, lotnik podszedł do pobliskiej wagi i stanął na niej. Kiedy zniżył głowę, aby zerknąć na liczbę, na jego twarzy natychmiast pojawiło się pogardliwe spojrzenie.

       – Ten niekompetentny głupiec naprawdę umie ściemniać. Oczywiście przytyłem kilogram.

       – To dlatego, że ubrania, które masz na sobie, są zbyt ciężkie. Kiedy ostatnio się ważyłeś, nie miałeś nic na sobie. Zdejmij ciuchy, a gwarantuję, że stracisz półtora kilograma. Zrób to, jeśli mi nie wierzysz.

       Właśnie w momencie, gdy Bai Luo Yin miał zamiar zdjąć swoje ubranie, nagle zdał sobie sprawę z czegoś, co spowodowało, że szybko odwrócił głowę; pewien wilk miał swoje przebiegłe oczy wpatrzone w niego, jakby był gotowy przeskoczyć przez ekran, aby go zaatakować.

       – Kurwa mać!!! Ośmieliłeś się mnie oszukać... – Pilot nie mógł się powstrzymać od szczerzenia zębów. – Całe szczęście, że moja reakcja była szybka... inaczej głupio rozebrałbym się przed nim.

       Major wwiercił swoje ciało z powrotem pod kołdrę, podczas gdy prezes nieustannie narzekał. – Jesteśmy mężami od tak długiego czasu, a ty wciąż się wstydzisz?

       Lotnik spojrzał w górę na światło sufitowe i przysiągł na niebiosa, że naprawdę wcale się nie wstydził. Ale na jego talii znajdował się ogromny, czerwony, krwawy siniak – gdyby pozwolił kochankowi go zobaczyć, ten z pewnością by się zmartwił i faktycznie przeskoczyłby przez ekran.

       – Jestem mega zmęczony... Nie chcę się z tobą użerać. – Bai Luo Yin argumentował i owinął szczelnie wokół siebie kołdrę.

       Przedsiębiorca spojrzał na niego z niepokojem, – W takim razie wystaw Xiao Yin Ziego. Ja się z nim pobawię, a ty możesz spać.

       – Kurwa! Czy jest jakaś różnica? – Pilot ripostował w złości.

       Właśnie w chwili, gdy Gu Hai miał otworzyć usta, nagle rozległa się jakaś muzyka; brzmiąca jak dzwonek do drzwi. Widząc, że ktoś przyszedł, mężczyzna szybko wstał i odszedł od laptopa.

       Major szybko zakończył wideorozmowę. Korzystając z tej krótkiej chwili, wstał, by się zważyć. To było tak, jakby ktoś "zasiał w nim ziarno wątpliwości". Choć niekoniecznie w to wierzył, to jednak wciąż chciał sprawdzić, czy to zdanie było prawdziwe, czy nie.

       Taki właśnie był stan jego umysłu.

       Bez wahania rozebrał się do naga i stanął na wadze. W rezultacie odkrył, że rzeczywiście stracił półtora kilograma z dokładnością co do grama. Gdy zważył się po raz drugi, ten sam wynik mignął mu przed oczami. Włożył z powrotem piżamę i kapcie, po czym ponownie postawił stopy na wadze i zobaczył, że rzeczywiście przybyło półtora kilograma.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz