Rozdział 92 - Lao Gu poniósł porażkę

132 20 0
                                    

        Po spotkaniu z Bai Han Qim i Jiang Yuan, biznesmen wrócił do firmy.

       – Wreszcie jesteś.

       Stos dokumentów, które trzymał w dłoni Tong Zhe, poleciał w kierunku Gu Haia – kiedy papiery opadały, tworzyły w powietrzu piękną parabolę, wydając wyraźny i słodko brzmiący dźwięk, gdy się obracały.

       – Projekt, z którym walczyliśmy przez sześć miesięcy i osiem dni, został wreszcie zakończony. – Leniwe oczy wiceprezesa przesunęły się po przełożonym, – Klient już sprawdził i zaakceptował umowę, powinieneś ją podpisać!

       Przedsiębiorca był zdumiony: – Wysłali już kogoś tutaj, aby sprawdził produkt i zaakceptował go? Kiedy?

       – Kiedy cię nie było. Osoba odpowiedzialna osobiście przyjechała obejrzeć produkcję i stwierdziła, że nie ma problemów z jakością. Jeśli chodzi o podpisy, powinieneś po prostu podpisać się w jego imieniu, ponieważ oba twoje podpisy są dokładnie takie same.

       Brwi Gu Haia natychmiast się zwęziły. – Masz na myśli, że Bai Luo Yin był tutaj?

       Rozmówca skinął głową z roztargnieniem: – Tak. Nie tak dawno wyszedł.

       – Po tylu dniach nieobecności nawet mi nic nie powiedział o powrocie... – Biznesmen mruknął do siebie i wyjął telefon, żeby zadzwonić do ukochanego, tylko po to, by nie dodzwonić się za każdym razem. – Zapomnij o tym! – Pomyślał, – najpierw sprawdzę produkty, a potem udam się do bazy, żeby zobaczyć, jak opalony jest ten śliczny chłopak.

       Tong Zhe towarzyszył mu w drodze do magazynu i patrzył, jak otwiera każdy z zapieczętowanych produktów i ponownie je sprawdza.

       – Już je sprawdzili, czy naprawdę musisz być tak surowy? – Podwładny uważał, że jego szef robi więcej, niż jest to wymagane.

       Przedsiębiorca przykucnął i uważnie obejrzał komponenty, jednocześnie odpowiadając słabo obojętnym tonem. – Nie obchodzą mnie inne produkty, ale dopóki projekty inżynieryjne Bai Luo Yina są tutaj umieszczane, musimy zapewnić, że są one całkowicie bezpieczne.

       W rzeczywistości, od procesu badawczo-rozwojowego do fazy produkcyjnej, Gu Hai ściśle je obserwował. Tak więc prawdopodobieństwo wystąpienia problemu było prawie zerowe.

       Kiedy upewnił się, że wszystkie produkty spełniają wymagania, w końcu strząsnął kurz ze swoich rąk i dał pracownikowi instrukcje. – Zapieczętuj to dobrze. Zaraz do nich zadzwonię i poproszę, żeby przysłali kilka pojazdów, żeby to wywieźć.

       Następnie on i Tong Zhe spacerowali po innych magazynach i warsztatach.

       – Kiedy wyprodukowano te partie inteligentnych świateł? – Przykucnął, żeby się przyjrzeć.

       Wiceprezes wyjaśnił: – Pochodzą z indywidualnego projektu, który wykonaliśmy jakiś czas temu. Klient pilnie ich potrzebował, więc zostały wyprodukowane podczas nadgodzin w ramach przysługi dla niego.

       Biznesmen podniósł małą lampkę o dziwnym kształcie i bawił się nią, zanim odwrócił się, by spojrzeć na rozmówcę z lekkim uśmiechem.

       – Wyprodukuj trochę więcej.

       – Hę? – Mężczyzna był zdziwiony.

       Przedsiębiorca wstał, jego brwi uniosły się, gdy mówił wesoło. – Chcę ich użyć, kiedy wyjdę za mąż.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz