chapter 16

38 5 78
                                    

Siedziałem na kanapie w moim domu i trzymałem rozjaśniacz w dłoniach.

- Napewno chcesz to zrobić - zapytał Matt.

Nieśmiało pokiwałem głową na "tak".

- Nie chcę mi się już czekać na Jacka - powiedziałem wiedząc, że Jack będzie wkurwiony jak wróci, bo zabronił mi dotykać rozjaśniacza, kiedy nie ma go obok.

Matt zabrał mnie do łazienki. Usiadłem na wannie i otworzyłem rozjaśniacz.

Zaczęliśmy mieszać preparat i po chwili znalazł się na moich włosach.

- Myślisz, że robimy to dobrze? - zapytałem.

- Jestem pewny - rzucił kiedy pokrywał moje włosy rozjaśniaczem.

Kiedy Matt skończył usłyszeliśmy spanikowany głos Jacka.

- Co wy odjebaliscie?! - wykrzyczał wpadając do łazienki i chwytając mnie za ramiona. - Ty się dobrze czujesz? Napewno nie masz gorączki?! - krzyczał. - A z tobą pogadam pozniej! - zwrócił się do Matta i pocałował go.

- Fuuuuj - skrzywiłem się i zamknąłem oczy. - Nie przy mnie, proszę...

Teoretycznie powinienem być do tego przyzwyczajony. Matt i Jack obściskują się ze sobą cały czas i wszędzie.

Oni straumatyzowali mi kota.

Biedny Robuś spędza bardzo dużo czasu w sypialni Jacka i Matta.

Niecałe dziesięć minut później, w salonie rozległ się dźwięk mojego i Jacka śpiewu, który bardziej przypominał skrzek.

- Hang your head low
In the glow of the vending machine
I'm not dying - zaśpiewałem.

Fear ~ Jason ToddOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz