Jason miał niedługo urodziny.
Chciałem mu upiec tort, ale ja nie umiem, więc mam dwie inne opcję.
Poprosić Matta o pomoc albo kupić.
Ale jakbym zrobił sam to byłoby romantyczniej.
W sensie.
Widziałby, że mi bardzo zależy na naszej relacji.
Nie jestem w nim zakochany, więc nie wiem czemu powiedziałem, że byłoby romantyczniej.
Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieję.
Mam ochotę go tak mocno przytulić, że aż udusić.
Jak go widziałem to myślałem, że się przewrócę, a słabo robiło mi się jak zakładał czarny golf.
Często go zakładał.
Pewnie po to, aby zakryć blizny.
Nie wiem czemu on ich tak nie lubi.
Wyglądają na nim dobrze.
Nie wiem czemu się tak czuję.
Mam nadzieję, że to normalne.
Jakoś z Timem tak nie miałem, ale no trudno.
Może powinien pogadać o tym z Timem?
Hm. Może tak.
No nie ważne.
Napewno muszę iść kupić składniki do tego tortu.
Matt mi zrobił liste co potrzeba do tego tortu, więc nie będę siedział długo i się zastanawiał nad smakami czy składnikami.
No więc ubrałem buty I poszedłem do najbliższego sklepu spożywczego.
Wziąłem koszyk i zacząłem brać składniki, których trochę było, ale no ok.
Najdłużej wybierałem maliny, bo były brzydkie, a ja chciałem ładne.
Bo to miał być czekoladowo malinowy tort.
Chyba będę musiał iść jeszcze do innego sklepu.
No nie ważne.
Kiedy miałem wszystko oprócz malin chciałem podejść do kasy, ale jakiś zjeb mnie zatrzymał.
- Teagan! Czekaj! - usłyszałem kobiety głos.
- Kurwa, Rose nie chce z tobą gadac - odezwałem się. - Zostaw mnie już w spokoju.
Czemu wszyscy mnie nękają?
- Ładna dzisiaj pogoda, prawda? - zapytała.
No, jakby.. zanosiło się na deszcz?
- Nie - rzuciłem.
- Dlatego nie powinieneś wychodzić sam z domu - mówiła. - Nie chcesz się zmoczyć, prawda?
- O co ci chodzi? - zapytałem.
Miałem dość jej głupich gierek.
Wywróciłem oczami i skierowałem się do kasy zostawiając ją samą.
Wiecie co?
Mogłem wziąść plecak na te zakupy.
Teraz muszę to nieść w rękach.
POV Damian Wayne
Nie oddam kota.Nie będzie bezdomny.
Alfred się przyzwyczai.
Co z tego, że już ją prawie zjadł.
CZYTASZ
Fear ~ Jason Todd
FanfictionKażdy się czegoś boi, prawda? Może być to najmniejsza rzecz na świecie, największa albo dziwna. Ktoś powie, że boi się pająków, ktoś inny, że oceanów, a ktoś jeszcze inny, że nauczycielki od matematyki. Czasami udaje się go przezwyciężyc, jednak ni...