~Jason Todd~
Byłem w swoim wynajmowanym mieszkaniu w starej kamienicy. Mój pies podchodził do drzwi mojej sypialni.
Ruszyłem za Kotem. Kot nigdy nie zbliżał się do miejsca mojej sypialni.
Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem najpiękniejszą istotę jaką w życiu spotkałem, czyli Teagana.
Od kiedy go tylko zobaczyłem po raz pierwszy, w tej jebanej szkole nie mogę go wyrzucić z swojej głowy.
Teagan leżał na moim łóżku w zmysłowej pozie i pokazywał gestem, że mam do niego podejść.
Kiedy podchodziłem czułem jak twardnieje w spodniach.
Oblizałem usta i zbliżałem się do niego. Teagan uśmiechnął się i położył dłonie na moich ramionach.
Pocałował mnie, a wtedy...
Wtedy się obudziłem.
Otarłem pot z czoła i nagle poczułem mokrą plamę na prześcieradle.
- Kurwa - szepnąłem.
Czułem wstyd, zażenowanie i wszystko.
Nienawidziłem tego typu poranków.
~Teagan Crane~
Obudziłem się przez spadnięcie z łóżka.
Moje włosy były całe rozczochrane, a z ust śmierdziało jak menelowi.
Ledwo się doczołgałem do łazienki.
Kiedy Jack mnie zobaczył wyśmiał mnie.
- Wyglądasz jak Einstein. - skomentował przez śmiech.
- Dzięki - westchnąłem.
Kiedy znalazłem się w szkole, w miejscu mojego cierpienia zobaczyłem jak dyrektor do mnie podchodzi.
- Widzimy się za pięć minut w gabinecie, Crane - dyrektor uśmiechnął się do mnie, a ja przełknąłem ślinę.
- Teagan? Co ty zrobiłeś? - zapytał Timothy.
- Nie wiem - powiedziałem z zmartwieniem.
W gabinecie dyrektora byłem ja i jakiś chłopak, którego nie znałem i nie kojarzyłem z wyglądu.
- Teagan, jesteś jedną z nielicznych osób gadających po niemiecku w naszej szkole. Będziesz oprowadzał ucznia z wymiany po naszej szkole - powiedział starszy mężczyzna.
Byłem pół Niemcem. W dzieciństwie uczyłem się tego języka jednak teraz trochę go zapomniałem.
- Ale ja nie chcę - powiedziałem.
- Musisz - dyrektor mnie zmuszał. - poznajcie chłopcy.
- Teagan Crane - podałem do niego rękę.
- Marcus Müller - przedstawił się chwytając moją rękę.
Marcus miał bardzo ładny głos i silne ręce i.. Miał czarne, lekko falowane włosy, które rozchodziły się trochę na boki i brązowe oczy.
Jego dłoń wydzielała tyle ciepła...
Przygryzłem lekko swoją dolną wargę i poprawiłem okulary, kiedy chłopak mnie puścił.
Kiedy oprowadzałem go po szkole czułem jak moje policzki lekko się rumienią, a dłonie pocą.
Byłem strasznie nerwowy...
Chodziliśmy po całej szkole.
- Czym się interesujesz Teaganie? - zapytał Marcus
- Lubię chemię i Red Hooda.. Też ćwiczę karate - powiedziałem nieśmiało.
Nie wiem co się stało z moją pewnością siebie..
- Nigdy nie umiałem chemii - stwierdził Marcus. - Może powinieneś mnie jej nauczyć?
- Cóż, jeśli chcesz - zachichotałem. - Czemu dołączyłeś na wymianę na drugi semestr? No wiesz.. jest marzec, prawie kwiecień...
- Poprzednia szkoła, w której byłem spaliła się, dlatego jestem tutaj - powiedział z lekkim uśmiechem.
Wkońcu wprowadziłem go na (na szczęście pustą) salę gimnastyczną, która była ostatnim pomieszczeniem.
- No więc, to jest pokój cierpień zwany salą gimnastyczną - otworzyłem drzwi od pomieszczenia.
- Pokój cierpień? - zapytał zaciekawiony.
- Tak, gdybyś miał wf z Justinem Gracem uważałbyś tak samo jak ja - powiedziałem i usiadłem na ławce przy ścianie.
- Napewno nie może być taki zły - usiadł obok mnie.
- oj uwierz mi, jest naprawdę chujowy, a chujowy to już mocne słowo - powiedziałem i poprawiłem włosy.
- Nie musisz ciągle poprawiać włosów, wiesz? - odezwał się, w wtedy sobie zdałem sprawę, że zdenerwowanie jego osobą okazywałem w ten sposób.
- Wiem - wzruszyłem ramionami.
- Pozwól, że poprawie je za ciebie - Marcus poprawił mi włosy za ucho co sprawiło, że się zarumieniłem.
- du bist süß - powiedział na mój rumieniec z uśmiechem.
- Danke - szepnąłem.
CZYTASZ
Fear ~ Jason Todd
FanfictionKażdy się czegoś boi, prawda? Może być to najmniejsza rzecz na świecie, największa albo dziwna. Ktoś powie, że boi się pająków, ktoś inny, że oceanów, a ktoś jeszcze inny, że nauczycielki od matematyki. Czasami udaje się go przezwyciężyc, jednak ni...