Nie chciałam tak żyć

517 14 8
                                    

Jadłam właśnie kawałek pizzy z szynką, bo hawajskiej nie lubiłam. Julie za to, bardzo smakowała. Wszyscy rozmawialiśmy siedząc przy stole w jadalni.

-Na jakie studia się wybieracie po wakacjach?- zapytała nagle Caroline

-Ja idę na biznes i zarządzanie.-odparł Jack jedząc kawałek pizzy.-Czuję, że się w tym sprawdzę.

-A ty Caden?- brunetka powtórzyła pytanie

Spojrzałam na chłopaka, który wziął łyk piwa z butelki. Z tego co było mi wiadomo to, Jack, Caden i Caroline szli po wakacjach na studia. Phoenix, Julie,Chase i Ella byli z mojego rocznika, a Patrick był na pierwszym roku rachunkowości.

-Myślałem nad logistyką, ale jeszcze nie wiem. Najpierw muszę zdać te gówniane testy.- powiedział ponurym głosem

-Ja chciałabym iść na psychologię.-powiedziała Caroline-Interesuję się tym od dawna.

Tematy do rozmowy cały czas się kleiły, rozmawialiśmy na na prawdę przeróżne tematy świetnie się przy tym bawiąc. Uśmiech nie schodził mi z twarzy i już nawet nie przeszkadzały mi docinki Cadena.

Nie piłam dzisiaj zbytnio dużo, bo wzięłam na poważnie słowa matki. Nie mogłam się jutro spóźnić, a już na pewno nie przyjść na lekcję. Starałam się nie omijać zajęć i jeśli nie przyszłam do szkoły to musiało wydarzyć się coś niezwykłego. Nawet będąc chora czasami chodziłam do szkoły, aby nie zaburzyć mojej idealnej frekwencji.

-Jak będą wakacje to musimy się wybrać na jakiś wypad do innego miasta, co wy na to? Może Nowy Jork?-zaproponował Phoenix nalewając sobie wódki do drinka

-Zajebisty pomysł.-odparła Caroline.-To będą zdecydowanie najlepsze wakacje, w dodatku przed studiami.

-Nowy Jork brzmi kusząco.-Ella zjadła ostatni kawałek pizzy z szynką

-A co z hawajską? Mówiłem, że nikt jej nie lubi oprócz Julii.-zaśmiał się Chase.

-Masz jeszcze szansę spróbować. Pyszna jest, ale więcej już nie dam rady zjeść.-Julie uśmiechnęła się w stronę szatyna

-Niech każdy zje trochę i tyle.-powiedziała Rose.- Nigdy nie jadłam hawajskiej.

Rose nałożyła na swój talerz pizzę, potem zrobiła to Caroline i wszyscy. Nie miałam ochoty jeść nic więcej niż jeden kawałek pizzy z szynką, ale nie chciałam wyjść na idiotkę. W głowie miałam to ile jeden kawałek pizzy miał kalorii.

-Zjemy jeden kawałek na pół?-zapytałam blondyna na co kiwnął głową

Przekroiliśmy kawałek hawajskiej na dwie połowy. Jednocześnie wzięliśmy gryza. Nie była aż taka zła, ale o wiele bardziej wolałam pizzę z szynką.

-Fu.-powiedział Chase kończąc swój kawałek

Wszyscy się zaśmialiśmy dokańczając pizzę hawajską i popijając ją napojami.

-Dobra, nie pierdol już o tej pizzy.-odparł Caden wstając z krzesła.

Wszyscy to zrobiliśmy i poszliśmy spowrotem na kanapy. Usiadłam koło Phoenixa, Elli i Caroline bo z nimi czułam się najbardziej komfortowo (nie zapominając o Rose, ale ona była zajęta przytulaniem Jacka na drugiej kanapie).

Czułam się źle z tym, że zjadłam dwa kawałki pizzy, ale wiedziałam, że nie mogłam całkowicie odpuścić jedzenia. Przed te cholerne komentarze matki na temat mojego wyglądu i tego co jem nie miała już ochoty na jedzenie. Postanowiłam jednak odłożyć myśli o mojej matce i skupić się na rozmowie ze znajomymi.

Âme noireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz