Butelka i tajemnicze zdjęcie

386 16 11
                                    

Po wczorajszym spotkaniu integracyjnym od łyżew strasznie bolały mnie nogi. Po dzisiejszym treningu na sali, także.

Westchnęłam ciężko zaplatając moje włosy w warkocza i ubierając wygodny t-shirt. Musiałam wziąć się za naukę bo przez to wszystko strasznie ją zaniedbałam. Kiedy robiłam notatki na język francuski połączyłam się na face time z Rosemary.

-Ej Bell co ubrać? To czy to?- brunetka pokazała mi na ekranie dwie sukienki.

Dzisiaj znowu mieliśmy się wszyscy spotkać w domu Elli i Chase'a, więc Rose poprosiła mnie o radę. Popatrzyłam na dwie sukienki i wybrałam tą w kolorze granatu, bo uważałam, że ten kolor był idealny dla niej.

Po skończonej rozmowie korzystając z okazji, że Hannah była na zakupach mogłam przetestować pomysł z solą z wodą. Powoli zeszłam po schodach tak aby nikt mnie nie usłyszał. Podeszłam do blatu, aby następnie wyciągnąć słoik gdzie była przesypana sól. W międzyczasie wygooglowałam jak takie coś przyrządzić.

Jako że słona woda przyspiesza i usprawnia trawienie, a także delikatnie hamuje apetyt, sprawdza się również w procesie odchudzania. Zaleca się wypić szklankę wody z solą rano, pół godziny przed posiłkiem i koniecznie dbać o nawodnienie – wypijać minimum 1,5 litra płynów dziennie.- treść artykułu z google.

Było już południe, a ja jeszcze nic nie jadłam ani nie piłam więc postanowiłam zignorować zalecenia z artykułu. Nasypałam do wysokiej szklanki kilka łyżeczek soli, a następnie zalałam ją wodą. Wymieszałam wszystko długą łyżką, a po chwili wypiłam w kilka sekund.

Szybko złapałam się o blat, bo poczułam jak robi mi się duszno. Chwyciłam się za głowę i próbowałam unormować mój oddech. Zaczęło mi burczeć w brzuchu, ale zignorowałam to. Musiałam wyglądać przyzwoicie do zawodów, więc starałam się dbać o moją figurę.

Wdrapałam się na górę i położyłam się na moim łóżku. Bałam się, że nie wyrobię się z materiałami odnośnie sprawdzianu z francuskiego.

Po chwili odpoczynku postanowiłam wejść na nasz domowy strych, aby poszukać moich starych książek od języka francuskiego, które pomogły by mi ogarnąć tematy. Weszłam po schodkach i byłam już na górze. Niestety nie pamiętałam w jakim pudle się znajdowały, więc zaczęłam przeglądać każdy z nich.

W pierwszym znajdowały się dokumenty medyczne i firmowe rodziców. W drugiej rodzinne zdjęcia, głównie te robione przez profesjonalnych fotografów. W trzeciej natomiast znajdowały się stare lalki Victorii za czasów dzieciństwa. W czwartej zobaczyłam coś bardzo dziwnego.

Chwyciłam do ręki fotografię, na której znajdowała się chyba moja mama z jakąś blondynką. Były wtedy bardzo młode, gdzieś w moim wieku. Obróciłam zdjęcie i przeczytałam treść napisu.

Dla kochanej Grace
Od Leslie
         Kocham cię

Westchnęłam jeszcze raz przyglądając się fotografii. Postanowiłam odłożyć ją na bok i nie przeglądać dalszych zdjęć, bo przecież nie znałam żadnej Leslie. Odłożyłam także ciężkie pudło i po chwili znalazłam moje podręczniki. Z dwiema książkami w ręku i z fotografią postanowiłam zejść na dół.

Podręczniki położyłam na biurku, a zdjęcie schowałam do mojego czarnego notesu, który później wylądował pod łóżkiem.

Postanowiłam już na serio zabrać się za naukę, ale cały czas z tyłu głowy miałam to zdjęcie. Nie było na nim daty ani nic, ale za to pojawiła się na nim moja mama i jej imię. Strasznie porąbane.

Âme noireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz