Wybacz moje spóźnienie
Królu zaniedbany
Przez cały ten czas
Byłeś przeze mnie pamiętanyMoże brzmi to źle
By spóźnić się i pamiętać stałe
Taka moja rola Królu
By wciąż przelewać Twe żalePomówmy więc o Tobie
Chodź tego nie chcesz wiem
Powiedz mi jak to jest
Gdy wielkim stajesz sięBo nagle za machnięciem ręki
Już jesteś ponad stan
I jednym kiwnięciem palca
Wielu dokonasz ranTakie życie tych królu
Co żyją wciąż wysoko
Upadek ich jest wielki
Spadają wszak głębokoLubię Cię królu
Mimo że czujesz się pominięty
Sprzyjam Ci jak sprzyjać mogą
Ludzkie umysłu odmętyJesteś podobny do mnie
Nie dla tego że jakoś władamy
Nie zupełnie ukształtowany
To wszystko względu na darJak ja panie królu
Ze słowa niewypowiedziane
Spijasz ból jak wino
Jak pijak nad ranemCierp więc o władco
Señor Mon Cherie
Może gdy przekroczysz cierpienie
Znajdziesz samego siebieNie czuj się pominięty
Pamiętałam wszak o Tobie
I pamiętać będę
Mam pomysł w mej głowieNie martw się zbytnio
Które skrzypce masz grać
Martw się by Cię na nie
Było władco stać
CZYTASZ
Dzieci Gwiazd, Dzieci Kwiatów
PoetryWiersze i opowieści dla moich przyjaciół rozproszonych po całej Polsce i dla tych którzy zawsze są blisko mnie. Mam nadzieję, że stworzę dla was niekończącą się opowieść, pisząc w niej coś co odzwierciedli jak ważni i cudowni jesteście.