Liliowa orchideo, kwiecie oliwny,
Jaki widok ciebie jest dziwny!
Patrząc na ciebie wciąż mam w głowie,
Tę jedną, wredną osobę.Jak losy drogą kwiatową splecione,
Potoczyć się miały właśnie w tą stronę?
Że morderca, wśród nienawiści,
Miłosne przeznaczenie ziści.Pierwej owady, teraz kwiaty słynie
Kto wie co się przydarzy w tej zimie?
Lecz puki słońce jaskrawe świeci,
O dzień następny nie martwcie się dzieci.
CZYTASZ
Dzieci Gwiazd, Dzieci Kwiatów
PoesiaWiersze i opowieści dla moich przyjaciół rozproszonych po całej Polsce i dla tych którzy zawsze są blisko mnie. Mam nadzieję, że stworzę dla was niekończącą się opowieść, pisząc w niej coś co odzwierciedli jak ważni i cudowni jesteście.