Rozdział Ósmy

98 5 2
                                    

Charlotte

Biegłam na oślep, przepychając się przez ludzi. Ostatnim co chciałam zobaczy, to on. To jak zwracał się do Gracjany, z jaką czułością mówił. Jak na nią patrzył. Nie powinno mnie to, w ogóle interesować. A jednak zabolało. Kiedyś to ja, byłam jego oczkiem w głowie. Przez własną głupotę, to zaprzepaściłam. Co mogłam mieć w głowie w wieku dziewiętnastu lat? Nic. Przestraszyłam się, że zawsze będę od niego zależna. Dziś bym dała wszystko, by mieć kogoś kto da mi oparcie. Złość wrzała w moich żyłach, a z nią strach. Bo nie zwróciłam uwagi wcześniej, jak ciemno się zrobiło. Niczego nie bałam się tak, jak ciemność. To właśnie w niej kryły się potwory z bajek, nie zidentyfikowane robale, a przede wszystkim ludzie, których nigdy nie chciałam spotkać. Emocje przejęły kontrolę nad moim ciałem, łzy spływały po mojej twarzy strumieniami. Sama nie do końca wiedziałam, czemu tak bardzo przeżywałam spotkanie z Maxem. Nie widziałam go cztery lata, przez ten czas zmieniło się wszystko. Zostałam sławną modelką, osiągnęłam sukces. Żyłam wymarzonym życiem. Mimo to nie było dnia, by nie przebiegł przez moje myśli. Nie uciekłam, bo było mi źle. Nie uciekłam, bo się go bałam. Byłam młoda i przerażona faktem, że mam być czyjaś własnością.

Nie spodziewałam się, nigdy więcej go spotkać. Jednak gdy dziś go zobaczyłam, na chwilę straciłam grunt. To z jakim lodem na mnie patrzył, ile jadu w nim było. Przeraził mnie, jego oczy nie płonęły tym ogniem co kiedyś. Był w nich lód. Nie wiem co chłopak przeżył przez ostatnie lata, ale los go nie oszczędził. Jego wygląd nie zmienia się bardzo, zmężniał i wydoroślał. Nadal miał atletyczną sylwetkę, zawsze lubił treningi na siłowni. Przyćmiewał ból psychiczny, tym fizycznym. Jego ciemne kosmyki brązowych włosów, były nieco dłuższe niż je zapamiętałam. Twarz również miał bardziej pociągnął, niż jeszcze kilka lat temu. Mimo kilku zauważalnych na pierwszy rzut oka zmian, nadal był tak samo dobrym człowiekiem. Nie musiałam spędzać z nim dużo czasu, by się o tym przekonać.  Wystarczyło, że usłyszałam jak zwracał się do Gracjany i to wystarczyło. Jego ciepło i to z jaką troską do niej mówił. Udowodniało, że mimo upływu lat i z pewnością ciężkich chwil, to nadal ma nieskalanie dobre serce.

Gdy zatrzymałam się w miejscu, nie miałam pojęcia gdzie jestem. W San Diego znałam tylko kilka ulic, które mijałam podczas codziennych podróży. Łzy strumieniem wylewały się z moich oczu. Od braku kondycji nie mogłam złapać tchu, co przyprawiało mnie o większe pieczenie w przełyku. Usiadłam na pobliskiej ławce, przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej i jeśli to możliwe, jeszcze bardziej zaczęłam płakać. Może to wydarzenia tego dnia, a może to spojrzenie tych tęczówek. Spowodowało kumulacje emocji. Ja naprawdę, ani nie chciałam płakać, ani nie miałam do tego konkretnego powodu. Czułam się słaba, a nienawidziłam tego uczucia.

-Uspokój się wariatko. -Opieprzyłam się szeptem.

Przetarłam oczy, rozmazując resztkę makijażu. Rozejrzałam się po ulicy, na której nie znajdywała się nawet jedna żywa dusza. Lodowaty dreszcz, przeszedł po moich plecach. Wyjęłam telefon i postanowiłam zamówić Ubera. Gdy uniosłam wzrok, w stronę przeciwnej ulicy z której przybiegłam. W oczy rzucił mi się mężczyzna, którego spotkałam niedawno na sesji. Szedł dostojnym krokiem, w moją stronę. W głowie kłębiły mi się pytania, na które nie mogłam znać odpowiedzi. Spojrzałam na wyświetlacz iPhone 'a, pokazywał mi sześciu minut do przyjazdu taksówki. Nie pałało mnie to entuzjazmem. Postanowiłam usilnie zajmować się przeglądaniem social mediów, by nie przyciągnąć uwagi mężczyzny. Niestety los tego dnia, nie zamierzał mnie oszczędzać.

-Witaj Charlotte. -Zachrypnięty głos, dobiegł do mnie z dużo bliższej odległości.
Niż mogłam się tego nie spodziewać. Bardzo powoli podniosłam wzrok z nad telefonu, na mężczyznę obok mnie. Znów był ubrany w czarny, idealnie skrojony garnitur, a jego elegancko zaczesane włosy rozwiał wiatr. Jak ostatnim razem, emanował zimnem i wyższością. Kim do cholery był ten facet?   

ONE OF THE CLOUDS #2 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz