Archer
Przez dwadzieścia osiem minut stałem przytulony do Lee
- już w porządku?
- tak, dziękuję. Chyba zostawiłam trochę maskary na koszulce - powiedziała nieśmiało.
- To nic, zaraz się przebiorę.
Dziewczyna delikatnie zaczęła się ode mnie odsuwać i usiadła przy toaletce, którą przywiozła z domu. Wzięła wacik i płyn micelarny i zaczęła delikatnie wycierać oczy.Ułożyłem się wygodnie na łóżku i zacząłem przyglądać się dziewczynie. Jestem cholernym szczęściarzem, że cię mam, Lizzy. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Już nie dam cię skrzywdzić, a jak cię ktoś skrzywdzi, sam ukręcę mu głowę. A jak będzie to chłopak, to urwę mu jaja.
-Idę się umyć, pomożesz mi zmienić opatrunek? Nie dam rady się schylać. - Jasne, chodź do łazienki - powiedziałem i stanąłem nad dziewczyną, podając jej obie ręce. Wstała powoli, żeby nie zadawać sobie bólu.
Weszliśmy do środka, Lee ściągnęła bluzę i koszulkę, została w staniku. Usiadła na toalecie prostując nogi, klęknąłem po lewej stronie dziewczyny, ściągnąłem opatrunek. Zacząłem się podnosić, podeszłam do bidetu i ustawiłem ciepłą wodę. Gdy się nagrzała, stanąłem z powrotem nad dziewczyną.Wziąłem szczotkę do włosów i zacząłem delikatnie przeczesywać włosy Lee. - Dasz radę usiąć pod bidetem, poczekaj, przyniosę ci poduszki.
Ruszyłem do pokoju, wziąłem małą poduszkę, rzuciłem ją pod zlewem. - Chodź, pomogę ci - powiedziałem i podałem dziewczynie ręce, powoli czekałem, aż Lizzy oprze cały ciężar swojego ciała na moich przedramionach.
Gdy się podniosła, dałem jedną rękę pod uda Lee, a drugą usadziłem na jej plecach. Powoli usadziłem ją na poduszce i ułożyłem głowę dziewczyny na zlewie, włączyłem wodę. - Może być, nie za zimna, nie za ciepła?
- nie , dziękuję, jest idealna.Zacząłem moczyć jej włosy, nalałem szampon, spłukałem i nałożyłem go drugi raz.
- Używasz odżywki?
- tak, tej w czarnym słoiczku pod prysznicem.
Wziąłem słoik, odkręciłem go, wziąłem małą ilość odżywki i wtarłem ją w końcówki włosów, opłukałem wszystko dokładnie. - Poczekaj, idę po ręcznik, bo nie przyniosłem czystych.Wszedłem do pralni, zabrałem kupę ręczników i wróciłem na piętro, podniosłem Lizzy i położyłem ją na toalecie , stanąłem za nią i zacząłem delikatnie wycierać jej włosy.
- Mogłabyś ściągnąć spodnie, pomóc ci?
- tak.
Pomogłem dziewczynie się rozebrać, wziąłem czysty ręcznik, zamoczyłem go w czystej wodzie i zacząłem delikatnie czyścić ciało dziewczyny ręcznikiem, uważając na ranę. Gdy skończyłem, poszedłem po czyste ubrania.-Odwróć się, rozepnę ci stanik i pomogę tobie ubrać koszulkę, żeby było ci, wygodnie z majtkami, dasz sobie radę?
- chyba dam sobie radę, dziękuję za pomoc. Zrobiłem, co musiałem i odwróciłem się, żeby mogła swobodnie zmienić sobie bieliznę.-Ubrałaś?
- tak.
Odwróciłem się, po czym zobaczyłem Lee siedzącą na toalecie. Podeszłem do niej, żeby pomóc jej ubrać spodnie. Znowu pomogłem jej wstać i ruszyłem z nią do pokoju. - Idź odpocznij, połóż się - odgarnąłem kołdrę z łóżka, żeby dziewczyna mogła się położyć, jak to zrobiła. Przykryłem ją, podałem pilota i ruszyłem do łazienki, żeby ją posprzątać.Gdy wyszedłem z pomieszczenia, zobaczyłem śpiącą kobietę na łóżku. - chodźcie na kolację - zaczął Dylan, ale nie dokończył, bo mu przerwałem. - Siedź cicho, bo ją obudzisz. Zaraz przyjdziemy.
- Myszko, idziesz teraz na kolację czy później zjesz? - zapytałem szeptem, przytulając dziewczynę do siebie. - Idę teraz.Wstałem i pomogłem jej się znów podnieść. - Zniosę cię na dół dobrze?
- ja dam radę.
- Wiem, że dasz, ale nie chcę, żebyś się przemęczała.
Nic nie odpowiedziała, więc wziąłem ją tak samo jak poprzednio.Zeszliśmy po schodach i ruszyłem w stronę kuchni. Odsunąłem krzesło i posadziłem Lee, usiadłem obok niej, zabrałem się za jedzenie bijąc się z myślami.
- Archer, słyszysz?
- co?
- zgadzasz się na bycie świadkiem?
- tak
- a ty, Elizabeth, będziesz świadkową ?
- oczywiście, tylko proszę przy wyborze sukni dla drużby, weźcie tak, żeby nie zaciskało się na brzuchu, bo ja chodzić nie będę mogła. I jeszcze doktor mówił mi, żebym przez następne dwa miesiące chodziła w luźnych ubraniach, żeby rana nie ropiała.
- Jasne, rozumiem.
- Jaki jest temat przewodni? - zapytała Mona.
- Zimowa kraina druhny, będą miały niebieskie suknie - powiedziała i zaczęła pokazywać nam zdjęcia.
- Wiecie co jest najlepsze? Namówiłam Johna, abyśmy pierwszy taniec zatańczyli do piosenki "Showman".
- Nie pierdol - powiedział Dylan ze szokowaną miną. - Dylan, proszę, abyście nie przeklinali w moim towarzystwie.
- Sorki mamo, po prostu nie dowierzam, że John zgodził się to zatańczyć.
Reszta kolacji minęła w porządku. Pomogłem wstać dziewczynie i udałem się na górę. - Nie wziąć cię na ręce? - nie trzeba, dam sobie radę. Szliśmy powoli po schodach. Gdy weszliśmy do środka, ułożyłem się na łóżku, Lee poszła moim śladem i ułożyła głowę na mojej klatce piersiowej. - Macie w zwyczaju ubierać choinkę dwudziestego czwartego grudnia?
- tak, a my udekorujemy nasz pokój?
- jasne, zamówimy ozdoby przez internet, jeśli to nie problem.
- Dobrze.
Dziewczyna wzięła pilota z szafki i włączyła YouTube, po czym wpisała w wyszukiwarkę "Deck the Halls". Z telewizora zaczęły wydobywać się pierwsze dźwięki skrzypiec, po czym mężczyzna zaczął śpiewać:Deck the halls with boughs of holly - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la - oboje krzyczelśmy. 'Tis the season to be jolly - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la - krzyknąłem. Don we now our gay apparel - Fa-la-la, fa-la-la, la-la-la - szepnęła dziewczyna. Troll the ancient Yuletide carol - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la, szepnęłem. See the blazing Yule before us - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la - krzyknęła. Strike the harp and join the chorus - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la - zaśpiewaliśmy oboje. Follow me in merry measure - Fa-la-la, la-la-la, la-la-la - wydarliśmy się chórem. While I tell a Yuletide treasure - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la. Fast away the old year passes - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la. Hail the new year, lads and lasses - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la. Sing we joyous all together - Fa-la-la, la-la-la, la-la-la. Heedless of the wind and weather - Fa-la-la-la-la, la-la-la-la.
-Uwielbiam z tobą śpiewać, masz tak śliczny głos - powiedziała dziewczyna wygodniej układając się na moim brzuchu. - Nie mów tego głośno, bo będziemy musieli zaczynać wszystkie kolędy - powiedziałem, przykładając usta do czubka głowy Lee.
CZYTASZ
Mafia wife
Teen Fiction"Mafia Wife" to intensywna i emocjonalna powieść, w której miłość łączy się z niebezpieczeństwem, a przyjaźń z betrayal. Główna bohaterka, Elizabeth Evans, staje w obliczu dramatycznych wyborów, gdy jej życie zostaje przewrócone do góry nogami. Śmie...