21. Tematy do plotek

4.7K 436 36
                                    

Namówiliście mnie na ten kolejny rozdział :) Ostrzeżenie : Nie jestem lekarzem, a niektóre sceny mogą przedstawiać fikcję literacką. 

Damon

- Widzę, że zaczyna być poważnie. - Śmieję się głośno David, gdy wchodzimy do pokoju specjalistów. 

Kilka minut temu, odebrałem od recepcjonistki ciekawą paczkę z obiadem, który wnioskując po opisie staruszki, przyniosła mi Charlie - dosłownie myślałem, że wybuchnę ze szczęścia. Uśmiech mimowolnie pojawiał mi się na ustach, gdy tylko myślałem o tym, że kobieta poświęcała na mnie swój czas. Żałowałem jednak, że akurat kiedy przyszła, to ja musiałem być na bloku. 

- Obiadki, spacerki i opiekowanie się córeczką. - wymienia David, gdy siada na kanapie, a ja idę w ślad za nim. - Co się z tobą stało, Damon'ie Lauderze?

Śmieję się cicho, a potem z papierowej torby wyjmuję słodką drożdżówkę z malinami. Wgryzam się w nią, a przyjemny smak rozchodzi się po moim ciele - Przez żołądek do serca - ta sytuacja idealnie opisuje to przysłowie, choć to ja miałem je wykorzystać.

Charlie była szybsza. 

- Poznałem wartą tego osobę. - tłumaczę i wygodniej kładę się na kanapie. 

- Oh...jak poetycko. 

Parskam, a po zjedzeniu słodkości odchylam głowę do tyłu i przymykam oczy. Przysięgam, że mam ochotę zasnąć - byłem zmęczony już całym dniem, bo gdy nie byłem na bloku, to musiałem pilnować rezydentów i stażystów - męczące. 

Moim planem było, żeby pospać jeszcze chwilę, zanim znów zostanę gdzieś wezwany - cały plan poszedł się jednak jebać, gdy młoda, rudowłosa dziewczyna wbiegła do pokoju bez wcześniejszego uprzedzenia. 

David spojrzał na nią krytycznie, a ta spaliła buraka. 

- Czego? - warknął mężczyzna w jej stronę, choć było to raczej od niechcenia.

- Doktorze Lauder? - odezwała się drżąco. - Doktor Miller prosi pana na blok.

Zmarszczyłem brwi i spojrzałem pytająco na przyjaciela, choć ten wzruszył jedynie ramionami. Przeklęta Camilla, nie powiedziała mi, że będzie potrzebowała mnie podczas zabiegu - wiedziała, że gdyby zapytała, to bym odmówił i kazał znaleźć innego lekarza. 

Z westchnieniem wstałem z sofy i przeciągnąłem się zanim ruszyłem w stronę wyjścia. Po drodze wyminąłem rudowłosą rezydentkę i zacząłem zakładać czepek, który zawsze wkładałem podczas zabiegów - każdy chirurg taki miał, choć każdy samodzielnie wybierał swój wzór. Moja czapka miała na sobie wyszyty stetoskop i obrazek scrubsa. 

Zdenerwowany wszedłem do przedsionka, który znajdował się przed salą operacyjną, a w dłoń chwyciłem maseczkę, którą zasłoniłem usta, gdy wchodziłem na blok. Wszystko wyglądało tutaj tak, jak zazwyczaj. 

Pielęgniarki, rezydenci i czasami stażyści, stali wokoło stołu, gdzie zabieg przeprowadzał specjalista - tym razem, była to Camila. Pośród całej reszty personelu, dostrzec mogłem swoich obecnych stażystów, ale i też rezydentów, których miałem kilka lat temu pod opieką. 

Odchrząknąłem. 

- Kazałaś mi przyjść. - odzywam się w stronę kobiety, a ta na chwilę odrywa się od klatki piersiowej pacjenta.

- Pacjent oprócz tego, co właśnie robię ma niedrożność jelita, którą trzeba operować, a zgodził się na dwie operacje jednocześnie, jeżeli nic nie będzie mu zagrażać. - mówi spokojnie, ale i ostrożnie. Ja jednak patrzę na nią zdziwiony, bo o niczym mnie wcześniej nie poinformowała. - Możesz to zrobić?

Doctor's LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz