26- który zaliczył wpadkę?...

293 8 0
                                    

( Perspektywa Dylana)

Szykowaliśmy się z chłopakami na imprezę gdy zadzwonił do nas szatan, dziwne to było ale odebrałem

Rozmowa Dylana z Adrienem

D- co ty chcesz ode mnie na imprezę sie szykuje
A- Hailie trafiła do szpitala Vincent kazał mi po was zadzwonić żebyście wracali
D- co jej kurwa znowu zrobiłeś
A- dowiesz sie wszystkiego jak będziecie na  miejscu

Koniec rozmowy Dylana z Adrienem

Nie no jak on mnie wkurwia, nie można z nim zostawić Hailie na kilka godzin samych bo zawsze musi coś się stać. Jest z nim niecały miesiąc a już 2 raz wylądowała w szpitalu i do tego zaszła w ciążę. O cholera ona jest w ciąży... Stałem tak kilka sekund dopóki z transu nie  wyrwał mnie Shane
- e chłopie słyszysz mnie, co ty taki blady co?- nawet nie zauważyłem kiedy tu wszedł
- pakujcie rzeczy i wracamy do Pensylwanii- powiedziałem cicho
- po co, przecież niedawno przylecieliśmy
- Hailie trafiła do szpitala
- co sie znowu odjebało
- nie wiem ale dziś rano mówiła mi że jest w ciąży- dopiero teraz zorientowałem się że kazała mi siedzieć cicho- o chuj miałem nic nie mówić
- co ty pierdolisz, w jakiej ciąży ona ma dopiero 16 lat!!- wykrzyczał tak głośno że ze swojego pokoju wyłonił się Tony
- kto w ciąży- zapytał niby to obojętnie- który zaliczył wpadkę
- Hailie- no i kurwa Hailie mnie zabije
- jak to Hailie! Zabiję szatana- wykrzyczał tony
- ja też się dołączę- dopowiedział Shane
- a ja go zrzucę ze schodów i każdy będzie zadowolony, no może oprócz jego- dodałem, ale zaraz przypomniało mi się że właśnie Hailie jedzie do szpitala- dobra koniec żartów, zbieramy dupy w troki i jedziemy do Pensylwanii- powiedziałem
- a po chuj- T
- bo Hailie trafiła do szpitala- S
- to dlaczego dopiero teraz mi to mówisz- T
- po zacząłeś pierdolić głupoty- S
- dobra pakujecie się czy tu zostajecie- w tym momencie wybuchłem
- dobra już spokojnie, ja to się nawet jeszcze nie wypakowałem- odpowiedział Shane.

Po godzinie byliśmy już w samolocie do Pensylwanii. Dzięki temu że mamy prywatny samolot zamiast 7 lecieliśmy tylko 4 i pół godziny czyli na miejscu bedziemy o 2:30. To i tak wcześnie po na przykład Vince i Will będą dopiero o 4. (Bdw naprawdę obliczyłam te zmiany czasowe i wgl~ autorka).

(Perspektywa Adriena)

Gdy dojechaliśmy na miejsce Hailie zabrano od razu na badania a mi zostało tylko czekać i rozmyślać.

Jak to by było gdyby nasze dziecko przeżyło, miałbym syna czy córeczkę?
Jak spędzilibyśmy ten wieczór gdyby do niczego nie doszło?
Czy mój ochroniarz kłamał?
Jaki miał do tego powód?
Może coś przekręcił albo niedosłyszał?
I najważniejsze, czy Hailie w ogóle mi wybaczy...?

Z rozmyślań wyrwał mnie głos lekarza.
- Pan Adrien Santan?- zapytał na co odpowiedziałem prawie od razu
- tak to ja co z moją narzeczoną- właśnie, czy mogę ją jeszcze tak nazywać?
- straciła dużo krwi i właśnie jedzie na operację dzięki której będzie dalej płodna, bo nie wiem czy pan wie ale straciliście dziecko- choć byłem tego świadomy nadal te słowa uderzały z taką samą siłą...
- dziękuję za informację. Można do niej wejść jeszcze przed operacją?- zapytałem bo miałem nadzieję że jest przytomna i będzie chciała ze mną rozmawiać
- niestety nie, panna Monet jest nie przytomna a poza tym już jest przygotowywana do operacji- powiedział- a mam jeszcze do pana pytanie, czy mógłbym zobaczyć się z opiekunem prawnym Panny Monet? Przez to że jest niepełnoletnia opiekun musi podpisać wszystkie papiery ze zgodą na leczenie najlepiej jeszcze przed operacją- no tak jak myślałem
-  opiekun prawny jest już w drodze i będzie gdzieś koło 4:30- powiedziałem
- a z tego co wiem ma jeszcze oprócz opiekuna 4 pełnoletnich braci czy żaden nie będzie w stanie podpisać papierów wcześniej?
- jej 2 najstarszy brat bedzie o tej samej godzinie co najstarszy a trójka najmłodszych będzie koło 3 w nocy- powiedziałem
- dobrze to poprosiłbym pana by przekazał najsarszemu z tej trójki żeby zgłosił się do mnie dobrze?
- dobrze a czy ja nie mogę podpisać tych papierów?
- niestety nie ponieważ nie jest pan rodziną znaczy prawnie będzie pan rodziną i będzie mógł pan decydować o takich rzeczach dopiero po ślubie- powiedział ale pod wpływem mojego spojrzenia się zmieszał
- dobrze- opowiedziałem a gdy lekarz wszedł spowrotem do sali napisałem do Dylana

 Można do niej wejść jeszcze przed operacją?- zapytałem bo miałem nadzieję że jest przytomna i będzie chciała ze mną rozmawiać - niestety nie, panna Monet jest nie przytomna a poza tym już jest przygotowywana do operacji- powiedział- a mam jeszcze...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z jednej strony dobrze że niedługo będą ale z drugiej wiem co mnie czeka jak dowiedzą się co się wydarzyło...

Rodzina Monet- Co By Było Gdyby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz