19- panie monet

302 9 0
                                    

Gdy dolecieliśmy na miejsce już bardzo dobrze wiedziałam gdzie jesteśmy ponieważ żeby dotrzeć na miejsce docelowe musieliśmy mieć przesiadkę z samolotu do helikoptera i Adrien chyba to zobaczył ale nic nie powiedział. Gdy helikopter wylądował na wyspie od razu rzuciły mi się w oczy dwie rzeczy:

1. Willa z basenem, dwoma fortelami i stolikiem kawowym na tarasie.
i
2. Postać mężczyzny siedzącym na jednym z foteli z cygarem w ręku.

Już bardzo dobrze wiedziałam kto to (tutaj Hailie miała bardzo dobry kontakt z ojcem~autorka) podbiegłam do mężczyzny który był moim ojcem i mocno go przytuliłam a on odwzajemnił.
- Cześć królewno- szepną mi do ucha
-Hej tato, tęskniłam- odszepnęłam
- ja też
Po chwili podszedł do nas Adrien, oderwaliśmy się do siebie a tata posłał mu podejrzliwe i zaskoczone spojrzenie.

- Witam panie Monet- powiedział Adrien wyciągając do niego rękę
- Witam Adrienie mogę wiedzieć co tu robisz?- myślałam że Vincent mu wszystko powiedział
- Adrien jest moim narzeczonym od w sumie wczoraj- powiedziałam na co widziałam w oczach ojca złość
- jak to narzeczonym ile wy się w ogóle znacie i czy Hailie sama zdecydowałaś o tym związku i dlaczego ja nic nie wiem
- może wejdziemy do środka albo usiądziemy na tarasie i wszystko co wytłumaczy co?- zapytałam na co skiną głową. Na tarasie były tylko dwa fotele: na jednym usiadł tata a Adrien uznał że weźmie mnie na kolana, niezbyt uśmiechało mi się siedzenie na jego kolanach przy dosyć poważnej rozmowie i tacie też ten pomysł się nie spodobał bo poszedł przynieść jeszcze jeden fotel. Gdy już wszczyscy usiedli zaczęłam tłumaczyć wszystko tacie:

- No więc tak znamy się od jakiś 5 dni i związek nie był ani moim ani Adriena pomysłem a ja myślałam że wujek i Maya pochwalili się swoim cudownym pomysłem- powiedziałam
- Słucham!! I Vincent się na to zgodził!!
- no gdyby się nie zgodził Hailie nie byłaby moją narzeczoną- tym razem odezwał się Adrien
- dobra jeszcze pogadam o tym z Vincentem jak i z tobą Adrienie, żebyś wiedział że jak skrzywdzisz moją córkę to nie skończy się to dla ciebie dobrze
- Dobrze panie Camdenie- powiedział Adrien
- ja idę się ogarnąć i spać bo od 3 rano spałam może z 2 godziny- powiedziałam po czym ziewnęłam dla wiarygodności moich słów
- dobrze królewno- powiedział- ale śpicie oddzielnie nie będziesz mi się do córki dobierał pod moim dachem- teraz zwracał się do Adriena
-dobrze panie Monet...

Rodzina Monet- Co By Było Gdyby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz